Strona 1 z 17
Bory Łowieckie
: 15 sty 2025, 23:38
autor: Mistrz Gry

Dominującym elementem Borów Łowieckich są drzewa iglaste — sosny, świerki, modrzewie i jodły – dzięki temu roznosi się tutaj niezwykle świeży i przyjemny zapach igliwia. W tym miejscu panuje umiarkowana temperatura, a rześkie powietrze pozwala się rozluźnić. Runo leśne w głównej mierze pokryte jest miłym w dotyku mchem lub wrzosem, lecz na terenach bardziej podmokłych wskazane jest zachowanie szczególnej ostrożności – łatwo wpaść w podstępnie ukryte bagno, z którego trudno się wydostać.
Jak sama nazwa wskazuje, Bory Łowieckie są idealnym miejscem przeznaczonym do polowań, ponieważ nietrudno o spotkanie tutaj leśnej zwierzyny, jaka tylko jest w stanie wyśnić się wygłodniałemu wilkowi. Nadzwyczaj korzystne warunki sprawiają, że pojawia się w tym lesie niezliczona ilość dzikich zwierząt, które przybywają tutaj stadnie, aby pozyskiwać żywność.
(c) Maegor
Bory Łowieckie
: 22 sty 2025, 14:58
autor: Fella
Las odkąd pamiętała, był dość częstym miejscem polowań cienistych. Przydałoby jej się trochę rozruszać, może pozbędzie się paskudnego humoru, jaki jej dopisywał. Nie bez powodu zresztą, bo i powodów do śmiechu nie miała, gdy przyszło jej dość znacząco zawieść się na kim, kto z pozoru powinien być jej bliski.
Usiadła i spokojnie czekała, czy ktoś jeszcze zakręci się w okolicy, Najwyżej zapoluje sama.
Bory Łowieckie
: 22 sty 2025, 17:58
autor: Żyleta
Zielonooka często bywała w leśnych okolicach. Mimo lat spędzonych w cieniu, wciąż lubiła bywać na łonie natury, obserwować jej pierwotną dzikość i monochromatyczny dualizm. Nie spodziewała się zobaczyć w tym miejscu Felli, lecz kiedy wyczuła jej obecność, wskoczyła między cienie i wyskoczyła przy pniu pobliskiego drzewa.
— Ave. — Przywitała ją pogodnie podchodząc bliżej.
— Zapowiada się spacer czy polowanie? — Machnęła końcówką ogona przyglądając się jej twarzy. Uzdrowicielka wydawała się być lekko zamyślona, albo może nawet melancholijna? Tak przynajmniej odebrała ją Żyl, choć naturalnie mogła się mylić. Nie znała jej przecież aż tak dobrze. — Czy może błoga chwila samotności? — Dodała orientując się, że być może czarna wilczyca wcale nie poszukiwała towarzystwa.
Bory Łowieckie
: 22 sty 2025, 18:00
autor: Ivaroth
Ivaroth się gdzieś włóczył, jak zawsze. Należało to chyba do jego ulubionych zajęć, tuż obok dokuczania rodzeństwu i bawienia się czym popadnie. Co innego miał począć, biedny, skoro rodzinne legowisko było aż tak do bólu wręcz nudne?
Dziś zapędził się dużo dalej, niż do tej pory, gdyż chyba nieopatrznie przekroczył granice klanowych terenów i zawędrował do jakiegoś lasu. Krążył przez chwilę bez celu, aż władował się w jakieś zarośla, z których trudno było mu się wyplątać.
Przez chwilę szamotał się wściekle z drobnymi gałązkami. Zaklął szpetnie i wcale nie cicho (nikt mu w końcu nie powiedział, że przeklinać nie wypada), kiedy podczas tej szamotaniny zrzucił sobie śnieg prosto na głowę. Po krótkiej chwili wreszcie wylazł z krzaków, krzywiąc się malowniczo i otrzepując mokre futro. I wówczas zauważył czarnofutrą wilczycę, którą widział już wcześniej podczas klanowego wydobycia. W głębi duszy (o ile taki mały diabeł jak Ivar w ogóle takową posiadał) ucieszył się nawet, że nie jest sam w tym nowym miejscu. Podreptał w stronę samicy.
— Ave — przywitał się, zadzierając łebek, by na nią spojrzeć. Po chwili pojawiła się druga wilczyca, którą też kojarzył. Powitał też ją, nastawiając z zaciekawieniem uszu, kiedy wspomniała coś o polowaniu.
