Administracja
Sulfur, Adirael, Aurora

Wydarzenia
Zadania kwartalne
Konkurs na fanfick (do 26.06)
Klan Potępienia — Dzień Gniewu (do 22.06)
Obrazek
20°C | CIEPŁO

Lato nieśmiało zagląda w progi Wilczej Krainy. Ciepłe, pełne słonecznego blasku dni tylko czasemi urozmaicane są drobnym deszczykiem.
Forum w trakcie przebudowy! Zapraszamy na nasz {Discord} po więcej informacji.

Czytelnia

Od dzieł historycznych i kronik, przez tomy opisujące arkana magii aż po czytanki dla maluchów i pamiętniki wielu wilków — biblioteka zawsze była skarbnicą wiedzy oraz... Miejscem schadzek spowodowanych cichą, spokojną i bezpieczną aurą.
Obowiązuje tu całkowity zakaz porywania.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 342

Czytelnia

Post autor: Mistrz Gry »

Obrazek W okazałym gmachu biblioteki w Wilczej Osadzie znajduje się wielkie pomieszczenie wypełnione książkami, z bogato zdobionym napisem "Czytelnia", wygrawerowanym na prowadzących do niego drzwiach. Już sam napis wiele zdradza o przeznaczeniu i wyglądzie tego miejsca. Pierwszym, co daje się zauważyć po uchyleniu drewnianych, hebanowych drzwi z mosiężną klamką, jest wszechobecny, intensywny zapach starego papieru. W następnej kolejności zauważa się niezwykle przestronne pomieszczenie, od podłóg aż po same po sufity wypełnione niezliczonymi książkami, pergaminami, dziennikami, pamiętnikami i innymi dokumentami. Wszystkie one są równo ułożone na drewnianych półkach ciągnących się wzdłuż i wszerz przez całą Czytelnię. Nie widać tu żadnych okien, lecz w zamian za to cały sufit jest przeszklony, dzięki czemu w ciągu dnia wpada tu światło słońca, zaś w nocy można podziwiać pełne gwiazd niebo. Aby zobaczyć, co znajduje się dalej w Czytelni, trzeba zanurzyć się w istny gąszcz szafek, z których każda jest całkowicie zapełniona książkami. Gdy minie się część z nich, dotrze się do środkowej części Czytelni, w której wydzielone jest miejsce dla stolików, wygodnych kanap i foteli. Można się tu rozsiąść i przyjemnie spędzić długie godziny z książką w łapie. Znajdują się tu także biurka i przyrządy do pisania, dzięki którym można tworzyć nowe dzieła, lub prowadzić pamiętnik, dla których wydzielona jest odrębna szafka. Czytelnia jest także częstym miejscem spotkań ze względu na możliwość poznania wielu mądrych wilków, a także swój wyjątkowy i niepowtarzalny klimat.

Lukrecja
Awatar użytkownika
Nyks
Szczeniak
Klan Cienia
<b>Szczeniak</b><br>Klan Cienia
Posty: 61
Rodzice: Atlanta x Beliar
Płeć: Samica
Siła: 2
Zręczność: 4
Czujność: 3
Wiedza: 1
Życie: 100
Punkty Doświadczenia: 44

Czytelnia

Post autor: Nyks »

//walentynki — Qamar

Po tym, jak spadły na nią wieści, Nyks trwała w jakimś zawieszeniu. Jak gdyby świat dookoła niej pędził, a ona stała w miejscu. Większość czasu spędzała w Zamczysku wraz z bratem, ale któregoś dnia, gnana jakąś złością i poczuciem niesprawiedliwości, wymknęła się. Na tereny bardzo bliskie Klanowi Cienia, więc na pewno nikt nie zauważy...
Nie wzięła ze sobą My. Wolała, żeby siedziała bezpiecznie w przytulnej komnacie z powrotem w domu. Do biblioteki zawędrowała, bo zauważyła znajomo wyglądające struktury. Takie same jak w domu. Może to dalej był dom i należało do niej?
W czytelni rozległ się odgłos małych pazurków skrobiących o podłogę, kiedy Nyks przechadzała się pomiędzy regałami, rozglądając się. Nie potrafiła czytać, ale było bardzo kolorowo. W domu czasami im czytali... pokazywali ładne obrazki... Dotarła do kącika z fotelami i kanapami. Stając na tylnych łapkach, zaczęła śmiesznie podskakiwać, dopóki nie udało jej się wskoczyć na jeden z foteli, na którym zasiadła jak księżniczka. Ale taka... taka nie w sosie księżniczka. Rozglądnęła się jeszcze raz, obejmując wzrokiem grzbiety książek i pociągnęła noskiem, czując, jak humor gwałtownie się jej pogarsza.

W bibliotece był ktoś jeszcze. Mały, nieuchwytny biały wilczek ze skrzydłami chował się za regałami i znikał za każdym razem, kiedy już wydawało się, że można go złapać wzrokiem. Na razie tylko obserwował z ukrycia, ale może miał jakieś niecne plany...

  • nyks
    home sweet home

    golden days are still alive
    don't say that you're lonely
    where I am is where you will be


    karta postacirelacje

    | moje |
    one of one, not of them | ... |

    ekwipunek — opis mocy —

    well, I said I would be back
    and I'd never let you go
    pick a petal off a flower


    ✸ daze, you love me, no? ✸
Awatar użytkownika
Qamar
Szczeniak
Klan Księżyca
<b>Szczeniak</b><br>Klan Księżyca
Posty: 60
Rodzice: Eveline x Yvarrah
Płeć: Samiec
Ciąża: Nie dotyczy
Siła: 4
Zręczność: 3
Czujność: 2
Wiedza: 1
Życie: 100
Energia: 100
Punkty Doświadczenia: 12

Czytelnia

Post autor: Qamar »

I tu pojawił się on — książę księżyca. Do biblioteki wszedł mały czarny basior, z lekkimi niebiesko-białymi włoskami. W dodatku na czole miał symbol rogalika. Uwielbiał książki choć nie umiał jeszcze czytać ale uwielbiał biblioteki. W klanie też mieli ale te klanowe już kilka obejrzał, teraz szukał czegoś nowego. Nagle kątem oka dostrzegł wilczka ze skrzydełkami.
— o kurde co to! — warknął, zaczął biec za skrzydełkowym amorkiem po czym ledwo wyhamował kiedy zobaczył fotele i krzesła a na jednym z nich kogoś nieznajomego.
-aaaa -krzyknął niemal wpadając.


