Strona 8 z 8
Tropikalna Dżungla
: 05 cze 2025, 19:42
autor: Morrigan
Pokiwała pyszczkiem, puszczając ogon siostry i zniżając łeb by powąchać ziemię i nadstawić uszu.
Nie słyszała melodii, ale słyszała szum, i zapach był inny ale może po prostu była spragniona bo było upalnie a ona potrzebowała wody?
Nie wiedziała też jak pachnie chłodna zieleń, więc po prostu wierzyła na słowo.
— Chyba się zgadza? — Powiedziała, patrząc w górę białymi oczami.
Tropikalna Dżungla
: 05 cze 2025, 20:22
autor: Fáyra
[ wydobycie tropikalnej wody ]
Samica przeszła przez zarośla z delikatnością kogoś, kto nie chciał zbudzić śpiącego ducha lasu. Tropikalna woda rozlała się przed nimi, połyskując jak rozlane niebo, a zapach powietrza zmienił się nie do poznania — wilgoć osiadała na wibrujących w słońcu liściach, a ziemia pachniała jak świeżo otwarta tajemnica. Fáyra przystanęła przy brzegu i uśmiechnęła się delikatnie, zerkając na Morrigan, która najwyraźniej brała jej słowa na poważnie. Zawsze wzruszało ją, że siostrzyczka chciała słuchać — nawet jeśli nie wszystko rozumiała.
— Znalazłaś! Słyszałaś dobrze, czułaś dobrze. Woda tu była cały czas, tylko trzeba się było wsłuchać.. wyczuć.
Pochyliła się, zaczęła ostrożnie napełniać skórzany mieszek, zanurzając go w wodzie z niemal ceremonialną ostrożnością. Potem spojrzała w stronę paproci — gęstych, błyszczących, jakby chłonęły każde ziarenko wilgoci.
— W tych paprociach może znajdziesz miętę — powiedziała cicho, wskazując pyszczkiem. — Powinna mieć inny zapach. Taki... jak wiatr w zimie. Mroźny, czysty. Jakby chciał przegryźć ci nos.
Uniosła lekko brwi i dodała półgłosem, z uśmiechem.
— Ale nie pozwól mu się przegryźć całkiem. A i ma takie listki w paski.
Usiadła na chwilę przy brzegu, nasłuchując. Tropikalne dźwięki otulały je ze wszystkich stron, ale Fayra czuła się tu dziwnie spokojna. Jakby to miejsce czekało właśnie na nie.
— Spróbuj, Morri.
Tropikalna Dżungla
: 05 cze 2025, 21:32
autor: Morrigan
— Gryzienie nosa nie jest fajne — Pokiwała mądrze chodząca plama benzyny, ale siostrzyczka była bardzo mądra! Prawie jak Mevevine! Więc Morrigan prędko wzięła się do szukania chłodno gryzącej rośliny, takiej w paski, węsząc niczym jakiś niuchacz wśród traw i chwastów. I coś jakby... zimnego. Aż kichnęła i uparcie szukała w tym kierunku.
Tropikalna Dżungla
: 05 cze 2025, 21:47
autor: Fáyra
Nie odzywała się już ani słowem, żeby nie spłoszyć delikatnej nici skupienia, którą Morri snuła jak pajęczynę między listkami. Zamiast tego znów skupiła się na wodzie. Mieszek napełnił się już prawie do końca — przejrzysta ciecz błyszczała w słońcu niczym ciekły opal, a jej powierzchnię pokrywały lekkie zmarszczki, poruszane oddechem lasu. Obserwowała Morrigan kątem oka, nie wtrącając się — nie chciała przerywać tej małej misji. Była ciekawa, czy siostrzyczka naprawdę wyczuje miętę. A może znajdzie coś innego, równie dziwnego i wartościowego? W ciszy czekała. Z uśmiechem i spokojem. Jak duch lasu, który właśnie przysiadł na chwilę wśród liści i oddychał światem.
[ koniec wydobycia wody tropikalnej ]
Tropikalna Dżungla
: 05 cze 2025, 21:54
autor: Morrigan
Nagle jej nos natrafił na coś wręcz żrącego i kichnęła głośno. Raz, drugi, trzeci i wpadła w owe ZIMOWE krzaki, wydmuchując zawzięcie to co jej wleciało do nosa.
— FAJRAAAANT! — Zawołała głośno siostrzyczkę, zaplątana w miętę — POMÓŻ
Tropikalna Dżungla
: 06 cze 2025, 9:51
autor: Fáyra
Fáyra właśnie odchyliła głowę do słońca, zamykając oczy i pozwalając promieniom muskać powieki, kiedy ciszę rozdarło znajome, pełne dramatyzmu:
— FAJRAAAANT!
Otworzyła jedno oko. Potem drugie. Przechyliła łeb. Uśmiech pojawił się zanim jeszcze wstała.
