Strona 2 z 6

Piaszczysta Plaża

: 11 lut 2025, 20:37
autor: Melvine
Cóż, prawdopodobnie gdyby tylko Melvine potrafiła czytać w myślach — zapewniłaby adeptkę, że sama również dałaby radę. Może troszkę później, bo nie posiadała magii leczącej, ale z całą pewnością dałaby sobie radę. Druidka wierzyła w każdego, kto wykazywał choć odrobinę dobrego serca. A tego Cressidzie zdecydowanie nie brakowało.
Bezpieczne — powiedziała spokojnie, w nadziei, iż obawy Basilio uda się jakoś, chociażby nieznacznie, przepędzić na bok. Nie były teraz potrzebne, chociaż ich istnienie było jak najbardziej naturalne oraz uzasadnione. Samiec był wrakiem, na ciele i pewnie również na umyśle. Współczuła mu, jednak hamowała się na tyle, aby wyrazami tegoż nie zasypywać basiora. Możliwe, że wcale tego nie potrzebował. Możliwe, że kiedy troszkę jej zaufa — zrozumie, że nawet, jeśli tego nie okazuje, to boli ją jego stan. Empatia to straszny potworek, czasami wgryzający się do samej kości, milimetr po milimetrze cię pożerając.
Nie tracę nad sobą kontroli, jeśli tego się obawiasz. Wiem, co robię i mam wyczucie siły, nawet tej niedźwiedziej — wyjaśniła.
Odsunęła się kawałeczek, skoncentrowała uwagę na tym, co pragnęła osiągnąć. Niedźwiedź. Błyskawiczne przybranie kilogramów. Wielkie łapy zwieńczone potężnymi pazurzyskami. Okrągły, masywny łeb. Kupa mięśni, pokryta gęstą, krótką sierścią. I tak oto, chwilę potem, przed wilkami pojawił się puchaty misio!
Pomożesz mi go zapakować? Tylko ostrożnie — poprosiła albinoski, kładąc się na ziemi, obok basiora. Nie chciała go sobie po prostu wrzucić na grzbiet, bo mogłaby mu wyrządzić krzywdę.



Piaszczysta Plaża

: 11 lut 2025, 21:36
autor: Panacea
/nie przeszkadzajcie sobie :^)

Biała wadera znała już kawałek wolnych terenów, szczególnie te najważniejsze ich części, czyli tam gdzie była woda. Słona i słodka. Przy słonej zawsze było pełno nierozważnych zwierząt lub ich martwych trucheł wyrzuconych przez fale. W każdym z tych wypadków był to potencjalny obiad, znacznie pożywniejsze niż to co mogła znaleźć w lasach.

Piaszczysta Plaża

: 11 lut 2025, 21:52
autor: Panacea
/ polowanie — małża 3/2/1 [s/z/cz]

Przez piasek szła dość chwiejnie, za śpiewem mew które idealnie wyszukiwały największe skupiska pożywienia i zatrzymała się dopiero gdy łapy zaczęły obmywać leniwe fale. Słona woda podrażniała zadrapania na skórze wadery, ale ta ani trochę się nie skrzywiła. Odliczyła fale, chwilę lokalizując to z której strony smagał ją wiatr. Nie chciałaby się pogubić jeśli będzie musiała zanurkować.

Gdy woda sięgała jej już do brzucha, zaczęła powoli brodzić równolegle do brzegu, łapami i pazurami rozgrzebując kamienisty piasek oraz supły wodorostów. Co rusz wyciągała coś z wody i się temu przyglądała.

Piaszczysta Plaża

: 11 lut 2025, 22:14
autor: Panacea
Większość co wyławiała to były kawałki kory i drewna lub pozostałości tego co kiedyś były małżą. Muszle choć ładne nie miały żadnych walorów kalorycznych i smakowych. Panacea jednak nie omieszkała zostawić sobie te, które były wyjątkowo obudowane masą perłową.
Znalazła parę mikrusów, bo nie można było tego nazwać pełnoprawną małżą, które na pewno nadadzą się do zupy. Spojrzała w górę, na krążące na niebie mewy. Może wybrała złe miejsce, bo to wydawało się przetrzebione przez podniebne hieny.
Cóż, tylko wytrwałość ją tu uratuje. Odwróciła kawałek zakopanego w mule drewna, patrząc jak wszelkie żyjątka pierzchną przed 'drapieżnikiem' i to właśnie w jednej ze szczelin dojrzała czarną zaokrągloną muszę. Ściśle zamknięta, więc i z żyjąc lokatorem w środku. Biała uśmiechnęła się tryumfalnie i zaczęła pazurami wydrapywać drewno naokoło mięczaka.