ℚ𝔸𝕄𝔸ℝ
•❅────✧✩✧✦✩✧✦✧─────❅•
𝚃𝚎𝚓 𝚗𝚘𝚌𝚢 𝚠𝚍𝚛𝚊𝚙𝚒𝚎̨ 𝚜𝚒𝚎̨ 𝚗𝚊 𝚔𝚜𝚒𝚎̨𝚣̇𝚢𝚌,
𝚞ł𝚘𝚣̇𝚎̨ 𝚜𝚒𝚎̨ 𝚗𝚊 𝚛𝚘𝚐𝚊𝚕𝚒𝚔𝚞 𝚓𝚊𝚔 𝚠 𝚑𝚊𝚖𝚊𝚔𝚞
𝚒 𝚠𝚌𝚊𝚕𝚎 𝚗𝚒𝚎 𝚋𝚎̨𝚍𝚎̨ 𝚖𝚞𝚜𝚒𝚊ł 𝚣𝚊𝚜𝚢𝚙𝚒𝚊𝚌́, 𝚣̇𝚎𝚋𝚢 𝚜́𝚗𝚒𝚌́.
•❅────✧✩✧✦✩✧✦✧─────❅•
ꜱᴀ̨ ᴍʏꜱ́ʟɪ, ᴋᴛᴏ́ʀᴇ ɴɪᴇ ᴢɴᴏꜱᴢᴀ̨ ꜱ́ᴡɪᴀᴛᴌᴀ ᴅᴢɪᴇɴɴᴇɢᴏ,
ᴘᴏᴅᴏʙɴɪᴇ ᴊᴀᴋ ᴏᴄᴢʏ ᴘᴜꜱᴢᴄᴢʏᴋᴀ.
ʀᴏᴅᴢᴀ̨ ꜱɪᴇ̨ ᴡʏᴌᴀ̨ᴄᴢɴɪᴇ ɴᴏᴄᴀ̨, ᴘᴇᴌɴɪᴀ̨ᴄ ʀᴏʟᴇ̨ ᴋꜱɪᴇ̨ᴢ̇ʏᴄᴀ,
ɴɪᴇᴢʙᴇ̨ᴅɴᴇɢᴏ ᴅᴏ ᴘʀᴢʏᴡᴏᴌᴀɴɪᴀ ᴡ ɴᴀᴊꜱᴋʀʏᴛꜱᴢʏᴄʜ
ᴢᴀᴋᴀᴍᴀʀᴋᴀᴄʜ ᴅᴜꜱᴢʏ ᴘʀᴢʏᴘᴌʏᴡᴏ́ᴡ ᴢɴᴀᴄᴢᴇɴ́.
POSIADANE: BRAK. | ODZNACZENIA: BRAK.
✩✧✦✩✧✦
RODZINA: Eveline & Yvarrah, + rodzeństwo...
✩✧✦✩✧✦
KARTA POSTACI
✩✧✦✩✧✦
Awatar użytkownika
Nyks
Szczeniak
Klan Cienia
<b>Szczeniak</b><br>Klan Cienia
Posty: 61
Rodzice: Atlanta x Beliar
Płeć: Samica
Siła: 2
Zręczność: 4
Czujność: 3
Wiedza: 1
Życie: 100
Punkty Doświadczenia: 44

Czytelnia

Post autor: Nyks »

Amorek, który w istocie był białym szczeniakiem ze skrzydełkami i zabawkowym łukiem ze strzałami, przestraszył się, kiedy czarna kulka z półksiężycem na czole zaczęła go gonić. I oczywiście, zaczął umykać. Kiedy Qamarowi stanęły na przeszkodzie siedziska, mały wilczek schował się za kolejnym regałem i odetchnął, czując jak gwałtownie bije mu serce. Zaraz jednak przypomniał sobie, co zawsze mówili mu starsi koledzy. A jeśli chciał się pozbyć ogona, który niewątpliwie zaraz go zacznie znowu ścigać...

Nyks obróciła się zaskoczona, słysząc jakieś okrzyki, warkoty i odgłosy pościgu. Spojrzała w dół i zobaczyła rówieśnika, który prawie przydzwonił w jej fotel. Potarła oczka i szybko przybrała wyniosłą, jak na szczeniaka, minkę.
— A ty co się tak drzesz? — Burknęła na niego, bo była wszak nie w sosie, i niekoniecznie w nastroju do zabaw.

Co miało się zaraz zmienić.
Młody adept amorkowy wychylił się zza regału i trzęsącymi się łapkami wycelował w Qamara. Bang! Zabawkowa strzała trafiła szczeniaka prosto w łopatkę, i zaraz rozpłynęła się w serduszkowym konfetti.
Zanim Nyks zdążyła zareagować, i jej się oberwało. Bang! Serduszkowe konfetti opadło również na fotel, a amorek zniknął z powrotem za regałem, rozgorączkowany i podekscytowany zarazem. W końcu z sukcesem trafił swoją pierwszą parę!

  • nyks
    home sweet home

    golden days are still alive
    don't say that you're lonely
    where I am is where you will be


    karta postacirelacje

    | moje |
    one of one, not of them | ... |

    ekwipunek — opis mocy —

    well, I said I would be back
    and I'd never let you go
    pick a petal off a flower


    ✸ daze, you love me, no? ✸
Awatar użytkownika
Qamar
Szczeniak
Klan Księżyca
<b>Szczeniak</b><br>Klan Księżyca
Posty: 60
Rodzice: Eveline x Yvarrah
Płeć: Samiec
Ciąża: Nie dotyczy
Siła: 4
Zręczność: 3
Czujność: 2
Wiedza: 1
Życie: 100
Energia: 100
Punkty Doświadczenia: 12

Czytelnia

Post autor: Qamar »

Przez chwilę młodzik wyglądał jakby był naćpany. Zamrugał oczkami próbując ogarnąć co się dzieje. Chciał coś powiedzieć ale jedynie co wychynęło z jego gardzieli to takie " mmm"
— Ależ jesteś wspaniała — odezwał się cicho do młodej wilczycy — wyjdź za mnie ! — mruknął spoglądając na nią i nawet ukląkł. Wyglądało to niczym rycerz stojący pod wieżą ksieżniczki — a tą wieżą oczywiście był fotel na którym siedziała Nyks.

Nyks


ℚ𝔸𝕄𝔸ℝ
•❅────✧✩✧✦✩✧✦✧─────❅•
𝚃𝚎𝚓 𝚗𝚘𝚌𝚢 𝚠𝚍𝚛𝚊𝚙𝚒𝚎̨ 𝚜𝚒𝚎̨ 𝚗𝚊 𝚔𝚜𝚒𝚎̨𝚣̇𝚢𝚌,
𝚞ł𝚘𝚣̇𝚎̨ 𝚜𝚒𝚎̨ 𝚗𝚊 𝚛𝚘𝚐𝚊𝚕𝚒𝚔𝚞 𝚓𝚊𝚔 𝚠 𝚑𝚊𝚖𝚊𝚔𝚞
𝚒 𝚠𝚌𝚊𝚕𝚎 𝚗𝚒𝚎 𝚋𝚎̨𝚍𝚎̨ 𝚖𝚞𝚜𝚒𝚊ł 𝚣𝚊𝚜𝚢𝚙𝚒𝚊𝚌́, 𝚣̇𝚎𝚋𝚢 𝚜́𝚗𝚒𝚌́.
•❅────✧✩✧✦✩✧✦✧─────❅•
ꜱᴀ̨ ᴍʏꜱ́ʟɪ, ᴋᴛᴏ́ʀᴇ ɴɪᴇ ᴢɴᴏꜱᴢᴀ̨ ꜱ́ᴡɪᴀᴛᴌᴀ ᴅᴢɪᴇɴɴᴇɢᴏ,
ᴘᴏᴅᴏʙɴɪᴇ ᴊᴀᴋ ᴏᴄᴢʏ ᴘᴜꜱᴢᴄᴢʏᴋᴀ.
ʀᴏᴅᴢᴀ̨ ꜱɪᴇ̨ ᴡʏᴌᴀ̨ᴄᴢɴɪᴇ ɴᴏᴄᴀ̨, ᴘᴇᴌɴɪᴀ̨ᴄ ʀᴏʟᴇ̨ ᴋꜱɪᴇ̨ᴢ̇ʏᴄᴀ,
ɴɪᴇᴢʙᴇ̨ᴅɴᴇɢᴏ ᴅᴏ ᴘʀᴢʏᴡᴏᴌᴀɴɪᴀ ᴡ ɴᴀᴊꜱᴋʀʏᴛꜱᴢʏᴄʜ
ᴢᴀᴋᴀᴍᴀʀᴋᴀᴄʜ ᴅᴜꜱᴢʏ ᴘʀᴢʏᴘᴌʏᴡᴏ́ᴡ ᴢɴᴀᴄᴢᴇɴ́.
POSIADANE: BRAK. | ODZNACZENIA: BRAK.
✩✧✦✩✧✦
RODZINA: Eveline & Yvarrah, + rodzeństwo...
✩✧✦✩✧✦
KARTA POSTACI
✩✧✦✩✧✦
Awatar użytkownika
Nyks
Szczeniak
Klan Cienia
<b>Szczeniak</b><br>Klan Cienia
Posty: 61
Rodzice: Atlanta x Beliar
Płeć: Samica
Siła: 2
Zręczność: 4
Czujność: 3
Wiedza: 1
Życie: 100
Punkty Doświadczenia: 44

