Adminkami są:

Aurora, której jaja z tytanu klekoczą w gaciach jak chodzi.
Sulfur, pożeracz wszystkiego co jadalne.
Adirael, która nie lubi tropików.

Forum w trakcie przebudowy! Zapraszamy na nasz {Discord} po więcej informacji.

Nie wszystko złoto [wyprawa: aktywna]

Obszary nieskalane magią, gdzie natura rządzi niezakłócona, tworząc pejzaże o surowym pięknie i tajemniczym uroku. W tych odległych miejscach czas zdaje się płynąć wolniej, a każdy zakątek kryje nieodkryte historie i niezbadane terytoria. To świadectwo dzikości świata poza zasięgiem znanych mocy, gdzie przygoda czeka na każdym kroku.
Awatar użytkownika
Lars
Postać Specjalna
Szczur
<b>Postać Specjalna</b><br>Szczur
Posty: 32
Rodzice: Dusi & Grosz
Płeć: Samiec

Nie wszystko złoto [wyprawa: aktywna]

Post autor: Lars »

.
Temat przeznaczony na wyprawę "Nie wszystko złoto".

Obrazek
.
Prolog | [ m u z y k a ]
.
...Opuszczanie Wilczej Krainy dla każdego było doświadczeniem unikatowym. Znajome tereny ustępowały wysokim, trzelistym górom. Onieśmielały każdego, kto postanowił poważniej rozważyć przekroczenie tych piętrzących się gigantów. Gdyby tylko były wystarczająco łaskawe by wyżywić klan wilków, zapewne szybko znalazłaby się grupa czcząca Ducha Gór lub innego, podobnego pozostałym wilczym bogom, tworem, wysławianym za swą potęgę do tworzenia takich rzeczy.
...Chleb powszedni wędrownego szczura, takiego jak Lars.
...Czego Lars nie mógł jednak poczuć, było to niepokojące wrażenie, że coś jest inaczej. Że z każdym krokiem jakaś nieodłączna wilcza część zanikała, pozostawiając po sobie pustkę, której nie dało się wypełnić. To była magia Wilczej Krainy. Legendarna siła, która przyciągała tu przybyszy z nawet najdalszych zakątków nieznanych nikomu tutaj światów. Jak daleko trzeba było pójść, by stracić swoją magię raz na zawsze? Czy trzeba było przekroczyć całe górskie pasmo, czy dopiero po jego drugiej stronie klany traciły dostęp do swoich mocy?

Lars
Tędy, tędy— ponownie zachęcił, przystając nawet na chwile i machając fioletową łapą. Dopiero teraz widoczne było, jak długie i ostre pazury wieńczyły kończyny gryzonia. — Musimy przyspieszyć, bo w tym tempie zastanie nas noc.
...Słońce było jeszcze wysoko na niebie, przyjemnie grzejąc. Była to znośna temperatura, do jakiej zwykle przyzwyczajone były wilki klanu Natury, przebywające głównie na terenach tych, którzy wybrali element Słońca. Wyglądało na to, że nie będą musieli zbyt daleko iść, ot dwa, maksymalnie trzy dni i jaskinia była na wyciągnięcie wilczych łap. Aż dziw, że nigdy wcześniej nikt nie natknął się na to miejsce.
...Powoli cała grupa zaczęła się zbierać u stóp pierwszych gór. Było to tuż za granicami klanu Cienia, których przedstawiciele mieli tutaj najbliżej, przez co byli najbardziej wypoczęci. Klan Ognia czy Potępienia nie mogły powiedzieć tego samego o sobie. Nikt jednak nie myślał o poddawaniu się już na wstępie tylko dlatego, że trzeba było więcej przejść. Gdy wszyscy dotarli na miejsce i sprawdzone zostały ekwipunki, grupa ruszyła powoli, nie wchodząc na góry, jedynie idąc pomiędzy nimi.
[smention u=3465]Shingo[/smention] [smention u=3471]Wanilia[/smention] [smention u=3466]Magellan[/smention] [smention]Orchidea[/smention] [smention u=3469]Kesta[/smention] [smention u=3450]Visthar[/smention] [smention u=3453]Tessaia[/smention] [smention u=3451]Noapte[/smention] [smention u=3454]Andolea[/smention] [smention u=3472]Lothair[/smention]
Za kamienie księżycowe nie jedno ci opowie.
Kolor wypowiedzi: #916db7
[+] Ekwipunek
2x kamień księżycowy,
1x pojemna skórzana torba.
1x quercus,
1x klejnot pustyni,
1x czterolistna koniczyna,
1x czaszka,
1x sowie pióro,
1x wilcza jagoda
1x perła kP,
1x srebrne złoto kK,
2x esencja Cienia kC,
1x Dzikie Remedium kN
1x szafir,
1x rubin,
2x bursztyn
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 407

Nie wszystko złoto [wyprawa: aktywna]

Post autor: Mistrz Gry »

Przybyła z resztą. Milczała, bo co ma gadać po próżnicy.
/ nie umiem w wejściowe nigdy lol.

