Strona 1 z 3
Morze Północne
: 15 sty 2025, 23:22
autor: Mistrz Gry
Lodowe pustkowie rozciągające się daleko po horyzont nijak nie przypomina morza, którym jest. Lód ujarzmił tutejsze wody, tworząc na nich grubą warstwę skorupy. Całość oprószona jest śniegiem, który lubi spaść nad tymi terenami i nigdy z nich nie znika. Częstym widokiem są tutaj wędrujące stada
reniferów, które nieraz odprawiają tu swój obronny taniec, łudząc się, że zmylą tym tak wytrawnych myśliwych, jak wilki. Miejscami, tam, gdzie lód robi się cieńszy lub w inny sposób powstały w nim dziury, wylegują się
foki. Możliwość szybkiej ucieczki daje tym zwierzętom złudną nadzieje, że zdołają umknąć drapieżnikom na czas.
Blizna
Morze Północne
: 03 lut 2025, 19:17
autor: Saba
Bezkres lodu, śniegu i bezchmurnego nieba stał się oazą spokoju tego dnia. Drobny wiaterek rozwiewał suchy i drobny niczym piasek śnieg, niosąc wielkie, acz niskie fale białych smug nisko nad ziemią. W tle rozbrzmiewały odgłosy wylegujących się beztrosko fok, ulokowanych niedaleko otworów w lodzie, tzn. blisko wody, albo po prostu brzegu przy morzu. Inny rodzaj spokoju, lekko niestabilnej harmonii natury, wprost proporcjonalnie chwiejącej się, do obecności potencjalnych, wygłodniałych drapieżników. Dopóki...
Czarna kula destrukcji nie popędziła z zawrotną prędkością przez teren, zostawiając za sobą wielką chmurę wzniesionego śniegu. Drepczące łapki szybko uderzały o lód, a ich właściciel, Saba, Kochany przez tak samo wielu, jak i nienawidzony, przyniósł chaos tym ziemiom. Wdarł się między tłuste, beztroskie kloce, wprowadzając paniczne uciekanie stada we wszystkie strony, a malec skakał na ich ciałkach i brzuchach, by dostać się do morza. Zaskakująco dobrze szło czarnej trufli, jakby fortuna wysilała wszystkie zasoby cierpliwości, by tym razem mu się nie umarło, tak jak przy ostatniej konfrontacji z Klaczą rasy Shire i Lodowym Jeleniem... dwa razy... I w dokach Klanu potępienia... I na arenie KC... długo by wymieniać.
Morze Północne
: 03 lut 2025, 19:25
autor: Saba
Jakimś cudem minął się z opresją życiową (znowu) i wylądował na brzegu, zostawiając za sobą niemal mordującą się rzeszę fok. Ale nie to było ważne, ważniejsze było zdobyć PRZEDMIOT!
Mały gnój usłyszał, że wrzucając cenne rzeczy do fontanny, można zyskać coś fajnego! Na przykład skarby! Legendarny patyk! Kamień cudowności! I takie tam... Na samą myśl cieszył ryja jak głupi do sera.
Stanął na krawędzi, spojrzał w wodę i wsadził łapkę. Natychmiast ją wyciągnął, niczym popażony.
— BRRR, TA WODA JEST MOKRA! — DEFINITYWNIE, CÓŻ ZA ODKRYCIE!
Nie mniej, musi zdobyć SKARB! Orzeźwiony tą myślą, wskoczył do wody, by zrobić nura...!
A tu orka wyskoczyła i go zjadła, po czym odpłynęła.
/zt
Morze Północne
: 15 mar 2025, 17:34
autor: Vendetta
Zbieractwo: Owoc Wędrówki
Vendetta — rudo-biały basior, samotny wędrowiec na mroźnych ziemiach północy, pojawił się, zdeterminowany, by odnaleźć cenny owoc wędrówki. Wiedział, że toczył się on gdzieś po śnieżnych pustkowiach, a czas działał na jego niekorzyść. Chłód nie był jedynym zagrożeniem — małe stworzenia, jak głodne lemingi, mogły równie dobrze odkryć jego zdobycz i skonsumować ją, zanim wilk zdążyłby ją schwytać.