Piaszczysta Plaża

: 11 lut 2025, 22:48
autor: Panacea
Parę chwil później z garścią mokrych drzazg Panacea dobrała się do małży i wyłuskała ją pływającego drewna. Obejrzała ją sobie, ale gdy chciała ją otworzyć by dobić zwierzątko, przez oblepioną glonami muszlę ta... wymsknęła jej się z łap i wpadła do wody z cichym pluśnięciem.
Biała na chwilę zamarła, nie przez szok, a wzrokiem starała się dojrzeć gdzie dokładnie opadała małża. Dzień nie był słoneczny, a i sam piasek nie był na tyle jasny, wiec zgubiła swoja zdobycz. Łapy szybko zaczęły przeszukiwać, licząc że ruchy wody nie porwały tego co z trudem zdobyła.

W końcu pod lewą łapą odnalazła owalny kształt, który okazał się zagubionym mięczakiem. Wadera nie czekała, kłami nadgryzła muszę w miejscu szwu, a małże włożyła do swojej sieci na boku.

Piaszczysta Plaża

: 11 lut 2025, 22:50
autor: Panacea
Wyszła z wody mając parę mały, mniejszych lub większych. Nieco przemarzła, ale powinien to być wystarczający posiłek dla dwóch samic. Tym bardziej, że w drodze powrotnej zebrała jeszcze względnie świeżego małego kraba i całą masę ślicznie soczystych wodorostów. /zt

Piaszczysta Plaża

: 12 lut 2025, 17:02
autor: Basilio
Choć zajęło to długą chwilę — jednocześnie przez to, że zaszokowała go przemiana szarej uzdrowicielki, jak i również ze względu na tymczasową (?) niepełnosprawność wywołaną porażeniem tylnych łap — wdrapał się ostrożnie na grzbiet tej szarej. Zapewne udało mu się to w pełni osiągnąć dopiero w momencie, w którym pomogła mu Cressida.
Samiec milczał. Czy pogodził się z tym, że zaufał potencjalnym oprawcą, czy może nadal przetwarzał, jakim cudem wilk mógł przybrać formę rosłego niedźwiedzia, trudno powiedzieć.

//Uznajcie proszę, że później Basilio zasnął i gdzieś się zaszył w lesie, ew. umarł, jeśli wolicie tak dopiąć tę fabułę

Piaszczysta Plaża

: 12 lut 2025, 18:44
autor: Melvine
/ Proponuję po prostu uznać, że odstawiły Cię w jakieś bezpieczne miejsce na terenach KN, a co było z Basilio dalej — to już ustalisz, jak wrócisz (oby) do gry.


Raczej nie ma co przedłużać? Z pomocą Cressidy odholowały rannego basiora w bezpieczne miejsce. /zt.

Piaszczysta Plaża

: 12 lut 2025, 20:17
autor: Cressida
/też jestem za takim rozwiązaniem

W wyraźnym zaciekawieniem przyglądała się uzdrowicielce, gdy ta zmieniała się w niedźwiedzia. Pewnie w normalnych okolicznościach poświęciłaby więcej czasu na przyglądanie się owemu niezwykłemu zjawisku. Być może zadałaby samicy nieco więcej pytań, głównie dotyczących tego, jak bardzo odmiennie się czuje, będąc pod tą postacią. Jednakże teraz nie było na to czasu. Skinęła głową i ostrożnie pomogła umiejscowić brązowego na grzbiecie Melvine. Następnie ruszyła za nią, pilnując przy tym, by samiec się nie zsunął.

/zt.