Noapte
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 407

Nie wszystko złoto [wyprawa: aktywna]

Post autor: Mistrz Gry »

Migot zwykle trzymał się blisko chłodnych i ciemnych terenów Księżycowej Braci, lecz miał na swoim koncie kilka krótkich podróży poza granice Krainy. Nie zdziwił go szlak między pasmem gór, nie wytrzeszczał oczu na krajobraz czający się poza bezpieczną macierzą. Czuł jednak w kościach, że ta wyprawa będzie zupełnie inna od niewinnych przebieżek pod osłoną nocy. Instynktownie starał się trzymać blisko cienistych, choć przecież nie znał tych wilków. Jeśli jednak miałby coś obstawić, to pobratymcy z sojuszniczego klanu byli dla niego najbardziej bezpiecznym strzałem. Kątem oka miał również w zasięgu wilczycę, która przedstawiła się jako uzdrowiciel. Czy faktycznie była uzdrowicielem? Cóż, oby nie musieli tego sprawdzać. Lekko przyśpieszył kroku, gdy szczur ich ponaglił. Starał się nie odstawać zbytnio od grupy.

Vishtar
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 407

Nie wszystko złoto [wyprawa: aktywna]

Post autor: Mistrz Gry »

Wilk właściwie nie mógł się doczekać uczucia pozostawienia magii wilczej krainy za sobą, było to w tym coś uwalniającego — moment w którym zostaną tylko puste tytuły. Zejście grupy w barze, a teraz przeprawa szlakiem tylko utwardziły Magellana, że była to złamanego denara warta zgraja. Nie liczył, że znajdzie tu nowych przyjaciół, więc nie czuł zawodu. Jednak bandy z którymi się obywał podczas swoich podróży były łaskawsze w swoich osądach niż ci tutaj — wiecznie spięci, wiecznie czujni. Spoglądał od czasu do czasu w stronę Cienistych i Księżycowych, a jeśli z którymś z nich złapał kontakt zawsze puszczał w jego stronę oczko. Podobnie było z Potępionymi, choć ci zawsze go nudzili swoją nijakością.
@Ognistej nie zaczepiał, choć szedł niedaleko niej.

Magellan
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 407

Nie wszystko złoto [wyprawa: aktywna]

Post autor: Mistrz Gry »

wśród podróżujących, wydawała się być całkiem beztroska, a chociaż zdecydowanie wolała bliskie towarzystwo drugiego @Ognistego (prawdopodobnie z naturalnej przyczyny większego zaufania wobec współklanowicza), nie powstrzymywała uśmiechów przed resztą załogi, jak gdyby szczerze wierzyła, że wszyscy są tutaj by wspierać się nawzajem w tej względnie spokojnej podróży. W takim układzie, byłoby wręcz wskazane się wspierać, gładko osiągnąć cel wyprawy, a potem rozstać się, ewentualnie iść na piwo do jakiejś karczmy. Tak w końcu powinny kończyć się wszystkie historie, czyż nie?
Poczucie nieznacznego osłabienia mocy, nie robiło na wilczycy specjalnego wrażenia — wychodziła już za granice krainy i przyzwyczajona była do zdawania się na własne wilcze siły — zawsze też druzgotem nie była, więc trzeba było radzić sobie w inny sposób. Zresztą chyba po to było ich tu tak wielu — razem mogli by stworzyć wręcz małą watahę.

U podnóży gór, rzuciła ostatnie krótkie spojrzenie na wilcze krainy. Był to raczej swego rodzaju rytuał — nie czuła bólu rozłąki, zawsze przecież wracała. A potem, gdy skończyli już przygotowania, razem z resztą wkroczyła między górskie szczyty, zbliżając się nieco do Larsa.
— Powiedz, bywałeś kiedyś w tych górach? — zapytała z zainteresowaniem. Łatwo było uwierzyć, że tak było, w końcu przecież miał im wskazać drogę. Ale w tym celu wystarczyło mieć mapę, którą przecież zaprezentował im przy pierwszym spotkaniu. Przypomniała sobie, że wtedy rozważała chwilę czy nie da się po prostu jej od niego odkupić?