Czytelnia

Post autor: Nyks »

Samiczka potrząsnęła główką, nagle zdezorientowana. Przez moment jakby coś się jej pokręciło. A potem znowu spojrzała w dół, na samczyka, który nagle wydał jej się o wiele bardziej miły dla oka. To pewnie dlatego, że się tak nią zachwycił. I jeszcze przed nią uklęknął! Jak przed prawdziwą księżniczką. Znaczy... no właściwie to nią była. A kiedyś będzie królową!
— Wiem — powiedziała do niego w odpowiedzi na pierwszy komentarz, strosząc piórka. Wyciągnęła łapkę w jego stronę, i położyła mu ją na główce. — To znaczy, że będziesz mnie bronić? I robić co mówię? I ze mną chodzić, i jeść ze mną, i przynosić mi rzeczy, i pozwolić się głaskać... — zaczęła wyliczać, zachwycona. No bo przecież nie każdemu by na takie zaszczyty dała przyzwolenie!

Mały kupid obserwował ich przez moment, zachwycony. Trochę zmarszczył nosek, słuchając tej rządzącej się młodej... no ale młodociana miłość wszystko wybaczy, i jakoś sobie dadzą radę. Zniknął w kłębie różowego dymu, czym prędzej transportując się do siedziby wszystkich amorów, żeby pochwalić się swoim starszym kolegom swoim osiągnięciem.

Qamar

  • nyks
    home sweet home

    golden days are still alive
    don't say that you're lonely
    where I am is where you will be


    karta postacirelacje

    | moje |
    one of one, not of them | ... |

    ekwipunek — opis mocy —

    well, I said I would be back
    and I'd never let you go
    pick a petal off a flower


    ✸ daze, you love me, no? ✸
Awatar użytkownika
Qamar
Szczeniak
Klan Księżyca
<b>Szczeniak</b><br>Klan Księżyca
Posty: 60
Rodzice: Eveline x Yvarrah
Płeć: Samiec
Ciąża: Nie dotyczy
Siła: 4
Zręczność: 3
Czujność: 2
Wiedza: 1
Życie: 100
Energia: 100
Punkty Doświadczenia: 12

Czytelnia

Post autor: Qamar »

Uśmiechnął się zawadiacko, napuszył futerko niczym rycerz pierś do walki. Cieszył się, że nie zaprzeczyła temu że jest wspaniała. On uwielbiał rycerskie obrazki bo czytać zwyczajnie jeszcze niezbyt dobrze umiał z racji na wiek ofc. — Będę Cię bronić, chodzić jeść i w ogóle wszystko ! — pzytaknął z pełną stanowczością. No i właściwie się cieszył z tego niczym głupek do sera. Nie wiedział że to wszystko przez jakiegoś kupidyna. Własciwie to nawet zapomniał już o bólu i tym latającym grubasie

Nyks


ℚ𝔸𝕄𝔸ℝ
•❅────✧✩✧✦✩✧✦✧─────❅•
𝚃𝚎𝚓 𝚗𝚘𝚌𝚢 𝚠𝚍𝚛𝚊𝚙𝚒𝚎̨ 𝚜𝚒𝚎̨ 𝚗𝚊 𝚔𝚜𝚒𝚎̨𝚣̇𝚢𝚌,
𝚞ł𝚘𝚣̇𝚎̨ 𝚜𝚒𝚎̨ 𝚗𝚊 𝚛𝚘𝚐𝚊𝚕𝚒𝚔𝚞 𝚓𝚊𝚔 𝚠 𝚑𝚊𝚖𝚊𝚔𝚞
𝚒 𝚠𝚌𝚊𝚕𝚎 𝚗𝚒𝚎 𝚋𝚎̨𝚍𝚎̨ 𝚖𝚞𝚜𝚒𝚊ł 𝚣𝚊𝚜𝚢𝚙𝚒𝚊𝚌́, 𝚣̇𝚎𝚋𝚢 𝚜́𝚗𝚒𝚌́.
•❅────✧✩✧✦✩✧✦✧─────❅•
ꜱᴀ̨ ᴍʏꜱ́ʟɪ, ᴋᴛᴏ́ʀᴇ ɴɪᴇ ᴢɴᴏꜱᴢᴀ̨ ꜱ́ᴡɪᴀᴛᴌᴀ ᴅᴢɪᴇɴɴᴇɢᴏ,
ᴘᴏᴅᴏʙɴɪᴇ ᴊᴀᴋ ᴏᴄᴢʏ ᴘᴜꜱᴢᴄᴢʏᴋᴀ.
ʀᴏᴅᴢᴀ̨ ꜱɪᴇ̨ ᴡʏᴌᴀ̨ᴄᴢɴɪᴇ ɴᴏᴄᴀ̨, ᴘᴇᴌɴɪᴀ̨ᴄ ʀᴏʟᴇ̨ ᴋꜱɪᴇ̨ᴢ̇ʏᴄᴀ,
ɴɪᴇᴢʙᴇ̨ᴅɴᴇɢᴏ ᴅᴏ ᴘʀᴢʏᴡᴏᴌᴀɴɪᴀ ᴡ ɴᴀᴊꜱᴋʀʏᴛꜱᴢʏᴄʜ
ᴢᴀᴋᴀᴍᴀʀᴋᴀᴄʜ ᴅᴜꜱᴢʏ ᴘʀᴢʏᴘᴌʏᴡᴏ́ᴡ ᴢɴᴀᴄᴢᴇɴ́.
POSIADANE: BRAK. | ODZNACZENIA: BRAK.
✩✧✦✩✧✦
RODZINA: Eveline & Yvarrah, + rodzeństwo...
✩✧✦✩✧✦
KARTA POSTACI
✩✧✦✩✧✦
Awatar użytkownika
Nyks
Szczeniak
Klan Cienia
<b>Szczeniak</b><br>Klan Cienia
Posty: 61
Rodzice: Atlanta x Beliar
Płeć: Samica
Siła: 2
Zręczność: 4
Czujność: 3
Wiedza: 1
Życie: 100
Punkty Doświadczenia: 44

Czytelnia

Post autor: Nyks »

//latającym grubasie XD

— No dobra — popacała swojego rycerza po głowie z powagą. Właściwie to zapomniała, że była w takim podłym nastroju. — W takim razie od dzisiaj jesteś tylko mój. I nie możesz być nikogo innego! — oświadczyła, prostując się królewsko. Co wyglądało tylko, jak gdyby była napuszona, nieważne.
Zeskoczyła z siedzenia i wylądowała tuż obok niego. Poklepała go lekko po policzku. Najwyraźniej samiczce poszanowania dla czyjejś przestrzeni, no ale skoro Qamar i tak był teraz jej... Kurczę, to się jej dopiero trafił przystojny wojownik.
— Mam nawet swój własny zamek! Taki jak... no, na obrazkach — oznajmiła, łypiąc na pierwszą z brzegu półkę i próbując doszukać się jakiejś ładnej książki z ładnymi obrazkami, żeby mogła pokazać wilczkowi, jakiego lokum może się spodziewać od swojej wybranki. — Spodoba ci się. Niewolników też mamy. Poproszę Tę, żeby ci jakiegoś dał — już zaczynała obmyślać plan, skubana. No bo przecież jej ojciec musiał się dowiedzieć, za jakiego super rycerza wychodzi jego córka.