Bory Łowieckie
: 22 sty 2025, 19:23
autor: Kreon
przytruchtał za żyletowym zapachem. Ostatnio te zwierzaki na wolnych terenach były dość krwiożercze, to nie puści jej przecież samej.
Niestety przy zerowym poziomie empatii, nie zauważył zamyślenia uzdrowicielki, więc tylko skinął jej pogodnie głową, usadzając zadek przy Żylecie. Cóż, jeśli czarna poszukiwała towarzystwa, to gratisem dostała kolejną osobę.
Fella Żyleta
Bory Łowieckie
: 22 sty 2025, 20:06
autor: Fella
Poruszyła uchem, gdy opuszczająca na śnieg łapa wilczycy, wywołała ciche skrzypienie zimnego puchu.
— Ave. — Odpowiedziała automatycznie, przenosząc na nią spojrzenie niebieskich ślepi. Spacer już sobie ucięła, a siedzieć sama nie bardzo miała ochotę.
— Właściwie, to z chęcią zapolowałabym na coś większego. — Przyznała, ale i nie brzmiała na smutną, czy jakkolwiek podłamaną. Skinęła pyskiem Kreonowi, z zadowoleniem zauważając powiększającą się grupę.
— Widziałam po drodze Malo, może i on dołączy. — Dodała, czochrając czuprynę młodego, który pojawił się obok.
Mavi Alov Neffe
Bory Łowieckie
: 22 sty 2025, 21:41
autor: Mavi Alov
Faktycznie, pojawił się i on. A za nim pewnie zaś przylezie ta kreatura zmutowana jedna... Ostatnio los coś często splata ich ścieżki :C
Bory Łowieckie
: 22 sty 2025, 21:42
autor: Neffrea
A jakże, jak już sobie upatrzyła (znowu) jego tyłek, to tak szybko nie odpuści! Skinęła pyskiem, rozglądając się po zebranych.
— Ave — krótko i rzeczowo. Dokładnie tak, jak trzeba!
Bory Łowieckie
: 23 sty 2025, 11:17
autor: Askari
Przylazł za matką, a po drodze i dziadkiem. Zwykle szlajał się gdzieś sam, ale dzisiaj zapowiadało się na coś ciekawego, więc momentami narzekając na wyższe zaspy przylazł za grupą, a nawet zaczepnie trącił barkiem Ivarotha.
Bory Łowieckie
: 23 sty 2025, 11:21
autor: Lavid
Niespecjalnie chciał rzucać się w ślepia, więc po przyjściu tutaj posadził tyłek gdzieś z boku i spokojnie czekał. W najgorszym wypadku Asmodeus znowu dostanie szału, ale sam ostatnio ciągnął go na polowanie, a skoro przyniesie mu z tego kawałek mięso to powinien być zadowolony.
Bory Łowieckie
: 23 sty 2025, 11:32
autor: Carvan
// Fella dzięki za ping
Carvan wbiegła swoim cielskiem na tereny łowieckie, a widok to był ciekawy bo szarżowała niczym niedźwiedź za dorodnym łososiem, ale zamiast w kierunku zwierzyny, to w kierunku wilków, z którymi miała polować.
— Ave! — Przywitała się, hamując przed nimi co by na nich się nie przewrócić i przez przypadek kilogramami nie zabić.
Bory Łowieckie
: 23 sty 2025, 11:42
autor: Fella
.
Bory Łowieckie
: 23 sty 2025, 12:01
autor: Hespar
⠀⠀⠀⠀Przypałętał się i on, choć nie był pewien co tu w ogóle robił, więc przemknął tylko z lekka zagubionym wzrokiem po całym towarzystwie — szukał między wilkami jedynej znajomej mordy, ale nigdzie nie dostrzegł Beliara. Trzymał się raczej ubocza, nie chcąc wejść dorosłym między łapy; wolał im nie przeszkadzać, gdy najwyraźniej zbierali się do polowania.
⠀⠀⠀⠀— Ave — przywitał się, przywołując w pamięci słowo, które nowy opiekun przedstawił mu jako klanowe powitanie.
Bory Łowieckie
: 23 sty 2025, 12:02
autor: Myre
Wychyliła się zza Carvan, bo narazie była taką pizdą, że musiała sobie znaleźć jakąś tarczę.