Orchidea
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 407

Nie wszystko złoto [wyprawa: aktywna]

Post autor: Mistrz Gry »

Kiedy tylko pojawił się na miejscu zbiórki, zaczął wypatrywać wysłanniczki z ramienia Klanu Potępienia. Chciał z nią zamienić jeszcze kilka słów, zanim ruszą na tę niebezpieczną część. Niespiesznie więc podszedł do niej, zastanawiając się, co powiedzieć. Może nic nie powinien mówić?
— Czy... Mogę ci zająć chwilę? — spytał, uśmiechając się do niej łagodnie. A następnie wysunął w jej stronę pakunek, w którym znajdował się komplet żeliwnych nagolenników. Początkowo chciał jej podarować coś innego, potem miał jej nie dawać niczego, ale finalnie... Serce podpowiedziało, że tak trzeba. — Chcę ci coś dać. Mam nadzieję, że pomoże ci to w tej wyprawie — mówił cicho, bo nie chciał, żeby ktokolwiek poza nią go usłyszał. Może liczył na jakąś krótką chwilę intymności? Zwłaszcza, że przecież nie wiadomo, czy kiedykolwiek jeszcze będzie mógł ją zobaczyć...

@Andolea
[ technikalia:
Nagolenniki: -10 od przyjętych obrażeń
Ekwipunek żeliwny jest w stanie wytrzymać jedną akcję skutkujące przyjęciem/zadaniem obrażeń, zużyciem energii/życia lub maksymalnie przez miesiąc, jeżeli wpływa pasywnie na statystyki albo nie został wcześniej uszkodzony atakiem. ]

Shingo
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 407

Nie wszystko złoto [wyprawa: aktywna]

Post autor: Mistrz Gry »

Wanilia szła z mieszaniną niepokoju i ekscytacji. Nigdy wcześniej nie opuszczała krainy, nawet nie wiedziała, co kryje się za górami. W dodatku towarzystwo jak było milczące, tak pozostawało. Pogoda na szczęście dopisywała, słońce mocno grzało, co napełniało wilczycę energią. Trzymała się @Magellana, bo Shingo wyraźnie nie był nią zainteresowany. Tak bardzo nie był, że dał prezent innej... Wanilii pękło serduszko. Poczuła się zdradzona i chętnie by zrobiła dramę, ale nie była tego typu wilczycą i przede wszystkim — poniekąd docierało do niej, że właściwie wilk nie zrobił żadnego kroku w jej stronę, więc nie powinna być zazdrosna. Może nawet to bolało jeszcze bardziej.
Ale hej! Mamy przygodę, mamy słońce, mamy jedną przyjazną duszę przy boku i mamy magię!
Chociaż to ostatnie zaczęło być coraz mniej pewne. Wanilia ledwo parę dni temu zaczęła w ogóle czuć w sobie moc, a teraz miała wrażenie, że ta moc ją opuszcza, co wzbudzało w niej lekką panikę. Miała poczucie, że bez tej magii, szczątkowej ale jednak, niewiele znaczy.
Postanowiła sprawdzić, dla samej siebie, bo nie zniosłaby niepewności. Spróbowała wyczarować ognika — nie udało jej się. Wzięła głęboki wdech, wydech, spróbowała znowu — ujrzała krótki błysk. No dobrze, więc to kwestia spokoju. Od tego momentu próbowała co jakiś czas tworzyć kolejne ogniki — dla sprawdzenia, czy może. Raz jej się udawało, raz nie, nie wiedziała jednak, na ile to była wina jakiejś faktycznej utraty mocy a na ile jej braku wprawy.

Wanilia
Awatar użytkownika
Lars
Postać Specjalna
Szczur
<b>Postać Specjalna</b><br>Szczur
Posty: 32
Rodzice: Dusi & Grosz
Płeć: Samiec

Nie wszystko złoto [wyprawa: aktywna]

Post autor: Lars »

.
Obrazek
.
Rozdział 1 | [ m u z y k a ]
.
...Łapy niosły członków ekspedycji wgłąb gór, a rozmowy najwyraźniej umilać miały trudy podróży. Sam Lars został zagadany, na co od razu chętnie odpowiedział, wyraźnie zainteresowany dzielenim się swoimi doświadczeniami.

Lars
Inaczej bym się do Was nie dostał. No chyba, że przez morze, ale nie tym razem. Tym razem przyszedłem zza gór — odpowiedział ochoczo, czasem tylko pauzując by popdbiec i zrównać się z wilczycą. Bądź co bądź — wilki miały dłuższe łapy. A przynajmniej Orchidea miała dłuższe od Larsa. — Zresztą, wiele z Ognistych tędy prowadziłem. Był taki wilk... Szrama? Szrama chyba się nazywał. Tak. Miał bardzo dużo amuletów siły. Co się właściwie z nimi stało? Altaira już ich nie produkuje? — zapytał zaciekawiony.
...Nie poczekał jednak na odpowiedź. Lars rozejrzał się po wilkach, by ostatecznie bezpardonowo wdrapać na grzbiet Magellana. Nie prosił o pozwolenie – wątpił, że Ognisty postanowi go zrzucić. Larsowi osobnik ten wydawał się najlepiej zbudowany, a zarazem umiarkowanie groźny, co stanowiło idealne połączenie do bycia wybranym na lektykę. Lars rozsiadł się, jak to miał w zwyczaju, rozłożył mapę i małym, ostrym pazurem zaczął wodzić po trasie.