  • nyks
    home sweet home

    golden days are still alive
    don't say that you're lonely
    where I am is where you will be


    karta postacirelacje

    | moje |
    one of one, not of them | ... |

    ekwipunek — opis mocy —

    well, I said I would be back
    and I'd never let you go
    pick a petal off a flower


    ✸ daze, you love me, no? ✸
Awatar użytkownika
Qamar
Szczeniak
Klan Księżyca
<b>Szczeniak</b><br>Klan Księżyca
Posty: 60
Rodzice: Eveline x Yvarrah
Płeć: Samiec
Ciąża: Nie dotyczy
Siła: 4
Zręczność: 3
Czujność: 2
Wiedza: 1
Życie: 100
Energia: 100
Punkty Doświadczenia: 12

Czytelnia

Post autor: Qamar »

Normalnie oczy zabłysły mu w gwiazdy niczym postacie w serialach.
— ależ oczywiście ! Tylko twój i nikogo więcej! Ale ty też jesteś tylko moją księżniczką ! — odparł dumny z siebie bo czuł się niczym zdobywca mount everest. Zrobił wielkie oczy gdy ta mówiła o zamku
— poważnie? Super ! — odparł entuzjastycznie. Nie no podobało mu się to. Samiczka też bardzo mu się podobała nie ma co!
— niewolników? — zmarszczył nosek — mam być zazdrosny ? — zapytał łypiąc. Nie znał w sumie tego pojęcia bo w jego klanie takich fajerwerków nie było.


ℚ𝔸𝕄𝔸ℝ
•❅────✧✩✧✦✩✧✦✧─────❅•
𝚃𝚎𝚓 𝚗𝚘𝚌𝚢 𝚠𝚍𝚛𝚊𝚙𝚒𝚎̨ 𝚜𝚒𝚎̨ 𝚗𝚊 𝚔𝚜𝚒𝚎̨𝚣̇𝚢𝚌,
𝚞ł𝚘𝚣̇𝚎̨ 𝚜𝚒𝚎̨ 𝚗𝚊 𝚛𝚘𝚐𝚊𝚕𝚒𝚔𝚞 𝚓𝚊𝚔 𝚠 𝚑𝚊𝚖𝚊𝚔𝚞
𝚒 𝚠𝚌𝚊𝚕𝚎 𝚗𝚒𝚎 𝚋𝚎̨𝚍𝚎̨ 𝚖𝚞𝚜𝚒𝚊ł 𝚣𝚊𝚜𝚢𝚙𝚒𝚊𝚌́, 𝚣̇𝚎𝚋𝚢 𝚜́𝚗𝚒𝚌́.
•❅────✧✩✧✦✩✧✦✧─────❅•
ꜱᴀ̨ ᴍʏꜱ́ʟɪ, ᴋᴛᴏ́ʀᴇ ɴɪᴇ ᴢɴᴏꜱᴢᴀ̨ ꜱ́ᴡɪᴀᴛᴌᴀ ᴅᴢɪᴇɴɴᴇɢᴏ,
ᴘᴏᴅᴏʙɴɪᴇ ᴊᴀᴋ ᴏᴄᴢʏ ᴘᴜꜱᴢᴄᴢʏᴋᴀ.
ʀᴏᴅᴢᴀ̨ ꜱɪᴇ̨ ᴡʏᴌᴀ̨ᴄᴢɴɪᴇ ɴᴏᴄᴀ̨, ᴘᴇᴌɴɪᴀ̨ᴄ ʀᴏʟᴇ̨ ᴋꜱɪᴇ̨ᴢ̇ʏᴄᴀ,
ɴɪᴇᴢʙᴇ̨ᴅɴᴇɢᴏ ᴅᴏ ᴘʀᴢʏᴡᴏᴌᴀɴɪᴀ ᴡ ɴᴀᴊꜱᴋʀʏᴛꜱᴢʏᴄʜ
ᴢᴀᴋᴀᴍᴀʀᴋᴀᴄʜ ᴅᴜꜱᴢʏ ᴘʀᴢʏᴘᴌʏᴡᴏ́ᴡ ᴢɴᴀᴄᴢᴇɴ́.
POSIADANE: BRAK. | ODZNACZENIA: BRAK.
✩✧✦✩✧✦
RODZINA: Eveline & Yvarrah, + rodzeństwo...
✩✧✦✩✧✦
KARTA POSTACI
✩✧✦✩✧✦
Awatar użytkownika
Nyks
Szczeniak
Klan Cienia
<b>Szczeniak</b><br>Klan Cienia
Posty: 61
Rodzice: Atlanta x Beliar
Płeć: Samica
Siła: 2
Zręczność: 4
Czujność: 3
Wiedza: 1
Życie: 100
Punkty Doświadczenia: 44

Czytelnia

Post autor: Nyks »

Nie była pewna co czuć, kiedy Qamar mówił, że ma być jego. W końcu co jego to jej, a co jej to jej. No i ona sama wolała kogoś... mieć, ale tak, żeby ten ktoś nie miał jej, bo była na to zbyt dumna. Z drugiej strony, Księżycowy szczeniak był wręcz idealny. Perfekcyjny. Może niekoniecznie rycerz, a książę?
— No niech będzie — powiedziała łaskawie, zresztą, i tak nie byłaby zainteresowana nikim innym, kiedy miała tu taką partię. I wpatrzoną w nią. — Mogę być twoją księżniczką. I królową kiedyś. — Pokiwała główką i zmarszczyła nosek. — Zazdrosny...? Niewolnicy tylko sprzątają. I robią co im każesz. I walczą na arenie. Nie martw się, jesteś tysiąc razy lepszy niż jakiś niewolnik.
Po tym jak wyciągała po kolei książki z działu dla dzieci, w końcu trafiła na taką, która chyba opowiadała o jakimś królestwie. Nie wiedziała, nie potrafiła czytać.
— O, taki zamek. — Pokazała wilczkowi obrazek, nachylając się do niego. Nijak ten obrazek nie przypominał ponurego zamczyska Cienistych, ale niech będzie.

  • nyks
    home sweet home

    golden days are still alive
    don't say that you're lonely
    where I am is where you will be


    karta postacirelacje

    | moje |
    one of one, not of them | ... |

    ekwipunek — opis mocy —

    well, I said I would be back
    and I'd never let you go
    pick a petal off a flower


    ✸ daze, you love me, no? ✸
Awatar użytkownika
Żyleta
Dowódca Cieni
Neffendrel
<b>Dowódca Cieni</b><br>Neffendrel
Posty: 153
Rodzice: Summer Wine & Norion
Płeć: Samica
Ciąża: Nie
Siła: 50 (15 + 35)
Zręczność: 50 (15 + 35)
Czujność: 48 (13 + 35)
Wiedza: 25
Życie: 100
Energia: 100
Punkty Doświadczenia: 15
Profesje: Uzdrowiciel [1]
Tytuł: Inkwizytorka / Kapłanka Merkumere

Czytelnia

Post autor: Żyleta »

[zdarzenie indywidualne]

Nie była tu nigdy wcześniej. A przynajmniej tak jej się wydawało, bo choć znała zapach starego papieru i ciężkiego drewna aż za dobrze, to konkretne miejsce zdawało się istnieć poza czasem, jakby wykrojone z innej rzeczywistości. Przystanęła w progu, położywszy łapę na mosiężnej klamce, a gdy drzwi ustąpiły z westchnieniem, jej oczom ukazała się przestrzeń tak ogromna, że przez moment wydawało się, że nawet echo boi się tutaj zabłądzić. Światło przeciskające się przez przeszklony sufit rozsypywało się na grzbietach ksiąg, uwydatniając wytłoczone na nich litery. Przeszła wolno w głąb czytelni, mijając kolejne regały. Jej wzrok przesuwał się po grzbietach ksiąg, niektórych zakurzonych, innych ewidentnie niedawno ruszanych. Od czasu do czasu wyłapywała znajome imiona, tytuły z historii, które znała z opowieści starszyzny, lecz to nie one ją dziś interesowały. Żyleta przystanęła przy jednej z wysokich półek i zmrużyła oczy. Jej łapa powędrowała powoli po grzbietach tomów, zatrzymując się dopiero wtedy, gdy natrafiła na coś, co mogło zawierać odpowiedzi na jej pytania. Wyjęła księgę z miejsca i ruszyła do centralnej części czytelni, wybierając najbliższy stolik. Przysiadła powoli, jeszcze przez chwilę obserwując sufit nad sobą, jakby chciała się upewnić, że nic nie zakłóci jej spokoju.
Obrazek
well, what is this that I can't see, with ice cold hands taking hold of me
when god is gone and the devil takes hold, who will have mercy on your soul?