Piaszczysta Plaża

: 18 mar 2025, 14:40
autor: Thelxinoe
[ zbieram: bursztyn ]


Miał sporo do przemyślenia. I zdecydowanie nie spieszył się, żeby wracać w góry. Wybrał więc zupełnie inny krajobraz. Od jego odkrycia w księgozbiorze minęło może z piętnaście godzin, noc powoli przechodziła w dzień, słońce nieśmiało wychylało się zza horyzontu. Gwiazdy nikły, a pomarańczowe chmury prześcigały się z różowymi obłokami, grając w dziwnego, choć całkiem przyjemnego dla oka berka.
Szedł powoli, krocząc po mieszaninie piachu i resztek śniegu. Zdawało się, że niebawem przyjdzie wiosna. Nie był przekonany, czy się z tego cieszy. Przyzwyczaił się do życia w chłodnym terenie, porósł dość gęstą i ciepłą szatą. Najwyżej w najcieplejszym okresie nie będzie opuszczać terenów Klanu Księżyca i tyle. Pomiędzy palcami przetaczały się mokre drobiny, sklejone morską wodą, która czasami podmywała łapy basiora kiedy przychodziła fala.
A może by tak...?

Piaszczysta Plaża

: 18 mar 2025, 14:59
autor: Thelxinoe
[ zbieram: bursztyn ]

A może by tak do szmaragdu i rubinu dodać nieco odcieni żółtego, pomarańczowego, może brązowego? No, albo więcej czerwieni. Zdarzało mu się kiedyś widzieć kilka bursztynów, które wyrzuciło morze i zdawał sobie sprawę, że z ustaleniem koloru bursztynu może być odrobinę trudniej. Zwłaszcza jak jest się samcem i ogranicza się do podstawowych barw. Ale chyba nie to było najważniejsze? Nie znał się, nie wiedział że odcień też może teoretycznie wpływać na wartość bursztynu. Kamień, to kamień.
Postanowił przy okazji się porozglądać. Skoro już tutaj był, to czemu przy okazji miał nie połączyć przyjemnego z pożytecznym. W końcu Kłamstwo pewnie ucieszy się z dodatkowego kamienia. Wzdrygnął się. Kłamstwo. Nie dawało mu to spokoju, momentami aż był na siebie zły. Nie powinien się tym tak przejmować. Ledwo się znali, dlaczego miałby się obrażać o coś takiego? Czemu miałby czuć się tym dotknięty? A może faktycznie rodzice zrobili samicy niezbyt przyjemny psikus? Nie, nie chciał gdybać. Nie chciał snuć wniosków których nie był w stanie zweryfikować.
Nawet się nie zorientował kiedy zmienił trochę swoją trasę, wchodząc bardziej i bardziej w morze. Dopiero któraś kolejna fala, która chlusnęła mu słoną wodą w pysk, uświadomiła mu, że łaził po łopatki w wodzie. Odbił w stronę brzegu, bo jednak nie chciało mu się walczyć z oporem cieczy.

Piaszczysta Plaża

: 18 mar 2025, 15:13
autor: Thelxinoe
[ zbieram: bursztyn ]

Kiedy już wrócił na brzeg, potrącił łapą jakiegoś ślimaka. Dość wyrośniętego, dużego, tłustego, na szczęście siedzącego w skorupie więc nie dotknął jego śliskiego ciała. Skrzywił się jakoś odruchowo na tą myśl, ale jakby nie spojrzeć przynajmniej na moment pozwoliło mu to pomyśleć o czymś innym. Na chwilę, która jednak szybko minęła. Potrząsnął głową, wracając jednak do rzeczywistości. Rozejrzał się po plaży, ale nie zobaczył, żeby jakikolwiek bursztyn siedział sobie w kąciku i go nawoływał. Cóż, wiedział już że czasami znalezienie kamienia wcale nie jest tak proste, jak mu się mogło początkowo zdawać.
Ruszył przed siebie, wciąż uważnie rozglądając się po okolicy. Aż nadepnął na coś twardego, co nieprzyjemnie wlazło mu pomiędzy opuszki. Podniósł łapę, żeby wyjąć uwierający przedmiot i wtedy ujrzał jeden z ładniejszych bursztynów, jakie widział. Miodowego koloru, czyściutki, bez żadnych zabrudzeń wewnątrz. Pewnie niektórzy woleliby, żeby w środku siedział jakiś komar albo inny robak, ale on nie widział takiej konieczności. Bez trupa w środku bursztyn wydawał się być jeszcze piękniejszy.
Przetarł go o futro, a potem ruszył dalej. Pozostawało mu już chyba tylko jedno. Spotkać się z Ywëdd.
A może jednak poszukać jeszcze czegoś? Nie wiedział, że nieświadomie odkłada w czasie to, co było dla niego ciężkie.