Lars
Przejdziemy tędy, potem skręcimy tutaj… — mruczał do siebie, tylko czasem na chwilę podnosząc wzrok. — Prosto, prosto. Idziemy prosto! — powtarzał, gdy tylko zaczynały się pojawiać wątpliwości co do kierunku marszu.
...Trasa nie wyglądała na szczególnie skomplikowaną, gdyby ktoś podpatrzył zawartość szczurzej mapy. Ot, po drugiej stronie pasma górskiego znajdowała się jaskinia, do której zmierzali w linii prostej. Kilka znaczków drzew nakazywały domyślać się, że wilcza ekspedycja przejdzie przez jakieś porośnięte drzewami górskie zbocza. Nic ciekawego.
...Przewodnik, co i raz gwizdał pod nosem lub rzucał tajemnicze spojrzenie do któregoś z uczestników. Ot tak, by dla zabawy tworzyć sztuczne napięcie. Strasznie spięte były tutejsze wilki i poważnie podchodziły do interesów. To w nich lubił. Na trasie minęli średniej wielkości wilczycę o różowawym kolorze futra. Shingo i Wanilia mogli w niej rozpoznać współklanowiczkę. Nie znali jednak jej zbyt dobrze.

Wilczyca kN
— …
Wilczyca posłała Naturzystom uśmiechy, wskazując na torbę pełną zebranych ziół. Resztę grupy obrzuciła podejrzliwym spojrzeniem i przyspieszyła kroku, idąc w kierunku terenów klanu Natury. Kontynuowaliście marsz,
Z czasem, wraz z zapuszczeniem się coraz bardziej wgłąb gór robiło się coraz zimniej, a w wilczych uszach co i raz czuć było nieprzyjemne zatykanie, związane ze wspinaczką. Choć towarzyszyło uczestnikom wyprawy od jakiegoś czasu, to dopiero teraz stało się odczuwalne. Z każdym krokiem znajdowaliście się coraz wyżej. Ścieżka, którą obraliście była granicą między dwoma lasami przeciętymi czymś, co pewnie czasem było górskim potokiem. Z jakiegoś powodu, to właśnie tędy mapa prowadziła w kierunku jaskini z meritim. Wilki z klanu Księżyca i klanu Natury nie potrzebowały długo przyglądać się tej trasie — była bardzo zdradliwa. Jedna źle postawiona łapa i wilk w najlepszym wypadku zachwiał się. W najgorszym odkrywał swój związek z elementem ziemi

Lars
No proszę, zamarznięte. Ale nikt nie mówił, że będzie łatwo ;> – zachichotał, mocniej łapiąc się futra Magellana. Już wcześniej popakował swoje graty, zupełnie jakby wiedział, co czeka na ekspedycję.
Wchodzicie na zamarznięty potok. Każdy wilk wykonuje w poście 5d5, gdzie 1,2,4,5 to sukces, a 3 porażka. Porażka wiąże się z rzuceniem kością 1d10 na obrażenia. Podróżnik może nie rzucać kością, jeśli otworzy portal i w ten sposób przejdzie całą drogę.
.
Shingo Wanilia Magellan Orchidea Kesta Visthar Tessaia Noapte Andolea Lothair
Za kamienie księżycowe nie jedno ci opowie.
Kolor wypowiedzi: #916db7
[+] Ekwipunek
2x kamień księżycowy,
1x pojemna skórzana torba.
1x quercus,
1x klejnot pustyni,
1x czterolistna koniczyna,
1x czaszka,
1x sowie pióro,
1x wilcza jagoda
1x perła kP,
1x srebrne złoto kK,
2x esencja Cienia kC,
1x Dzikie Remedium kN
1x szafir,
1x rubin,
2x bursztyn
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 407

Nie wszystko złoto [wyprawa: aktywna]

Post autor: Mistrz Gry »

//post do edycji po poznaniu wyniku rzutu
[4, 2, 2, 5, 1] = 14
5d5: [ 4
2
2
5
1
] = 14