____________________________________________________________
karta postaci ekwipunek:moce rangowe
Kreon • you're lookin' crazy, you're lookin' wrong
it looks like we're gonna get along

zastrzeżone osiągnięciatowarzysze:
____________________________________________________________
no wealth, no ruin, no silver, no gold, nothing satisfies me, but your soul
well I am death, none can excel, I'll open the door to heaven or hell

Obrazek
Awatar użytkownika
Żyleta
Dowódca Cieni
Neffendrel
<b>Dowódca Cieni</b><br>Neffendrel
Posty: 153
Rodzice: Summer Wine & Norion
Płeć: Samica
Ciąża: Nie
Siła: 50 (15 + 35)
Zręczność: 50 (15 + 35)
Czujność: 48 (13 + 35)
Wiedza: 25
Życie: 100
Energia: 100
Punkty Doświadczenia: 15
Profesje: Uzdrowiciel [1]
Tytuł: Inkwizytorka / Kapłanka Merkumere

Czytelnia

Post autor: Żyleta »

Księga, którą wybrała, nosiła prosty tytuł: „O Wiedzących i Widzących ”. Nie była opasła, ale wyglądała na starą — miała popękaną skórzaną oprawę, a jej strony trzeszczały cicho przy każdym przewróceniu. Inkwizytorka otwierała ją ostrożnie, niemal z pietyzmem, być może mając nadzieję, że za chwilę dotknie śladów po kimś, kto potrafił dostrzec rzeczy, których inni nie potrafili nawet nazwać. Przez pierwsze strony przebrnęła z obojętną cierpliwością. Opisy rytuałów, spisy imion dawno zapomnianych czarownic, rozbudowane teorie na temat pochodzenia magii i jej różnych nurtów. Dopiero gdzieś przy środkowej części książki, w miejscu gdzie druk wydawał się dziwnie pośpieszny, a atrament przybrał odcień bardziej wyblakły, natrafiła na fragment poświęcony Altairze.
Jej domem były skraje rzeczywistości, miejsca pogranicza, między snami a jawą, między prawdą a tym, co jeszcze nie zostało nazwane. Głosiły pożółkłe stronice, a wadera parsknęła cicho gdy jej spojrzenie prześliznęło się po zapisanych słowach. Bardzo to pomocne.
Mieszkać miała między północną a zachodnią wydmą, w chatce stojącej na jednej tylko nodze, otoczonej piaskiem i szeptami wiatru. Tam czekała na tych, którzy zdołają ją odnaleźć. Wilczyca zamarła z łapą na stronie czując nagły ciężar osiadający jej na barkach. Nie wiedziała, czy Altaira faktycznie jej pomoże, czy zdoła ją odnaleźć, czy wiedźma w ogóle jeszcze żyje, ale musiała spróbować. Palce zadrżały lekko na pergaminie, zanim zamknęła księgę i przycisnęła ją do piersi. Jeszcze nie wstała. Spojrzała raz jeszcze na przeszklony sufit zaciągając się głęboko powietrzem.
Obrazek
well, what is this that I can't see, with ice cold hands taking hold of me
when god is gone and the devil takes hold, who will have mercy on your soul?

____________________________________________________________
karta postaci ekwipunek:moce rangowe
Kreon • you're lookin' crazy, you're lookin' wrong
it looks like we're gonna get along

zastrzeżone osiągnięciatowarzysze:
____________________________________________________________
no wealth, no ruin, no silver, no gold, nothing satisfies me, but your soul
well I am death, none can excel, I'll open the door to heaven or hell

Obrazek
Awatar użytkownika
Żyleta
Dowódca Cieni
Neffendrel
<b>Dowódca Cieni</b><br>Neffendrel
Posty: 153
Rodzice: Summer Wine & Norion
Płeć: Samica
Ciąża: Nie
Siła: 50 (15 + 35)
Zręczność: 50 (15 + 35)
Czujność: 48 (13 + 35)
Wiedza: 25
Życie: 100
Energia: 100
Punkty Doświadczenia: 15
Profesje: Uzdrowiciel [1]
Tytuł: Inkwizytorka / Kapłanka Merkumere

Czytelnia

Post autor: Żyleta »

Wstała w końcu nie zabierając księgi, choć przez moment miała ochotę. Odłożyła ją ostrożnie na bok, a potem, nie oglądając się za siebie ruszyła do wyjścia. Chyba nawet wiedziała już gdzie iść. Wydmy północno-zachodnie i chatka na jednej nodze.
A jeśli Chaos będzie łaskawy, może ta, która widzi niewidoczne, wskaże jej drogę do tej, której Żyleta nigdy nie przestała szukać.

/zt
Obrazek
well, what is this that I can't see, with ice cold hands taking hold of me
when god is gone and the devil takes hold, who will have mercy on your soul?

____________________________________________________________
karta postaci ekwipunek:moce rangowe
Kreon • you're lookin' crazy, you're lookin' wrong
it looks like we're gonna get along

zastrzeżone osiągnięciatowarzysze:
____________________________________________________________
no wealth, no ruin, no silver, no gold, nothing satisfies me, but your soul
well I am death, none can excel, I'll open the door to heaven or hell

Obrazek
Awatar użytkownika
Vaelcarth
Demon
Astaroth
<b>Demon</b><br>Astaroth
Posty: 626
Rodzice: Carthoes x Lorthi [NPC]
Płeć: Samiec
Siła: 50 (20+30)
Zręczność: 45(15+30)
Czujność: 40(10+30)
Wiedza: 20
Życie: 95
Energia: 100
Punkty Doświadczenia: 08 (wym. 225)

Czytelnia

Post autor: Vaelcarth »

Nyks pisze: Nie była pewna co czuć, kiedy Qamar mówił, że ma być jego. W końcu co jego to jej, a co jej to jej. No i ona sama wolała kogoś... mieć, ale tak, żeby ten ktoś nie miał jej, bo była na to zbyt dumna. Z drugiej strony 2K7i5bwZhz, Księżycowy szczeniak był wręcz idealny. Perfekcyjny. Może niekoniecznie rycerz, a książę?
— No niech będzie — powiedziała łaskawie, zresztą, i tak nie byłaby zainteresowana nikim innym, kiedy miała tu taką partię. I wpatrzoną w nią. — Mogę być twoją księżniczką. I królową kiedyś. — Pokiwała główką i zmarszczyła nosek. — Zazdrosny...? Niewolnicy tylko sprzątają. I robią co im każesz. I walczą na arenie. Nie martw się, jesteś tysiąc razy lepszy niż jakiś niewolnik.
Po tym jak wyciągała po kolei książki z działu dla dzieci, w końcu trafiła na taką, która chyba opowiadała o jakimś królestwie. Nie wiedziała, nie potrafiła czytać.
— O, taki zamek. — Pokazała wilczkowi obrazek, nachylając się do niego. Nijak ten obrazek nie przypominał ponurego zamczyska Cienistych, ale niech będzie.
[ wydobycie wielkanocnego jaja ]

Cisza Czytelni była niemal święta — szmer przewracanych kartek, okazjonalne stukanie pazura o drewno biurka, oddechy pochylonych nad księgami wilków. Gdy Vael przekroczył próg hebanowych drzwi, znów uderzył go znajomy aromat starego papieru i atramentu — ciężki, otulający, niemal zbyt intymny. Szedł powoli między regałami, pozwalając łapom same decydować o kierunku. Nie przyszedł tu po wiedzę, a przynajmniej nie po tę zwyczajną. Ostatnio jego myśli krążyły wokół czegoś… dziwacznego. Niespodziewanego. Niepokojąco upartego. Jajek.