[ zebrano 1x bursztyn ]
[ zt ]

Piaszczysta Plaża

: 25 mar 2025, 0:02
autor: Ammat
Było przedwiośnie, a więc wspaniały czas by wybrać się na piaszczystą plażę, piasek powoli stawał się ciepły i delikatnie grzał łapki od spodu, zaś chłodna woda była doskonałym wypełnieniem jakże cudownego klimatu. Słońce świeciło wysoko, pierwsze mewy pojawiały się w okolicy. Również inne ptasiory. Czasem po sztormie podobno można było zebrać tu bursztyny ale on teraz chciał się rozkoszować ciszą, szumem fal, piaseczkiem i .. przemyśleć ostatnie zdarzenia. Czy dobrze zrobił stając za Astrą? Póki co była pilną uczennicą, ale czy rozumie sens bycia Chaotką? Czasem miał ukłucie wątpliwości, w dodatku wiedział, że czekała go rozmowa z Wielkim Inkwizytorem — miał wrażenie że nieco go zawiódł ale przecież nie zrobił nic złego? Może i zbyt pochopnie heretyczkę wsunął do klanu ale cóż jak to mówią — mleko się rozlało. Biały samiec usiadł wpatrując się w morską toń, w daleki horyzont.

Threthon

Piaszczysta Plaża

: 25 mar 2025, 11:35
autor: Threthon
Spacerował powoli, bo nigdzie mu się nie spieszyło. Jak zawsze. Ostatnio trochę się zadziało, ale nie chciało mu się o tym myśleć. W oddali zamajaczyła mu sylwetka białego wilka, więc dalej szedł w jego kierunku. Znał go? Chyba nie kojarzył.
— Ave. Odezwał się, gdy był już wystarczająco blisko, aby ten go usłyszał.
— Przeszkadzam w rozmyślaniu?

Ammat

Piaszczysta Plaża

: 25 mar 2025, 12:46
autor: Ammat
Wilk siedział tak rozmyślając o swoim nędznym robaczym życiu kiedy z zamyślenia wyrwał go czyiś głos. Powitanie cieniste więc mógł czuć się bezpiecznie. Odwrócił się do rozmówcy
— ave , nie. Nawet i dobrze bo zbyt długie rozmyślanie nie powoduje niczego dobrego. Jestem Ammat — wolał się przedstawić gdyż nie wiedział czy się znali na żywo

Piaszczysta Plaża

: 25 mar 2025, 17:01
autor: Threthon
— Threthon, skądś to znam. Odpowiedział na wspomnienie, że długie rozmyślanie sprowadzało same kłopoty. On na przykład jak za dużo myślał to się wkurzał, a wtedy postronni obrywali.
— Nie widziałem cię wcześniej, chyba dołączyłeś do klanu niedawno? Kontynuował rozmowę, siadając na piasku.

Ammat

Piaszczysta Plaża

: 25 mar 2025, 17:25
autor: Ammat
— miło cię poznać — odpał i skinął głową — już jakiś czas temu, niedawno składałem przysięgę, a ty? — zapytał — co cię właściwie tu sprowadza? Też jakieś przemyślenia?

Threthon

Piaszczysta Plaża

: 25 mar 2025, 18:16
autor: Threthon
— Ja się urodziłem w klanie, dawno temu. Może z tym dawno temu przesadzał, ale w klanie pojawiło się tyle nowych wilków, że naprawdę czuł się staro.
— Chciałem po prostu pooddychać świeżym powietrzem. I trochę odpocząć.

Ammat

Piaszczysta Plaża

: 25 mar 2025, 18:33
autor: Ammat
— ah — zaliczył wtopę taką tycią. Machnął głową.— wybacz czasem nie myślę, gdzieś pływam myślami, za dużo ostatnio się dzieje co nie ? — westchnął cicho. — jak ci idzie to odpoczywanie? Bo mi chyba niezbyt dobrze — mruknął spoglądając na wilka. Ten się tu urodził, a on? Próbował zebrać wszystkie informacje do Worka
Threthon

Piaszczysta Plaża

: 25 mar 2025, 18:46
autor: Threthon
— Trochę się dzieje. Zgodził się z nim. Dużo nowych pysków, dużo nowych afer. Ledwo nad tym wszystkim nadążał. Owinął łapy własnym ogonem.
— Mi idze dobrze, ale ty widzę chyba za dużo się zamartwiasz. Przeskrobałeś coś? Zerknął na niego kątem oka.

Ammat