Z zainteresowaniem wysłuchała odpowiedzi. Ona miała okazję podróżować głównie drogą morską, w góry zapuszczała się tylko kawałek — bez dobrego przewodnika było to głupie ryzyko a jakoś większość jej towarzyszy podróży wolała dechy pokładu od stromych zboczy.
Aby odpowiedzieć na pytanie Larsa musiała się chwilę zastanowić.
— Ja zawsze słyszałam że amulety kondensują zbyt duże ilości mocy by nosić ich więcej niż jeden na raz — przyznała. Po co temu Szarmie było ich tyle? Sprzedawał je czy co?
— Słyszałam o szalonej wiedźmie o tym imieniu, ale nie wiem czy dalej robi amulety. Mam wrażenie że odkąd wilki nauczyły się umiejętności rzemieslinictwa, wolą chodzić do jednego z naszych niż ryzykować jakieś wiedźmie klątwy… — zamyśliła się.
Dalsza część podróży zapowiadała się spokojnie i Orchidea zupełnie wydawała się nie rozumieć czemu na chwilę zwolnili tempa dochodząc do zamarzniętej wody. Widząc, że bez wątpienia to tam szczur chce ich skierować, po prostu wskoczyła na lód, ślizgając się trochę, ale utrzymując równowagę. Nie próbowała biec po lodzie, ale kroki stawiała pewnie, wbijając mocno pazury w lód. Może faktycznie wiedziała co robi a może zwyczajnie w swej lekkomyślności miała szczęście, bo zaraz znalazła się na bezpiecznym gruncie i tylko oglądała się na pozostałych. Ida czy nie?

Orchidea
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 407

Nie wszystko złoto [wyprawa: aktywna]

Post autor: Mistrz Gry »

Podsłuchiwała tego, co szczur mówił, co stało się łatwiejsze, gdy obrał Magellana za swojego wierzchowca. Że też nie bał się sokoła... Sama o nic nie pytała, bo właściwie jedyne, co ją interesowało, to co ich czeka i czy będzie bardzo niebezpiecznie, ale na to już wcześniej Lars odpowiadał dość zdawkowo i robiąc przy tym tą dziwną, niepokojącą minę. Tak jakby chciał co najmniej ich porwać, zgwałcić a potem wskoczyć na klatkę i skwitować to wszystko stwierdzeniem "żałosne...".
Mimo to podróż aż dotąd przebiegała spokojnie.
— Ane varoi — skinęła Wanilia znajomej-nieznajomej z klanu. Chętnie by ją podpytała o te zioła, ale ekipa nie wyglądała, jakby chciała się specjalnie dla niej zatrzymywać, a Wanilia miała już na tyle mało zaufania do swoich zmysłów, że wolała nie ryzykować szukania reszty po śladach na tym nieznanym terenie. Zresztą tamta też nie wyglądała, jakby chciała się czymkolwiek dzielić z drużyną złożoną z wilków z innych klanów.

Droga stawała się coraz gorsza. Wanilia przez ostatnie kilka dni nachodziła się po górach, więc wiedziała już mniej więcej, jak odróżnić fragmenty skał, na które jest bezpiecznie się wspiąć, od tych, na które nie warto nawet stawiać łapy. Z czasem jednak tych drugich stawało się coraz więcej, aż dotarli do paskudnie oblodzonej ścieżki.
— Na pewno nie ma innego przejścia? Może bardziej naokoło... — zaczęła nieśmiało, ale szczur zachowywał się, jakby to była jedyna słuszna trasa. No dobra...

Wanilia spojrzała w górę, wzięła głęboki oddech i wkroczyła na ścieżkę.

Kostucha
[1, 4, 4, 4, 2] = 15
5d5: [ 1
4
4
4
2
] = 15

Wanilia
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 407

Nie wszystko złoto [wyprawa: aktywna]

Post autor: Mistrz Gry »

Visthar raczej ostrożny z natury, szedł nieopodal grupy, a jego uwagę zwróciła wymiana zdań między @Orchideą a @Larsem. Nastawił ku nim jedno ucho i niemal nieznacznie zwolnił tempo by pozostać w ich bańce komunikacyjnej. W duchu zaśmiał się gdy cętkowana ognista powiedziała, że według Altairy amulety kumulowały zbyt dużo mocy. To oczywiste, że była to wierutna bzdura, jako księżycowy wiedział, że nie istniało coś takiego jak "zbyt wiele mocy", po prostu komuś pociągającemu za sznurki najwyraźniej zależało na tym, aby wilki nie stały się zbyt potężne. W jego rozumieniu moc oraz bogactwo należało kumulować bez końca. Chociaż akurat Szrama z pięćdziesięcioma amuletami siły na szyi wcale nie jawił mu się jako dobry pomysł.
Gdy doszli do stromego szlaku między lasami, Visthar pozwolił aby część wilków poszła pierwsza. Uważnie przyglądał się jakie ścieżki obierali, gdzie stawiali łapy. Chciał nauczyć się na ich błędach i potknięciach, aby wybrać da siebie najdogodniejszą trasę i zmaksymalizować szansę na sukces. Użył więc umiejętności Migota, zmanipulował grawitację na swoją korzyść i spróbował pokonać trasę kilkoma wielkimi susami, sprawnie i zwinnie odbijając się od ziemi.