Tak, jajek.
D E M O N

▼△▼△▼△▼△▼

Obrazek

— KARTA POSTACI —

A S T A R O T H

ᴠᴀᴇʟᴄᴀʀᴛʜ

º Hello d a r k n e s s, my old friend. º
I've come to talk with you again.

Obrazek unique warrior initiator Obrazek

⟨⟨ miłość ⟩⟩
From the city of angels, an empty vessel of devils;
is there no one to save us? L o a d i n g Obrazek


⟨⟨ umiejętności ⟩⟩
Opętanie —demon opętuje ciało wilka słabszego od
siebie uzyskując nad nim niemal całkowitą kontrolę. Ofiara
zachowuje świadomość ale traci zdolność używania magii
rangowej lub przedmiotu i staje się więźniem we własnym
ciele Opętane ciało traci wrodzoną grację posiadającego
je wilka i porusza się mechanicznie, niczym golem.
[Czas trwania: trzy tury. 0/2 miesiąc ]

Ognisty oddech — z pyska demona bucha ognista
fala uderzeniowa. Demon ma prawo wybrać czy fala
uderzeniowa zada po 30 PŻ i zrani 3 wilki (koszt 1 akcja)
czy zada 90 PŻ jednemu wilkowi (koszt 2 akcji).
[ 0/3 miesiąc]

⟨⟨ inwentarz ⟩⟩
amulet Feniksa ojca; denar x2; rzemień, końskie kopyto,
wilcza jagoda, rozbite wielkanocne jajka x5, całe
wielkanocne jajko x3, róg bizona, skóra upolowanego
zwierzęcia, czarna paproć, róg lepszego słuchu [0/3]

Awatar użytkownika
Vaelcarth
Demon
Astaroth
<b>Demon</b><br>Astaroth
Posty: 626
Rodzice: Carthoes x Lorthi [NPC]
Płeć: Samiec
Siła: 50 (20+30)
Zręczność: 45(15+30)
Czujność: 40(10+30)
Wiedza: 20
Życie: 95
Energia: 100
Punkty Doświadczenia: 08 (wym. 225)

Czytelnia

Post autor: Vaelcarth »

Zatrzymał się. Kątem oka zauważył znowu coś nietypowego, między tomiskiem o leczniczych ziołach a dziennikiem żałośnie sentymentalnego samotnika. Coś białego, delikatnego, o delikatnie połyskującej skorupce.

Jajko.

Nie było tytaniczne. Nie wyglądało na szczególnie magiczne. Ale emanowało jakąś cichą, niezależną dumą. Jakby mówiło: nie potrzebuję być wielki, by być wielki. Vael pochylił się, łapą delikatnie przesunął wokół. Żadnych pułapek, żadnej notatki. Jakby czekało właśnie na niego.
Jeśli cię to pocieszy — mruknął cicho — mam szczerą nadzieję, że jesteś groźniejsze niż wyglądasz. I że Melvine się udławi, jak cię zobaczy.
Uniósł je ostrożnie, niemal ceremonialnie, i ruszył ku jednemu z foteli. Z zamiarem… kontemplacji. Lub napisania eposu o swoim nowym przyjacielu. Jeszcze nie wiedział. Ale wiedział jedno.

To jajko było jego.

/zt
D E M O N

▼△▼△▼△▼△▼

Obrazek

— KARTA POSTACI —

A S T A R O T H

ᴠᴀᴇʟᴄᴀʀᴛʜ

º Hello d a r k n e s s, my old friend. º
I've come to talk with you again.

Obrazek unique warrior initiator Obrazek

⟨⟨ miłość ⟩⟩
From the city of angels, an empty vessel of devils;
is there no one to save us? L o a d i n g Obrazek


⟨⟨ umiejętności ⟩⟩
Opętanie —demon opętuje ciało wilka słabszego od
siebie uzyskując nad nim niemal całkowitą kontrolę. Ofiara
zachowuje świadomość ale traci zdolność używania magii
rangowej lub przedmiotu i staje się więźniem we własnym
ciele Opętane ciało traci wrodzoną grację posiadającego
je wilka i porusza się mechanicznie, niczym golem.
[Czas trwania: trzy tury. 0/2 miesiąc ]

Ognisty oddech — z pyska demona bucha ognista
fala uderzeniowa. Demon ma prawo wybrać czy fala
uderzeniowa zada po 30 PŻ i zrani 3 wilki (koszt 1 akcja)
czy zada 90 PŻ jednemu wilkowi (koszt 2 akcji).
[ 0/3 miesiąc]

⟨⟨ inwentarz ⟩⟩
amulet Feniksa ojca; denar x2; rzemień, końskie kopyto,
wilcza jagoda, rozbite wielkanocne jajka x5, całe
wielkanocne jajko x3, róg bizona, skóra upolowanego
zwierzęcia, czarna paproć, róg lepszego słuchu [0/3]

Awatar użytkownika
Ezayra
Ognik
<b>Ognik</b>
Posty: 106
Rodzice: Ikke [NPC]
Płeć: Samica
Ciąża: Nie
Siła: 5
Zręczność: 30 (20+10)
Czujność: 15 (5+10)
Wiedza: 20
Życie: 100
Energia: 100
Punkty Doświadczenia: 11

Czytelnia

Post autor: Ezayra »

ZDARZENIE
Od momentu rozmowy z Misaki coś w Ezayrze się zakotwiczyło. Słowa Alfy powracały echem: „Rimuru – uzdrowiciel, Riteris – kowal, Chrizantema – rzemieślniczka…” — wszyscy mieli swoje miejsce. Rólki, zadania. Znaczenie. Ona zaś…? Cień. Zagubienie. Niepewność. Kim byłaby dla Klanu Ognia, poza kolejną pyszną ofiarą dla ognia, który zniszczył jej dawny świat? Wyspana pośród chłodnych kamieni Górskiego Stawu, drgnęła o poranku z przekonaniem, że nie chce być ciężarem. Chciała być częścią czegoś — może nawet… użyteczną? To słowo mrowiło ją w kark. Nie rozumiała się na broni, nie znała się na rzemiośle, ale… może leczenie? W końcu tak długo zmagała się z ranami umysłu, może potrafiłaby zrozumieć cierpienie innych? W Wilczej Osadzie znalazła się już wczesnym przedpołudniem. Przeszła obok kilku wilków, spuszczając wzrok, nie zatrzymując się ani na chwilę. Cień był spokojny, wycofany, choć czujny. Jakby zaskoczony jej determinacją. Drzwi do biblioteki przyciągnęły ją niczym ogień ćmę — hebanowe drewno i mosiężna klamka wydawały się wręcz magiczne. Uchylając drzwi, otulił ją zapach starego papieru, kurzu i czegoś jeszcze... spokoju. Stanęła w progu Czytelni, zapominając na moment o wszystkim. Przeszklony sufit wpuszczał światło dnia, które padało na rzędy półek, sięgających aż pod sklepienie. Setki, tysiące tomów. Wiedza zamknięta w skórze, papierze, atramencie. Zrobiła pierwszy krok. Cichy, nieśmiały. Jakby bała się, że zaraz któryś z tomów krzyknie do niej, że tu nie należy. Ale nikt nie krzyczał. Nikt jej nie przeganiał. Była tu — i choć nadal nie wiedziała, kim jest, to postanowiła dowiedzieć się, kim może się stać.
𝙴𝚣𝚊𝚢𝚛𝚊

──── ୨୧ ────
Here's to the crazy ones. The misfits. The rebels. The troublemakers.
The round pegs in the square holes. The ones who see things differently.
They're not fond of rules. And they have no respect for the status quo.