一 Ave.
Bory Łowieckie
: 23 sty 2025, 12:05
autor: Carvan
Carvan spojrzała na szczenię, zastanawiając się czy jest smaczne, ale wtedy się przywitał w ich przywitaniu, no to ten, nie będzie robiła śniadania z własnych braci. A nóż widelec to znowu jakiś kolega Kezzai albo Zevrana.
Usiadła sobie pod drzewem, obserwując jak sobie radzi cienista brać, a wtem zza niej wyskoczyła Myre, do której wyszczerzyła zębiska w uśmiechu.
— Ave, dawno cię nie widziałam — zażartowała, niuchając jej ucho.
Bory Łowieckie
: 23 sty 2025, 12:31
autor: Fella
Polowanie na dorosłego bizona!
Fella: S:35/ Zr:55/ Cz:40
Żyleta S:45/ Zr:45/ Cz:43
Kreon S:60/Zr:55/ Cz:50
Malo: S:90/Zr:77/ Cz:65
Neffrea: S:55/ Zr:55/ Cz:5
Lavid: S:10/ Zr:15/ Cz: 15
Carvan: S:15/ Zr: 12/ Cz:10
Myra: S:20/ Zr: 10/ Cz:20
Ivaroth: ———
Askari: ———
Hespar: ———
Statystyki bizona: S:210/ Zr:145/ Cz:145
Pogoda sprzyjała dzisiejszym łowom. Słońce skryło się za chmurami, dzięki czemu biel śniegu nie raziła zbyt mocno w ślepia. Wiatr nie osłabiał zapachów zostawionych przez zwierzynę, dzięki czemu tropy znacznie dłużej zachowywały wyrazistość. Wszystko to działało na waszą korzyść, zaś z założonym celem przynajmniej początek mógł być łatwy, bo samo powalenie tak dużej sztuki nie będzie już tak proste.
Żyleta Kreon Mavi Alov Neffe Lavid Carvan Myre Ivaroth Askari Hespar
Pamiętajcie, by rzucić na swoje obrażenia. Mamy dorosłego zwierza, więc 3d30.
Bory Łowieckie
: 23 sty 2025, 18:12
autor: Mavi Alov
/ obrażenia: 32 {
link do rzutu}
Niespiesznie omiótł spojrzeniem każdego, kto się pojawiał — czy to przed nim, czy też już po jego pojawieniu się w borach. Zmrużył lekko powieki, dostrzegając
Myre. Och, pamiętał ją. To z nią rozmawiał w kwestii dołączenia do klanu, krótko przed jej... zniknięciem? Nie miał pojęcia, co się z nią działo, w każdym razie skinął jej z szacunkiem mordą. Wydawała się być w porządku, jednak zważywszy na to, że widział ją może ze dwa czy trzy razy — nie powiedziałby, iż zna ją na tyle, żeby móc wydać osąd. Z pewnością uznał, że warto byłoby poznać ją lepiej.
Poza tym nieco dłuższą chwilę uwagi poświęcił masywnej waderze. Skłonił jej mordą.
—
Malo — przedstawił się, bo chyba wypadało. W końcu byli w jednym klanie, więc chyba dobrze byłoby znać swoje miana. W milczeniu obserwował przywitanie się
Carvan oraz byłej alfy, dochodząc do wniosku, iż panie się najprawdopodobniej znają. Czy to dość, by założyć, że w klanie nie była świeżynką, mimo tego, iż widział ją na oczy po raz pierwszy w życiu?
Dalej nie było żadnych zaskoczeń, może poza
Hesparem, którego kompletnie nie kojarzył. Niemniej był młodym basiorem, więc uznał za prawdopodobne, że ich losy — po prostu — nie miały jeszcze okazji się spleść. Poza tym raczej dość standardowa grupka, którą znał jeśli nie z polowań, to z jakichś wydobywań Esencji Cienia. Przeniósł wzrok na
Lavida, tylko odrobinę zaskoczony, że nie było tutaj Asmodeusa. Po ostatnich łowach wywnioskował, iż rogaty traktuje niewolnika jako swoją prywatną zabawkę.
—
Ruszamy? Czy spodziewamy się jeszcze kogoś? — rzucił, jakoś tak wręcz odruchowo spoglądając na
Fellę.