// @Lars daj znać czy mogę tak zrobić, imo uważam, że jeśli podróżnik nie musi rzucać kością to Migot mający umiejętność manipulowania grawitacją też powinien mieć jakiś upust albo chociaż bonus do rzutu. ^^ Daj znać co postanowisz to rzucę w kolejnym poście. :bh:

Vishtar
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 407

Nie wszystko złoto [wyprawa: aktywna]

Post autor: Mistrz Gry »

Relacje jakie tworzyły się pomiędzy wilkami nieco go rozbrajały, szczególnie, gdy jak dobrze pamiętał @Shingo spróbował swoich sił wobec @Andolei. Górskie tereny ani jego jedno oko, nie pozwalało mu jednak zawieszać wzroku długo na innych, więc swoją uwagę skupił już tylko na drodze, własnych łapach i najbliższych towarzyszach.
— Nie wiem na ile przyjacielu może się spodobać Trynidadowi konkurencja na moim grzbiecie. — odparł w stronę @Larsa gdy ten się wdrapał mu na grzbiet, następnie dość ostentacyjnie spojrzał w niebo na którym krążył sokół.
W czasie gdy @Orchidea i @Wanilia zaczęły się przeprawiać przez potok, samiec tylko kontrolnie spojrzał na szczura. Przed wilkiem po chwili skupienia pojawiła się z początku jasna, wisząca w powietrzu szczelina, która po chwili otworzyła się tworząc pełnoprawny portal.* Ukazywał przeciwny brzeg potoku, na którym w paru krokach, dzięki owemu skrótowi, pojawił się jednooki blondyn.

/ *Podróżnik potrafi wytworzyć ognisty portal o niewielkim zasięgu, przemieszcza się w obrębie tematu (–5 energii)

Magellan
Awatar użytkownika
Lars
Postać Specjalna
Szczur
<b>Postać Specjalna</b><br>Szczur
Posty: 32
Rodzice: Dusi & Grosz
Płeć: Samiec

Nie wszystko złoto [wyprawa: aktywna]

Post autor: Lars »

Visthar przy pomocy swojej umiejętności redukuje liczbę kości do 3d3.
Za kamienie księżycowe nie jedno ci opowie.
Kolor wypowiedzi: #916db7
[+] Ekwipunek
2x kamień księżycowy,
1x pojemna skórzana torba.
1x quercus,
1x klejnot pustyni,
1x czterolistna koniczyna,
1x czaszka,
1x sowie pióro,
1x wilcza jagoda
1x perła kP,
1x srebrne złoto kK,
2x esencja Cienia kC,
1x Dzikie Remedium kN
1x szafir,
1x rubin,
2x bursztyn
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 407

Nie wszystko złoto [wyprawa: aktywna]

Post autor: Mistrz Gry »

Wydawać się mogło, iż pośród towarzystwa Noapte była jedną z tych bardziej cichych, milczących, skupionych na zadaniach — nawet jeśli obecnie jedynym było przeć przed siebie i się nie zabić. Obserwowała w milczeniu towarzyszące jej wilki oraz prowadzącego ich wesoły pochód szczura, zastanawiając się, komu jak bardzo nie powinna ufać. Miała w sobie sporo z indywidualistki, zawsze wolała działać solo — pewnie gdyby nie obietnica meritum (tak wierzyła Noapte, sądząc, iż szczur przeinaczał nazwę składnika, a może się myliła?) na potęgę i chwały tym, którzy przeżyli, prawdopodobnie dobrowolnie nigdy by się na to nie zgodziła.
Nie zwykła marudzić w towarzystwie. W końcu nie mogła okazywać słabości; byli na tyle dziwną mieszaniną rozmaitości, iż nie wiadomo, kto komu kiedy nóż w grzbiet wbije. Wodziła więc leniwie błękitnymi oczyma po członkach ekspedycji. Szli i szli, miała wrażenie, że trasa nigdy się nie skończy. W górę, w dół, w prawo, w lewo. Drzewo, krzak, kamień. Nudno dość, zwłaszcza, kiedy nawet nie otwierasz mordy do innych wilków. Młoda rzemieślniczka zmrużyła lekko ślepia, gdy los postawił na ich drodze potok. Odrobinę zdziwiło ją, kiedy szczur uznał, iż jego zamarznięcie jest utrudnieniem, bowiem sama zdecydowanie wolała przejść ostrożnie po lodzie, aniżeli moczyć tyłek w zimnej wodzie.
Niespiesznie więc ruszyła, stawiając łapy najuważniej, jak potrafiła. Miała nadzieję, iż pazury pomogą utrzymać się jej na śliskiej powierzchni.