Stawiając ostrożnie kroki na zamarzniętej ziemi, Vendetta czuł, jak pod jego łapami skrzypi twarda zmarzlina. Jasno-niebieskie, lodowe oczy lustrowały otoczenie w poszukiwaniu charakterystycznych śladów owocu wędrówki — śladów przetaczającej się kuli, może nieco zniekształconej przez wiatr, śnieg i piasek. Owoc, z szarą skórką przypominającą zbity żwir, mógł być niemal niewidoczny w takim terenie, ale basior wiedział, czego szukać...
Morze Północne
: 15 mar 2025, 17:37
autor: Vendetta
Zgodnie z zasadami polowania na te rzadkie owoce, Vendetta musiał poświęcić czas, by przeszukać okolicę. Przemierzał teren, raz po raz zagłębiając się w badanie każdego metra kwadratowego. Co chwilę zatrzymywał się, opuszczając nos do ziemi, starając się wyczuć subtelny zapach, jaki mógł zostawić owoc po toczeniu się przez pustkowie. Czuł presję — musiał działać szybko, ale nie mógł pozwolić sobie na błąd.
Minęło kilka chwil, nim jego wzrok uchwycił delikatne załamanie na śniegu, jakby coś przetoczyło się w tej okolicy. Serce przyspieszyło. Oto było to — owoc wędrówki, ten, który mógł być jego wybawieniem na tych surowych ziemiach. Bez słowa, z ostrożnością, ale i determinacją, ruszył w kierunku swojego znaleziska...
Morze Północne
: 15 mar 2025, 17:49
autor: Vendetta
Vendetta pochwycił owoc wędrówki, czując pod łapami jego chropowatą, szarą skórkę, zimną od kontaktu ze śniegiem. Ostrożnie przetarł go, strząsając resztki lodowych kryształków, i obejrzał dokładnie, upewniając się, że nie został nadgryziony ani naruszony przez inne stworzenia. Owoc był nienaruszony – gładka, twarda powierzchnia skrywała w sobie cenny miąższ, który mógł przetrwać miesiące bez psucia się. Doskonały zapas na dalszą drogę...
Nie zwlekał. Z wprawą otworzył swoją torbę, a następnie umieścił znalezisko w sakwie przy bocznej części torby, starannie zabezpieczając je przed zgubieniem. Wiatr wzmagał się, niosąc ze sobą lodowe igiełki, które szczypały skórę na jego pysku. Nie było sensu dłużej tu zostawać – surowy klimat północy nie wybaczał opóźnień.
Podniósł łeb, spoglądając na horyzont. Daleko przed nim majaczyły cienie gór, a za nimi leżały cieplejsze ziemie, mniej skąpane w lodzie i śniegu. Tam mógł znaleźć schronienie, odpocząć i być może natrafić na więcej takich owoców. Wędrówka była częścią jego natury, tak jak była częścią istnienia samego drzewa, które wydało ten owoc na świat.
Bez wahania ruszył naprzód, jego długie łapy bez trudu przecinały zmrożony śnieg. Z każdą chwilą oddalał się od tego miejsca, zostawiając za sobą jedynie ślady łap, które już po kilku minutach zamazywał wiatr...
/zt.
Koniec zbieractwa.
Morze Północne
: 10 kwie 2025, 15:59
autor: Ammat
Polowanie : Foka — Dorosła III Grupa
Ammat : S:45 zr:40 C: 5
Mavi Alov Siła: 90 Zr:77 C: 65
Hürrem: ————————
Zbieractwo: Skóra i Tłuszcz foki
Obrażenia:
Ammat :-5 PŻ ( rzut i pomniejszone obrażenia z mutacji)
Mavi Alov: -18 Pż
Hürrem : -19
***
Dzień był całkiem przepiękny, idealny na polowanie, świeciło ciepłe słoneczko, dzięki czemu piasek choć jeszcze chłodny nie był lodowaty. Jak to nad morzem wiał lekki wiaterek niosąc zapach i tropy różnych zwierząt. Nad głowami wilków skrzeczały mewy i inne wodne ptaki. W oddali też nawet można było dojrzeć płynące kaczki a jeszcze dalej panią łabędziową z maluszkami. Widoki były prześliczne. Panował tu spokój w którym można było odetchnąć, zwolnić i oczyścić własne myśli z brudów. Złocisty piasek rozciągał się po horyzont. Nie daleko był również pomost na którym odpoczywały sobie zwierzaki. Ryby pływały bardzo szybko ciumkając glony i inne wodne roślinki
Ammat przybył nad morze. Dziś miał ochotę na foczkę a gdzie najlepiej takie znaleźć ? no właśnie tam gdzie jest woda nie? Czekał na spokojnie na Towarzyszy. Coraz częściej polował z tymi wilkami. Usiadł na zadku, na lekko chłodnym piasku. Miał nadzieję, że dziś też wszystko zakończy się powodzeniem. Był zadowolony, że udało mu się znaleźć kogoś do pomocy bo on nie należał do zbyt czujnych wilków niestety. Jak to się mówi — nie można robić wszystko no nie?
