Strona 2 z 2
Tropikalna Dżungla
: 04 mar 2025, 17:41
autor: Jalví
— Nie powielaj moich błędów. — skwitował tylko gdy ten nawiązał do jego nie tak dawnej sytuacji z Nifret. Tak, Jalvi też się wzbraniał przed wyznaniem jej tego co czuł i tego czego pragnął i jak się to dla nich obojga skończyło? Wolał by Rham wyciągnął wnioski z jego błędów niżeli boleśnie uczył się na własnych, zwłaszcza że w tym wypadku rzeczywiście wyciągnąć je mógł.
— Wracajmy do domu, robi się późno. — oznajmił po dłuższej chwili milczenia, natychmiast zmieniając kierunek marszu. Zdawał się doskonale wiedzieć gdzie był i w którą stronę powinien się udać jeśli chciał trafić do domu. I tym razem wcale nie nawigowały go gwiazdy. — Skoro nalegasz... Nie będę się wzbraniał. Tylko ich nie zgub albo przypadkiem nie zabij, wolałbym nie musieć tłumaczyć się z tego przed Nifret. — mruknął z przekąsem, po drodze. /zt
Tropikalna Dżungla
: 04 mar 2025, 19:11
autor: Rham
— Wierz mi, naprawdę się staram — odparł bratu choć ten chyba nie wiedział, że on w porównaniu do niego wyznał swojej wybrance do co do niej czuł i to nawet nie jeden raz. Problem jednak było to, że teraz zaczął mieć jakąś złość do Ami i w tym rzeczywiście był podobny do Jaskra, który też swego czasu zaczął obwiniać swoją wybrankę o coś co wcale nie było jej zamiarem ale cóż, może po prostu takie mieli geny. Nieważne, musiał chyba sam to przepracować i w tej kwestii biorąc przykład z Jalviego. Na razie jednak należało wrócić do domu bo w tych tropikach wcale przyjemnie nie było.
— Czyżbyś bał się ciemności bracie? — zażartował by chociaż w ten sposób oderwać myśli od tego co go trapiło po czym sam zmienił kierunek i skierował się za kremowym przy okazji jeszcze się trochę rozglądając. Faktycznie, lepiej było tu nie zostawać na noc.
— Spokojnie, przecież ich nie zjem — tak, może i nie miał tyle wiedzy co wilkołak ale już bez przesady. Chyba sobie poradzi, co nie?
Nie minęło wiele czasu gdy oboje zniknęli za horyzontem
/zt
Tropikalna Dżungla
: 05 mar 2025, 22:42
autor: Saba
Niczym strzała prół przez tropiki, niezatrzymany przez żadna roślinność, niesiony potęgą miłości, przyjaźni i prawdopodobnie fasolką z dnia poprzedniego, trując po drodze drobną faunę tropikalną. Badał teren, szukał nowych miejsc i bawił się w najlepsze, choć w miarę upływu czasu, robiło się czarnej kulce tutaj jakoś zbyt gorąco, a powietrze było takie mooooooookreeeeeeeeeeeeee!
Tropikalna Dżungla
: 05 mar 2025, 22:46
autor: Saba
Dostał zadyszki o wiele szybciej, niż by się tego spodziewał, a w pewnym momencie nawet uderzył w coś wąskiego, długiego i twardego (bambus). Przewrócił się na zadek i pomasował po obolałej główce, próbując przekalkulować tę wielce trudną zagadkę. Po minucie główkowania zobaczył, w co właściwie rąbnął.
OOOOOOO, TO PATYK! TAKI... INNY! MUSI GO MIEĆ!
Rzucił się radośnie do niego i zaczął gryźć jego podstawę z zawziętością niesłychaną, aż po jakiejś godzinie kilkumetrowy kąsek kijka spadł mu znowu na główkę.
Saba zdobył nowy patyk! Unikat! Limitowana edycja! Eventowy! Prawdopodobnie magiczny!
Złapał go za ząbki i tak poszedł z nim na tereny KO, znaleźć dla niego użytek!
/zt