[2, 1, 3, 4, 3] = 13
5d5: [ 2
1
3
4
3
] = 13



Oczywiście nie mogło pójść tak pięknie, jakby sobie wadera życzyła. Dwukrotnie umknęła jej to jedna, to druga łapa, co zakończyło się nieprzyjemnym wykręceniem kończyn podczas dość rozpaczliwych prób odzyskania równowagi. Działała nieco, hehe, chaotycznie. Zacisnęła zęby, bo to wciąż za mało, aby samicę zniechęcić.

Obrażenia:
[7, 7] = 14
2d10: [ 7
7
] = 14

Noapte
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 407

Nie wszystko złoto [wyprawa: aktywna]

Post autor: Mistrz Gry »

// rzucam:
[2, 1, 2] = 5
3d3: [ 2 1 2 ] = 5

Vishtar
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 407

Nie wszystko złoto [wyprawa: aktywna]

Post autor: Mistrz Gry »

Nie był pewien, jak zareagować na pojawienie się znajomej mu z widzenia wilczycy, więc przywitał się z nią jedynie uprzejmie. Samica nic nie powiedziała, chociaż zdaniem Shingo mogłaby im udzielić jakichś wskazówek, czy w ogóle warto tędy iść. Jedyne, co wywnioskował to to, że niedaleko rośnie sporo ziół. Chyba, że próbowała zasugerować im coś innego?

Na przykład ostrzec, że chwilę dalej wszystko jest pomrożone i że czeka ich wolvowe wydanie "gwiazdy tańczą na lodzie". Wszedł na ślizgawkę powoli.

[1, 5, 5, 4, 2] = 17
5d5: [ 1 5 5 4 2] = 17

Shingo
Awatar użytkownika
Lars
Postać Specjalna
Szczur
<b>Postać Specjalna</b><br>Szczur
Posty: 32
Rodzice: Dusi & Grosz
Płeć: Samiec

Nie wszystko złoto [wyprawa: aktywna]

Post autor: Lars »

.
...Wraz z użyciem umiejętności podróżnika, Lars szybko stracił podwózkę. W ostatniej chwili podniósł się i skoczył, w ten sposób ratując szczury kuper przed uderzeniem o ziemię. Sapnął nie bez niezadowolenia i spojrzał na trasę przed nim. Bycie szczurem działało na jego korzyść. To w połączeniu z inteligencją i dużą dozą szczęścia zaowocowało bezpiecznym przejściem zdradzieckim szlakiem. Lars przeskakiwał z kamienia na kamień, czasem tylko zatrzymując się by przeczesać nerwowo długie wąsy.
W końcu stanął na końcu ślizgawki, obserwując z uwagą poczyniania wilków.

KOSTUCHA
5d5: [ 1 1 1 2 5 ] = 10
Za kamienie księżycowe nie jedno ci opowie.
Kolor wypowiedzi: #916db7
[+] Ekwipunek
2x kamień księżycowy,
1x pojemna skórzana torba.
1x quercus,
1x klejnot pustyni,
1x czterolistna koniczyna,
1x czaszka,
1x sowie pióro,
1x wilcza jagoda
1x perła kP,
1x srebrne złoto kK,
2x esencja Cienia kC,
1x Dzikie Remedium kN
1x szafir,
1x rubin,
2x bursztyn
Awatar użytkownika
Tessaia
Zwiadowca
<b>Zwiadowca</b>
Posty: 20
Płeć: Samica
Siła: 5
Zręczność: 30 (20+10)
Czujność: 20 (10+10)
Wiedza: 15
Życie: 100
Energia: 100
Punkty Doświadczenia: 20

Nie wszystko złoto [wyprawa: aktywna]

Post autor: Tessaia »

Tessaia nie była szczególnie rozmowna — czas upływający im na niezwykle żmudnej i dłużącej się niemiłosiernie wędrówce wolała poświęcić obserwacji. Każdemu z towarzyszy podróży poświęciła jakąś cząstkę swej uwagi, próbując ocenić ich mocne i słabe strony, a także ewentualne korzyści płynące z trzymania się blisko konkretnych osobników. Ostatecznie kroczyła tuż za @Noapte, a widząc jej spektakularne podrygi na lodzie, przysłoniła łapą pysk by się czasem aby nazbyt głośno nie roześmiać. Co jednak ważne — uważnie obserwowała gdzie tamta stawiała łapy by nie powielić jej błędów i w konsekwencji przedostała się na drugą stronę bez większych problemów. Popatrzyła z ukosa na współklanowiczkę jakby oceniała pobieżnie czy już na tym etapie wymagała pomocy uzdrowiciela, ostatecznie jednak uznając, że jej obrażenia nie są mimo wszystko na tyle poważne. Wilczyca majtnęła przydługawą kitą i ruszyła naprzód nadganiając nieco towarzystwo.

