Strona 1 z 1
Czynny Wulkan
: 15 sty 2025, 23:55
autor: Mistrz Gry
Ziemia lekko się trzęsie pod wpływem kolejnego wybuchu. Niemal czarna góra wypluwa z siebie gęste i duszące kłęby ciężkiego dymu. Tym razem lawa nie wypłynęła. Czasami jednak dzieje się inaczej, a wulkan urządza popis zabójczych fajerwerków plując ogniem i głazami, z których największe mogą być nawet wielkości bizona. Po stokach płyną rzeki zabójczej lawy, które potem zastygają tworząc nowe szlaki. Mało kto się tu zapuszcza, bo i po co. Nieznośne gorąco, kłęby pyłów unoszące się w powietrzu i osiadające na wszystkim co znajduje się w okolicy już dawno wykurzyły stąd wszelką zwierzynę i wybiły roślinność. Czasami wśród zastygłej lawy można znaleźć szlachetne kamienie, które wulkan wraz z erupcją wypluł i porozrzucał po okolicy, jednak czy warto dla nich ryzykować?
(c)Sasuke
Czynny Wulkan
: 13 lut 2025, 8:35
autor: Ammat
[ Zdarzenie: Rozdział I — Powrót Przeszłości ]
[ zbieranie diament x1 ]
Przyszedł pod Wulkan. Trochę pobłądził i na początku zawędrował do Krain Ognia ale tam nie znalazł tego co potrzebował a potrzebował pyłu wulkanicznego. I diamentu! A gdzie taki dostanie? Oczywiście że tutaj! Pod czynnym wulkanem. Ścieżki tutaj były usłane drogą magmową oczywiście już ostudzoną. O ile pył całkiem łatwo się zbierało bo było go tu od cholery tak z diamemtem na pewno nie pójdzie tak łatwo. Powoli zaczął się wspinać. Bał się jak cholera bo wulkan był czynny i co jakiś czas pluł głazami. Modlił się do wszelkich Bogów w duchu by teraz siedział spokojnie.
Czynny Wulkan
: 13 lut 2025, 8:52
autor: Ammat
Sam sobie wybrał taki los. Kiedyś myślał że rodzina to tata, mama i koniec. Teraz jego postrzeganie nieco się zmieniło bo rodziną był cały Klan a nie kilka osób dookoła. Mimo że ich nie znał wiedział, że może liczyć w potrzebie. Wiedział też, że słabych nie przyjmują a on nie może być słaby. Wspinał się i wspinał szukając odpowiedniego kamienia ale szło opornie dosyć. Jego myśli powędrowały do Jorvita. Wiedział, że był jego wujkiem, nawet już powoli kojarzył jego zapach z dzieciństwa. Ale miał wrażenie że coś było nie tak. Jorvit zachowywał się jak szaleniec choć w sumie on nigdy szaleńców nie widział w swoim życiu. Trochę jednak tak brzmiał niczym opisny w księgach A kiedy postradał umysł dziwne rzeczy wilk wygadywał i począł.... — cicho przypominając sobie fragmenty ksiąg. Nie mógł się skupić na szukaniu kamyka. Potrząsnął głową. Był już zmęczony lekko przez to łażenie i tą całą sytuację. Był lekko podenerwowany, że dalej musi się wspinać. Nagle wulkan się zatrząsł a wilk przylgnął do podłoża jakby chciał się wtopić w posadzkę. Na szczęście nic się nie stało.
Czynny Wulkan
: 13 lut 2025, 8:58
autor: Ammat
W końcu udało mu się dostrzec że coś się błyszczy pod jednym z kamieni jakie wypluł wulkan. Tak to było właśnie to ! Nieoszlifowany diament. Trochę zapaskudzony popiołem ale w słońcu pięknie się błyszczał nawet w takim stanie. Nie zwlekając ani chwili dłużej zawinął go do torby tuż obok w słoiku był pył wulkaniczny. Sprawdził dokładnie czy wszytko ma. Powoli zaczął schodzić z wulkanu i dopiero teraz postanowił wybuchnąć kamykami. Wilk przeklnął pod nosem i zaczął szybko biec unikając kamieni. Na jego szczęście to był taki mały wybuch. Kilka drobnych i średnich kamieni wyskoczyło z wnętrza. Ale serce mu biło okropnie i takiego szaleńczego biegu już dawno w swoim życiu nie miał. Chyba tylko Bogowie wiedzieli jak bardzo przeraził się tą sytuacją. Czy wspominał już że miał nadzwyczajnego pecha? Tak to był dramat. Kiedy Zbiegł na dół do podnóża wulkanu próbował złapać oddech.
Czynny Wulkan
: 13 lut 2025, 9:08
autor: Ammat
Skoro już wszystko zdobył postanowił wyruszyć na umówione miejsce z wujem. Co prawda nie wiedział dokładnie kiedy i o której ale nie szkodzi. Wiedział intuicyjnie. Chciał już wykonać jak najszybciej to zadanie. I mieć z głowy. Chciał żyć już własnym życiem. Polubił swoje nowe miejsce. /zt
Czynny Wulkan
: 11 kwie 2025, 18:53
autor: Hürrem
[ zbieractwo : Topaz]
Przyszła tutaj, myślała o rozmowie z Alfą, jak mogłaby przebiegać ten scenariusz to inny. Bała się ale nie bedzie przecież szła z pustymi łapami co nie ?
Czynny Wulkan
: 11 kwie 2025, 19:07
autor: Hürrem
Stuk stuk i stuk w jedną kupkę kamieni potem w następną, a potem jeszcze. Była już zmęczona ale jeszcze trochę jeszcze trochę ! Zaczęła nucić sobie "Powój, perz i mlecz , w miasteczku przy ryneczku [...] oo powój perz i mlecz [...] o nie podoba rzecz " — tak było trochę lepiej pracować
Czynny Wulkan
: 11 kwie 2025, 19:26
autor: Hürrem
Dojrzała zmęczonymi oczami topaz i schowała do torby, ruszyła zbierać dalej/zt