Mavi Alov
Morze Północne
: 10 kwie 2025, 16:02
autor: Hürrem
Usłyszała w kącie gdy siedziała że biały wilk idzie na polowanie. Postanowiła wybrać się z nim bo potrzebowała składnika a sama nie była w stanie upolować foki. Uśmiechnęła się delikatnie do wilka
— Ave — odparła i przysiadła gdzieś dalej. Westchnęła cichutko. Dobrze jej się tu żyło mimo wszystko.
Morze Północne
: 10 kwie 2025, 16:46
autor: Mavi Alov
Nie przepadał za tym zakątkiem krainy. Zima, mróz szczypiący w uszy, śnieg chłodem doprowadzając przy dłuższym kontakcie do drętwienia łap. Niemniej wiedział doskonale, że właśnie na północy najczęściej można spotkać foki. W odróżnieniu od niego, te tłuściutkie morskie szczeniaczki uwielbiały chłodniejszy klimat. Sporą część życia spędzały też w wodzie, więc wybór Morza Północnego był sensowny i logiczny.
Żeby nie narażać się na długotrwały dyskomfort, do pojawienia się na miejscu zbiórki użył Czarnego Ognia. Pyliste płomienie pojawiły się jakby znikąd, tuż obok Ammata oraz towarzyszącej mu Hürrem, a spomiędzy nich wyłonił się biało-czarny. Spojrzenie turkusowych oczu spoczęło najpierw na niewolnicy, mimochodem wędrując ku wątpliwej ozdobie na jej siły, a następnie przeskoczyło na rogatego.
— Foka? — spytał, kołysząc leniwie krańcem przydługiej kity.
Morze Północne
: 10 kwie 2025, 16:51
autor: Ammat
Skinął głową
— Tak dokładnie szukamy foki — odparł normalnie wpatrując się na pomost. Liczył że z Mavim jako towarzyszem dość szybko się uwiną. On też nie przepadał za zimowym północnym chłodem. Mimo że świeciło słońce tu w tej części zawsze było zimniej i paskudniej niż w reszcie krainy. Mimo grubego długiego futra nie widzialo mu się moczyć ale cóż, teraz nie co się tym przejmować. Nie tracąc czasu ruszył pierwszy z nosem przy ziemi szukając odpowiedniej zwierzyny
Morze Północne
: 10 kwie 2025, 16:54
autor: Hürrem
— Ave- szepnęła lekko wystraszona. Kurcze nie sądziła że będzie polować z Wilkiem apokalipsy! — Hürrem — przedstawiła się szybko bo się chyba nie znali. Oblizała pysk zestresowana. Nie wiedziała czy faktycznie tu należy, ale nie było tak źle. Widząc że białas już poszedł nie chciała tracić czasu i siedziec tu więcej w tym zimnie bardziej niż potrzeba. Choć jej to nie robiło. Żyła w zimniejszych klimatach. Schyliła nos do ziemi szukając tropu foczek
Morze Północne
: 10 kwie 2025, 17:16
autor: Mavi Alov
Skinął Hürrem płytko czerepem.
— Malo. Mavi Alov — przedstawił się. Nie traktował samicy przez pryzmat czerwonej obroży tak długo, jak długo będzie pokazywać, że jest cokolwiek warta. Był jednak nieco ostrożniejszy w osądach. W Garavel również uwierzył. To, co ją spotkało, zdecydowanie nie było czymś, czego się spodziewał. Prawdopodobnie nigdy już nie będzie miał okazji powiedzieć jej, że go zawiodła. Chociaż prawdopodobnie, że gdyby los zetknął ich drogi ponownie, pozostawiłby krytykę dla samego siebie. I bez gorzkich słów miała wystarczająco zmartwień a opinia Malo — nieważne, jaka by była — nie miała żadnego znaczenia ani dla niej, ani dla nikogo innego.