— No i masz — mruknęła pod nosem z czułością, sięgając po torbę i ruszając w kierunku hałasu. Nie musiała się spieszyć — dźwięki były wystarczająco wyraźne, żeby wiedzieć, że Morri żyje, tylko pewnie walczy z rzeczywistością w paski. Zatrzymała się przy paprociach, po czym wsunęła pysk między liście, zaglądając do wnętrza miętowego buszu. Zapach rzeczywiście był ostry, aż oczy lekko ją zaszczypały.
— Widzę, że ją znalazłaś — powiedziała z rozbawieniem. — A ona najwyraźniej znalazła też ciebie.
Zaczęła ostrożnie odgarniać liście.
Tropikalna Dżungla
: 07 cze 2025, 17:22
autor: Morrigan
Fukała rozeźlona na na miętę, którą nawet nie wiedziała że jest, no ale siostrzyczka mówia że raczej tak, więc no.
— Zabierz mnieee stąąąd — burczała próbując się wyplątać z chwastów. Co jak co ale las nie był jej głównym elementem.
Ciągnęła za zieleninę, próbując utorować sobie drogę do Fajrantu.
Tropikalna Dżungla
: 07 cze 2025, 18:49
autor: Fáyra
— Zabierz mnieee stąąąd — doleciało do niej z miętowego buszu, w tonie tak dramatycznym, że aż paprocie zadrżały z litości. Fáyra powstrzymała chichot, ale uśmiech rozlał się po pysku, jakby miał moc koić i uspokajać nie tylko wilki, ale i samą zieleń. Ostrożnie rozchyliła gąszcz i wsunęła łapy głębiej, wyczuwając futro siostrzyczki między chłodnymi liśćmi.
— Już, już. Przecież nie zostawię cię pożartą przez miętę — mruknęła cicho i z czułością, zaczynając ją delikatnie wyciągać z objęć krzaków. — Chodź, wojowniczko z nosem w zieleni.
Pomogła Morrigan wykaraskać się z zarośli, otrzepała ją łapą z liści i wreszcie odsunęła się kawałek, dając jej złapać oddech.
— Mięta w paski, mroźna jak wiatr w zimie. Pachnie jak trzeba i wygląda jak trzeba… Teraz już będziesz wiedziała. — Fáyra schyliła się i zerwała kilka listków, chowając je do płóciennego woreczka. — Czyli to będzie nasz ostatni składnik. Dobra robota, Morri.
Spojrzała jeszcze raz na krzaki, potem na skórzany mieszek z wodą i zawartość torby.
— Mamy wszystko, co potrzeba. Wracajmy — powiedziała cicho, a w jej głosie zabrzmiało coś łagodnego, jak szept liści. — Las mówi, że możemy iść. Ale może się pachnieć po drodze. Miętą.
Puściła oczko i ruszyła spokojnie przez zarośla, zostawiając za sobą wilgotną, pachnącą tajemnicą przestrzeń, w której tropikalna cisza znów zaczynała szeptać do siebie. Co jakiś czas spoglądała czy Młoda idzie za nią.
/zt
Tropikalna Dżungla
: 08 cze 2025, 18:28
autor: Morrigan
Jeszcze pluła listkami mięty, gdy wychodziła za Fajrantem i fukała bo drażniło ją w nos, ale zadowolona że miały wszystko do ich kociołka czarownic, wytuptała za siostrzyczką co sił w łapach!
z/t
Tropikalna Dżungla
: 09 cze 2025, 7:11
autor: Averill
// dzień szczeniaka
[ zbieranie : Cytryny]
Musiał skądś zdobyć cytryny na ciastko maślane. Pierwszy pomysł był taki żeby udać się do Upalnych tropików, tu zazwyczaj są takie egzotyczne owoce. Był przyzwyczajony do gorąca więc teren pod tym względem nie stanowił dla niego problemów.
Tropikalna Dżungla
: 14 cze 2025, 21:29
autor: Averill
kochał gorąc dlatego uwielbiał tropiki.Mógłby tu mieszkać. Pod jego wulkanem też było ok. Nie mogłby mieszkać w zimnym lodowcu. Nie był tego typu wilkiem. Szedł dziarsko z torbą, koszykiem. Uśmiechnął się, miał dobry humor.W sumie jak miał zły tez się uśmiechał. Uśmiech to coś co przylgnęło do rudzielca na stałe. Rozglądał się za cytrynami, żółtymi małymi owockami. W końcu odnalazł drzewo na którym rosły
Tropikalna Dżungla
: 14 cze 2025, 21:44
autor: Averill
Podszedł do drzewa i oparł się mocno łapami by strzepnąć z góry kilka cytryn. Uderzył tylnimi nogami i potem przednimi z całej siły. A że trochę jej miał...W końcu spadły trzy cytryny. Podniósł je, wytarł w futro i popędził dalej z/t