Bory Łowieckie
: 23 sty 2025, 18:18
autor: Kreon
//38, link do rzutu
https://discord.com/channels/1328514757 ... 1569316929
w tym momencie chyba już nawet nie dziwiło go to, jak wiele wilków zaczęło się zbierać, może jedynie zaskoczył ją widok siostry. Chaos lubił wypluwać znajome pyski raz na jakiś czas, ciekawe czy robił to z jakimś specjalnym zamysłem.
Skinąwszy łbem i tym znanym i tym zupełnie nieznanym (bo w sumie na łowach z Fellą nowe pyski to był raczej standard, dźwignął się z ziemi gotów do wymarszu. Na razie w powietrzu czuł głównie zapach zimna.
Bory Łowieckie
: 23 sty 2025, 18:39
autor: Ivaroth
Spróbował się uroczo uśmiechnąć, gdy czarnofutra go poczochrała po łebku. Nie wyszło, zamiast tego wyszczerzył się może tylko minimalnie mniej paskudnie, niż miał w zwyczaju.
Siedział tak sobie, obserwując kolejnych pojawiających się dorosłych, z każdym szybko się witając, bo cóż... Starszym wilkom wolał się nie narazić, zwyczajnie nie chcąc od któregoś dostać po dupie. Poświęcał wszystkim jedynie przelotne spojrzenie. Choć z wyjątkami.
Pierwszym był biały samiec z mackami wyrastającymi z jednego oczodołu, gdyż te zwyczajnie wzbudziły w nim zainteresowanie. Gapił się więc przez dłuższą chwilę, wbrew temu, czego można było się spodziewać, raczej zaciekawiony niż przestraszony tym widokiem. Chyba nawet zresztą mu się ów spodobał, bo wyrwało mu się nawet ciche "wow". Cóż, widać poczucie estetyki od małego miał mocno spaczone.
Potem skupił się na ogromnej samicy, gdy ta dołączyła. Z tego prostego powodu, że tak wielkiego wilka nigdy wcześniej nie widział. Trochę jej zazdrościł. Lepiej jest w końcu patrzeć na wszystko z góry, niż musieć zadzierać łeb żeby cokolwiek zobaczyć. Cóż, może kiedyś jeszcze urośnie.
Okazało się, że nie był jedynym szczeniakiem. Jeden z nich nawet przechodząc go potrącił, więc na niego warknął, łypiąc na niego takim wzrokiem, jakby rozważał odgryzienie mu ucha.
Szybko jednak stracił zainteresowanie czarno — białym, gdyż dorośli chyba szykowali się do wymarszu. Wyciągnął z zaciekawieniem szyję, podnosząc się z miejsca i obserwując ich. Chciał widzieć, jak polują. Może sam się czegoś nauczy. A jeśli nie to cóż, przynajmniej sobie popatrzy jak rozrywają coś na strzępy.
Bory Łowieckie
: 23 sty 2025, 18:59
autor: Żyleta
Żyleta niczym puszysty kot, przylgnęła bokiem do białego futra Wielkiego Inkwizytora i otarła się o niego przechodząc od boku aż do przodu, na sam koniec przeciągając ogon tuż pod jego szyją.
— Oh, czyli liczymy na całą bandę cienistych? — Zapytała, lecz nim Fella zdążyła odpowiedzieć, na horyzoncie zaczęły pojawiać się co raz to nowe oblicza. Na początku przywitała dwa szczeniaki, które zapewne przyszły za klanowym zapachem. Miała tylko nadzieję, że będą się pilnować i żadne z nich nie zostanie stratowane. Później powitało Wojnę, a także Inkwizytorkę, ale gdy przeniosła wzrok na kolejną postać głos nagle uwiązł jej w gardle.
— Na Chaosa. — Jęknęła cichutko unosząc wzrok do góry i zadzierając głowę by spojrzeć na wielką postać. Ale jej nos nie mógł się mylić, ten zapach truskawek i ogrzewanej słońcem trawy poznałaby na krańcu świata. — Carvan!! — W jednej chwili oderwała się od Kreona i podbiegła do czerwono-czarnej wilczycy, stanęła przed nią i przestępując z łapki na łapę zadarła nos do góry, a uszy postawiła na sztorc.
— To Ty! — Powiedziała niezdrowo podekscytowana i dopiero w tym momencie zauważyła stojącą obok Myre.
— Oh. Yy.. Ave. — W jednej sekundzie przestała się dałnić do czerwonej i przyjęła bardziej reprezentatywną postawę.