Po krótkiej wymianie uprzejmości, w ślad za Ammatem, ruszył tropić zwierzynę. Upewnił się, czego szukają; nie potrzebował więcej, aby zacząć działać. Z nosem przy ziemi parł przed siebie, czasami przystając na moment, by rozejrzeć się po okolicy. Nienawidził tropić w wilgoci, dodatkowo nie było tu nazbyt wielu miejsc, gdzie można by się było ukryć. Wolał standardowe tropienie w lesie, może był przez to nudny — ale wiecie, pewnych zwyczajów, hodowanych przez długie lata, niełatwo się pozbyć. Uszy wilka raz po raz poruszały się leniwie, próbując wychwycić jakikolwiek dźwięk, mogący świadczyć o obecności fok. Miał nadzieję, że nie natkną się na jakiegoś olbrzymiego niedźwiedzia albo stado reniferów w godowym szale. Próbował wypatrzeć odbite w śniegu ślady, chociaż nie był pewien, co konkretnego mogłoby świadczyć o foce. Ślady toczenia tłustego ciała? Najprawdopodobniej. Foki, w odróżnieniu od lwów morskich, na lądzie były wyjątkowo nieporadne. Uchatki były nieporadne troszkę mniej — przemieszczały się w każdym razie inaczej.
W pewnym momencie, w miejscu, gdzie nieco lodu zdążyło się rozmrozić, kilkadziesiąt metrów od lądu, na sporej krze, siedziało nieduże stadko fok. Zatrzymał się, wypatrując pozostałych.
— W wodzie nie mamy z nimi szans. Zanim dotrzemy na krę, one czmychną. Mogę znaleźć się tam za pomocą Czarnego Ognia i je wypłoszyć, w nadziei, że jakaś zbłąkana dusza wróci na brzeg. Wtedy bierzecie ją na siebie — zaproponował. Spojrzał po zebranych. — Chyba, że ktoś ma inny pomysł — dodał.
Morze Północne
: 10 kwie 2025, 17:23
autor: Ammat
***
Kiedy wilki zaczęły tropić pojawiały się różne zapachy, kaczek krabów, wodnych żyjątek , żółwi. Praktycznie wszystko tylko nie to czego wataha potrzebowała w tym momencie. Już wydawało się że fok było brak gdy nagle powiał zimny chłodny wiatr z północno-zachodniej strony który trafił prosto pod nos Biało-czarnego. Poczuł że coś w tej okolicy pełzało z ogonem. Kiedy tak szli i szli, krok za krokiem, za tropem po sznurku w końcu zobaczyli foki na krze. Leżały leniwie, niektóre wydobywały ze sobą jakieś dźwięki. Jednakże jedna dorodna foka leżała na mokrym twardym piasku nieco dalej od stada jakby była pewna siebie że tu też nic ją nie capnie, a nie chciała leżeć na lodzie. Leżała sobie, kiedy usłyszała kroki podniosła się na brzuchu i spoglądała jakby coś ją zaniepokoiło ale po chwili wróciła do odpoczywania z powrotem. Wydawało się, że nie zwróciła uwagi na wilki. Jakby to ją totalnie nie obchodziło, że zaraz zostanie ofiarą, przekąską i składnikiem na wilcze potrzeby. Poruszała co jakiś czas wąsikami.

Biegłem na przodzie ale nie czułem fok. Jakieś kraby, łabędzie, kaczki.. nie to jednak było celem. Już prawie zrezygnowałem gdy usłyszałem że WA znalazł odpowiedni trop. Humor od razu się poprawiał na takie wieści! Ruszyłem szybciej ale na tyle żeby być cicho i nie spłoszyć ofiary. Chłodny wiatr choć zazwyczaj bywa wrogiem dziś byl ich przyjacielem. O Bogowie dziś wsparli ich swoją mocą! Normalnie odprawi jaką modlitwę za to.
— a co powiesz tamtą na piasku — szepnął cicho będąc blisko Malo.
Morze Północne
: 10 kwie 2025, 17:36
autor: Hürrem
Wszędzie była kra i śnieg ale tu mieli farta i był dosłownie z metr sześcienny piaseczku- ze śniegiem. Tak żeby było zabawniej jakby specjalnie ktoś wysypał dla tej JEDNEJ dorodnej foczki. Wilczyca czekała na ruch samców. Aż zaczną. Nie chciała ruszać pierwsza bo nie była w tym dobra. Dopiero tu się uczyła polować na dobrą sprawę. Ta foka wyglądała jakby dosłownie na nich czekała.