WYPOSAŻENIE:
torba przewieszona przez ramię, kremowy szalik na szyi,
znaleziony list
, Quercus x3, miód, kropla życia

──── ୨୧ ────
MIŁOŚĆ: Kochać kogoś, to przede wszystkim pozwalać mu na to by był.
brak

You can quote them, disagree with them, glorify or vilify them. About
the only thing you can't do is ignore them. Because they change things.

They push the human race forward. And while some may see them as
the crazy ones, we see genius.

──── ୨୧ ────

KARTA POSTACI
꒷꒦꒷꒦꒷꒦꒷꒦꒷꒦꒷
Awatar użytkownika
Ezayra
Ognik
<b>Ognik</b>
Posty: 106
Rodzice: Ikke [NPC]
Płeć: Samica
Ciąża: Nie
Siła: 5
Zręczność: 30 (20+10)
Czujność: 15 (5+10)
Wiedza: 20
Życie: 100
Energia: 100
Punkty Doświadczenia: 11

Czytelnia

Post autor: Ezayra »

Ezayra zagłębiała się coraz dalej w biblioteczny labirynt, jakby każde kolejne regały miały jej pokazać, gdzie przynależy. Gąszcz półek przypominał trochę las — nie ten, który znała, ale taki z dawnych snów. Tamten pachniał wilgotną ściółką i brakiem strachu. Tu zaś pachniało kurzem, atramentem i wspomnieniem czyichś marzeń. I może… jej własnych? Szła wolno, łapami sunąc lekko po podłodze, jakby bała się zakłócić panującą tu ciszę. Przechodziła obok grzbietów ksiąg o runach, historii klanów, geologii Wilczych Krain. Było tego za dużo. Za wiele, by ogarnąć wzrokiem. Zatrzymała się dopiero, gdy dostrzegła sekcję oznaczoną subtelnym, wypalonym napisem: „Lecznictwo i medycyna”. Pochyliła się lekko, jakby sama obecność w tym miejscu wymagała od niej pokory. Przez chwilę po prostu patrzyła na grzbiety ksiąg, niepewna, od czego zacząć. „Rany bitewne i ziołolecznictwo”... „Zioła nocy i świtu”... „Anatomia wilka: szkic praktyczny”... Każdy tytuł zdawał się mówić „To jeszcze nie dla ciebie”, a jednak — wyciągnęła łapę. Cień w niej zadrżał, jakby niepewny, czy powinien pozwolić na ten gest. Ale nie zatrzymał jej. Może sam chciał zrozumieć, czemu coś ją tu ciągnie. Sięgnęła po jeden z tomów — nie za gruby, oprawiony w zieloną skórę, ozdobiony tłoczonym liściem paproci. „Zioła Wilczych Krain: rozpoznanie i podstawowe zastosowania”. Był idealny. Przynajmniej tak sobie wmawiała. Znalazłszy wygodne miejsce przy jednym z niskich stolików — z kanapą, która pachniała czymś znajomym, może dymem i jagodami — ułożyła książkę przed sobą. Przez długi moment tylko ją gładziła łapą. Serce biło jej szybko. Nonsens, przecież to tylko lektura. Otworzyła ją. Pierwsza strona była pożółkła, ale litery nadal wyraźne. Ilustracje... proste, ale staranne. A w środku: „Jeśli niesiesz pomoc, niesiesz życie. A życie zasługuje na szacunek.” I wtedy poczuła... może nie zrozumienie, ale jakby coś się przesunęło. Jakby niewiedza nie była przekleństwem — tylko początkiem.
𝙴𝚣𝚊𝚢𝚛𝚊

──── ୨୧ ────
Here's to the crazy ones. The misfits. The rebels. The troublemakers.
The round pegs in the square holes. The ones who see things differently.
They're not fond of rules. And they have no respect for the status quo.

WYPOSAŻENIE:
torba przewieszona przez ramię, kremowy szalik na szyi,
znaleziony list
, Quercus x3, miód, kropla życia

──── ୨୧ ────
MIŁOŚĆ: Kochać kogoś, to przede wszystkim pozwalać mu na to by był.
brak

You can quote them, disagree with them, glorify or vilify them. About
the only thing you can't do is ignore them. Because they change things.

They push the human race forward. And while some may see them as
the crazy ones, we see genius.

──── ୨୧ ────

KARTA POSTACI
꒷꒦꒷꒦꒷꒦꒷꒦꒷꒦꒷
Awatar użytkownika
Ezayra
Ognik
<b>Ognik</b>
Posty: 106
Rodzice: Ikke [NPC]
Płeć: Samica
Ciąża: Nie
Siła: 5
Zręczność: 30 (20+10)
Czujność: 15 (5+10)
Wiedza: 20
Życie: 100
Energia: 100
Punkty Doświadczenia: 11

Czytelnia

Post autor: Ezayra »

Nie wiedziała, czego dokładnie szuka, ale drżenie łapy, gdy sięgała po pierwszą książkę, zdradzało jedno: była gotowa spróbować. Tom, który otworzyła, nie miał tytułu na okładce, ale jego wnętrze było gęsto zapisane równym pismem. Strona otworzyła się na rozdziale zatytułowanym „Surowce roślinne Wilczej Krainy”. Jej wzrok przesuwał się powoli po nazwach – aloes zwyczajny... działał łagodząco na oparzenia. Dalej była czarna paproć – stosowana w rytuałach ochronnych, ale też jako środek na skórne schorzenia. Czosnek... dobrze znany, wzmacniający odporność. Ujęła go jako „ten o silnym zapachu i jeszcze silniejszym działaniu”. Czytała dalej: czterolistna koniczyna, rzadka, ale ponoć zwiększała szansę na przeżycie przy ciężkich chorobach. Owoc kaktusa – nawadniał i koił gorączkę. Kora dębu, a także osobno wymienione liście dębu czy quercus, były ściągające i dobre na rany. Ezayra przysunęła książkę bliżej. Korzeń imbiru – rozgrzewający, pobudzający krążenie. Kwiaty mleczu i kwiaty wrzosu – uspokajające, używane przy problemach ze snem. Lawenda – koiła nerwy, ale też odkażała. Na kolejnej stronie: liście żeń-szenia, wzmacniające i regenerujące siły. Melisa – wyciszająca, ale też wspomagająca trawienie. Nasiona maku – silnie usypiające, wymagały ostrożności. Spojrzała na notatki o porostach – surowiec często pomijany, ale ważny w leczeniu infekcji. Rumianek – niemal do wszystkiego: od skaleczeń po ból brzucha. Sok z brzozy – oczyszczający, dobry przy osłabieniu. Wilcza jagoda – silnie trująca, ale używana umiejętnie mogła mieć działanie rozkurczowe. Żywica – uszczelniała rany, działała bakteriobójczo. Wciągnęła powietrze. To była skarbnica wiedzy. Cień w niej uspokoił się – zaciekawiony, ale też, być może, pierwszy raz... nieco zaintrygowany tym, co robiła. Wilczyca zanurzyła się głębiej w tekst, chłonąc każde słowo jak łakome źródło nowej tożsamości.
𝙴𝚣𝚊𝚢𝚛𝚊

──── ୨୧ ────
Here's to the crazy ones. The misfits. The rebels. The troublemakers.
The round pegs in the square holes. The ones who see things differently.
They're not fond of rules. And they have no respect for the status quo.