Kostucha
[4, 1, 4, 5, 4] = 18
5d5: [ 4 1 4 5 4 ] = 18


Tessaia
Płócienna torba, a wniej:
• Esencja Cienia [surowiec klanowy] x1
• czaszka [surowiec] x1
• bursztyn [surowiec] x1
• serce kozicy [surowiec] x1
• sztylet
• apteczka pierwszej pomocy: dwie rolki bandaża, kilka gaz, zioła lecznicze, maść ziołowa przyśpieszająca gojenie ran, igła i nici chirurgiczne
• bukłak z wodą
Awatar użytkownika
Lars
Postać Specjalna
Szczur
<b>Postać Specjalna</b><br>Szczur
Posty: 32
Rodzice: Dusi & Grosz
Płeć: Samiec

Nie wszystko złoto [wyprawa: aktywna]

Post autor: Lars »

.
...Przeprawa po zamarzniętym potoku poszła lepiej, niż ktokolwiek mógł przypuszczać, biorąc pod uwagę jakie warunki panowały w tej części gór. Lars obserwował, jak wilki pokonywały przeszkodę przy użyciu sprytu, magii lub zręczności. Uważniej spojrzał na Kestę*, Andoleę** i Lothaira***, którzy wyraźnie zawachali się.

Lars
Chodźcie, byle jakie podejście nie złamie przecież mieszkańców Wilczej Krainy — zaśmiał się, po czym machnął do nich łapą w geście przywołania do siebie.
...W końcu wszyscy znaleźli się na końcu zdradliwej drogi. Dalsza trasa nie była już tak trudna, jak tamto miejsce. Szli jakiś czas, nie łasząc się na żaden postój. Dopiero, gdy słońce zaczynało schodzić niemalże za linię drzew szczur zatrzymał się. Wyciągnął mapę, podrapał w brodę, poruszył kilka razy wąsami i przyłożył pazur do pergaminu.

Lars
Jesteśmy tutaj, także jeszcze kawałek drogi przed nami. Dobrze by bylo zapolować i napełnić brzuchy, póki jesteśmy jeszcze tak nisko — powiedział bez cienia złośliwości.
...Faktycznie na mapie widać było, że przynajmniej dzień zajmie im jeszcze wędrówka ku jaskini — i to przy bardzo dobrej pogodzie. Znajdowali się nadal w lesie, który nie należał do najbardziej urozmaiconych. Kilka głazów, trochę krzewów. Reszta składała się z iglastych drzew takich jak sosny. Lars zwinął mapę, po czym zaczął sobie szykować miejsce do odpoczynku. Najwyraźniej polowanie i odpoczynek było tym, co szczur zaplanował, że będą robili.
.
Zostały wykonane rzuty za uczestników, którzy nie odpisali na czas. Oczywiście, nadal można opisać swoją reakcję.
* 0 potknięć
** 0 potknięć
*** 1 potknięcie; -3PŻ obrażeń

Polowanie, jeśli uczestnicy zdecydują się je zrealizować, powinno być zrobione zgodnie z zasadami przedstawionymi w opisie gry (tak, jakby to było regulaminowe polowanie).

.
Shingo Wanilia Magellan Orchidea Kesta Visthar Tessaia Noapte Andolea Lothair

KOSTUCHA
5d5,5d5,5d5: [ 4 4 2 5 1 ] + [ 4 4 4 2 4 ] + [ 5 4 1 1 3 ] = 48
1d10: [ 3 ] = 3
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 407

Nie wszystko złoto [wyprawa: aktywna]

Post autor: Mistrz Gry »

Kiedy znaleźli się już w miarę bezpiecznym miejscu, a szczur zaproponował żeby na coś zapolowali, rozejrzał się za Wanilią oraz za Andoleą, chociaż na tą drugą naprawdę próbował nie patrzeć ale było to jednak silniejsze od niego. Podszedł jednak do Naturzystki, uśmiechnął się lekko do niej. Zupełnie, jakby nie miał pojęcia, że chwilę temu złamał jej serduszko.
— Masz ochotę zapolować ze mną? — spytał, zaproponował, cholera wie co zrobił. Bo we dwoje chyba jakoś raźniej, a do tego mogliby zjeść coś bardziej smakowitego niż jakaś żaba.

@Wanilia

Shingo
ODPOWIEDZ

Wróć do „Tam, gdzie wilk nie sięga”