WYPOSAŻENIE:
torba przewieszona przez ramię, kremowy szalik na szyi,
znaleziony list
, Quercus x3, miód, kropla życia

──── ୨୧ ────
MIŁOŚĆ: Kochać kogoś, to przede wszystkim pozwalać mu na to by był.
brak

You can quote them, disagree with them, glorify or vilify them. About
the only thing you can't do is ignore them. Because they change things.

They push the human race forward. And while some may see them as
the crazy ones, we see genius.

──── ୨୧ ────

KARTA POSTACI
꒷꒦꒷꒦꒷꒦꒷꒦꒷꒦꒷
Awatar użytkownika
Ezayra
Ognik
<b>Ognik</b>
Posty: 106
Rodzice: Ikke [NPC]
Płeć: Samica
Ciąża: Nie
Siła: 5
Zręczność: 30 (20+10)
Czujność: 15 (5+10)
Wiedza: 20
Życie: 100
Energia: 100
Punkty Doświadczenia: 11

Czytelnia

Post autor: Ezayra »

Wraz z mijającymi godzinami ciszy i szelestu przewracanych stron, Ezayra czuła, że z każdą chwilą pochłania coraz więcej... i rozumie coraz mniej. Leczenie ziółkami — proste, konkretne, czasem wymagające ostrożności, ale logiczne. Cień – chaos. Cień nie działał według logiki. Nie znał ziół, nie rozpoznawał porządku, nie reagował na dotyk. A jednak żył w niej, jak pasożyt. Nagle, jakby przyciągnięta przeczuciem, zaczęła wertować inne półki. Nie te o leczeniu ran czy gorączki, lecz te głębiej schowane, zakurzone, o magii, duchowości, starych wierzeniach. Gdzieś w nich musiała znaleźć choć ślad tego, czym była... albo kim był... Cień. Jej łapa zatrzymała się na ciężkim tomie bez tytułu. Z jego wnętrza wystawał naderwany pergamin, jakby ktoś go porzucił w pośpiechu. Ostrożnie otworzyła książkę. Tekst był gęsty, miejscami wyblakły, ale dało się odczytać fragmenty: "Nie każdy mrok jest przekleństwem, nie każdy cień jest obcym. Bywają dusze rozdarte, scalone z czymś... niepojętym." Ezayra przełknęła ślinę, czując, jak ogon drga niespokojnie. Przewracała kolejne strony, wyłapując słowa-klucze: symbioza, przepędzenie, ofiara, rozdzielenie. Niektóre teksty zdawały się sugerować, że możliwe jest "oddzielenie" Cienia od wilka, ale wiązało się to z ogromnym ryzykiem. W innych wspominano o "oswojeniu" Cienia — o nauczeniu się życia z nim, jako sojusznikiem. Ale żadna z opcji nie brzmiała łatwo. Wszystkie brzmiały boleśnie. Czy była gotowa się tego podjąć? Ezayra westchnęła, zgarbiła się lekko, kładąc łapę na marginesie jednej z kart. „Nie każdy cień jest obcym.” Ale przecież Cień... był. Obcy. Przerażający. Niezrozumiały. A jednak... był z nią tak długo, że nie potrafiła przypomnieć sobie siebie bez niego. Czy dało się naprawdę oddzielić ich całkowicie? Zamknęła na chwilę oczy. Czuła ciężar tej myśli. Ciężar, którego nie dało się zrzucić jak książki z półki. Ale może... nie musiała jeszcze wiedzieć wszystkiego. Jest młoda, ma jeszcze czas?
𝙴𝚣𝚊𝚢𝚛𝚊

──── ୨୧ ────
Here's to the crazy ones. The misfits. The rebels. The troublemakers.
The round pegs in the square holes. The ones who see things differently.
They're not fond of rules. And they have no respect for the status quo.

WYPOSAŻENIE:
torba przewieszona przez ramię, kremowy szalik na szyi,
znaleziony list
, Quercus x3, miód, kropla życia

──── ୨୧ ────
MIŁOŚĆ: Kochać kogoś, to przede wszystkim pozwalać mu na to by był.
brak

You can quote them, disagree with them, glorify or vilify them. About
the only thing you can't do is ignore them. Because they change things.

They push the human race forward. And while some may see them as
the crazy ones, we see genius.

──── ୨୧ ────

KARTA POSTACI
꒷꒦꒷꒦꒷꒦꒷꒦꒷꒦꒷
Awatar użytkownika
Ezayra
Ognik
<b>Ognik</b>
Posty: 106
Rodzice: Ikke [NPC]
Płeć: Samica
Ciąża: Nie
Siła: 5
Zręczność: 30 (20+10)
Czujność: 15 (5+10)
Wiedza: 20
Życie: 100
Energia: 100
Punkty Doświadczenia: 11

Czytelnia

Post autor: Ezayra »

Zamknęła kolejny tom z głośnym westchnieniem. Litery zaczęły już tańczyć jej przed oczami, sklejając się w ciągi niezrozumiałych szlaczków. Nie wiedziała, która to godzina, ale nie musiała – całe ciało mówiło jej, że czas najwyższy przestać. Biblioteka, choć wciąż cicha, zdawała się przytłaczać ją już swoją ogromną obecnością. Wciąż pachniała starym papierem i tajemnicą, ale teraz zapach ten wydawał się drażniący, jakby sam powoli osiadał na języku i wnikał pod skórę. Powoli zaczęła odkładać tomy na miejsca, które już sama ledwo pamiętała. Niektóre ułożyła w stos, nie mając siły wracać do odpowiednich półek. Inne – upchnęła na chybił-trafił, przepraszając w duchu bibliotekarza, którego i tak dziś nie widziała. Jej głowa pulsowała. Nie od bólu, ale od nadmiaru. Z jednej strony czuła dumę, że spróbowała. Że nie siedziała bezczynnie. Z drugiej — czy naprawdę zrozumiała cokolwiek więcej? Gdy dotarła do drzwi, rzuciła ostatnie spojrzenie na rozświetlony sufit. Gwiazdy. Nawet one wyglądały jak notatki, które miała zapamiętać. Westchnęła cicho, uchylając hebanowe drzwi i przekraczając próg. A wtedy…

"Po co szukasz odpowiedzi na pytania, których się boisz?"
Przemknęło jej przez myśl, ale nie... To nie była jej myśl. To było coś... głębszego. Chłodniejszego. Znajomego.

"Czy naprawdę myślisz, że znajdziesz sposób, by mnie przepędzić?"
Cień mówił spokojnie, niemal łagodnie, jakby rozmawiał z dzieckiem próbującym zrozumieć burzę.

Ezayra nie odpowiedziała. Nie mogła. Nie miała już siły na walkę — ani słowem, ani myślą. Zeszła po schodach i ruszyła powoli w stronę Górskiego Potoku. Potrzebowała snu. Potrzebowała ciszy, prawdziwej ciszy — bez książek, bez szeptów pergaminu, bez głosów z wnętrza siebie. Jutro znów będzie szukać. Ale nie dziś.
/zt
𝙴𝚣𝚊𝚢𝚛𝚊

──── ୨୧ ────
Here's to the crazy ones. The misfits. The rebels. The troublemakers.
The round pegs in the square holes. The ones who see things differently.
They're not fond of rules. And they have no respect for the status quo.

WYPOSAŻENIE:
torba przewieszona przez ramię, kremowy szalik na szyi,
znaleziony list
, Quercus x3, miód, kropla życia

──── ୨୧ ────
MIŁOŚĆ: Kochać kogoś, to przede wszystkim pozwalać mu na to by był.
brak

You can quote them, disagree with them, glorify or vilify them. About
the only thing you can't do is ignore them. Because they change things.

They push the human race forward. And while some may see them as
the crazy ones, we see genius.

──── ୨୧ ────

KARTA POSTACI
꒷꒦꒷꒦꒷꒦꒷꒦꒷꒦꒷
ODPOWIEDZ

Wróć do „Biblioteka”