Morze Północne
: 10 kwie 2025, 17:48
autor: Mavi Alov
Skoncentrowany na wypatrywaniu foczek na krze (w głowie pewnie już obierał najbardziej dorodną i tłustą sztukę, chociaż z racji na odległość raczej nie było to możliwe, bo zwierzyna przypominała po prostu rozciągnięte na lodzie, czasami się ruszające, parówki) nie dostrzegł jednej z nich, znajdującej się bliżej. A nawet, jeśli niekoniecznie bliżej — to przynajmniej na brzegu, po którym się przemieszczali. Dopiero Ammat wskazał mu na zabłąkaną sztukę, co przyjął lekkim skinieniem pyska.
Jego plan bowiem nie wykluczał, iż płosząc foki i nadając im odpowiedni "tor ucieczkowy" musiałby zanurzyć się w wodzie. Zamierzał się w razie trudności wspomóc mocami ze ścieżki zabawy, ściągając na foki ułudę, jednakże skoro nie musiał tego robić — to nawet lepiej. Przeniósł wejrzenie na wybrańca. Chociaż bycie wybranym na posiłek raczej nie było powodem do radości. By nie ryzykować spłoszenia zwierzyny, skinął po prostu łbem. Gestem głowy dał znać, że ruszy od strony linii brzegowej, tak, by foka nie znalazła schronienia w lodowatej wodzie. Zamierzał "zagonić" ją w stronę pozostałej dwójki, pilnując, by przypadkiem nie uciekła do wody. Cóż, biorąc pod uwagę, że na lądzie foki raczej radzą sobie słabo — nie przewidywał większych trudności.
Zniknął w ciemnych, gęstych smugach, by zaraz pojawić się w dokładnie takich samych tuż obok morza. W zasadzie jakaś fala nawet lekko podmyła mu łapy, czym się nie przejął. Odgradzając ofiarę od toni rzucił się w jej stronę, wierząc, iż jeśli foczka podejmie się próby ucieczki — nie da rady uciec, nie mogąc wskoczyć w fale. Dziabnął ją pewnie gdzieś w łeb, może szyję, zaciskając mocno szczęki. Nie było to proste, bo cholera śliska była i zęby nieco się po niej zsuwały, ale w końcu trafił na miejsce, gdzie tłuszczu i skóry było nieco więcej i tam zakleszczył szczęki. Próbował przytrzymać fokę pazurami, żeby ją unieruchomić.
Hürrem
Morze Północne
: 10 kwie 2025, 17:54
autor: Ammat
On ruszył od razu gdy tylko Wojna znikł w ogniu. Nie czekał na nic. Po prostu kiedy był już blisko skoczył do foki. Zaatakował bez taktu i jakiejś wielkiej taktyki . Capnął za ogon. Foka zaczęła kwiczeć i wzywać stado pomocy jednak stado nie miało ochoty by pomagać tej foce. Szybko było słychać pluski i kolejne pluski do wody. One nie były tak głupie! Foka próbowała strzepnąć wilka z ogona ale niezbyt jej to szło . Zaczęła turlac się w drugim kierunku — prosto na brzeg bo do wody nie miała jak. Była przerażona i wiedziała już że nie ma szans na trójkę agresorów
Morze Północne
: 10 kwie 2025, 17:55
autor: Hürrem
Ona również skoczyła gdy Biało czarny wilk zniknął. Ona zaś od drugiego boku zaczęła atakować fokę. Cieszyła się że Wilk Apokalipsy ją jakoś nie zganił, nie sprasował do ziemi, jakoś przyjął normalnie mimo że była niczym karaluchem. Chciała udowodnić klanowi że nadaje się do czegoś więcej niż tylko sprzątania klatek.
Morze Północne
: 10 kwie 2025, 18:05
autor: Mavi Alov
Kiedy już ją złapał, nie zamierzał puszczać. Nawet, kiedy foka postanowiła zamienić się w turlający się kręgiel — nie odpuszczał. Co prawda szamocząca się foka w pierwszym odruchu go zaskoczyła i przetoczyła mu się nawet po łapie (-18pż), nie zamierzał pozwolić jej uciec. W momencie, gdy ofiara znajdowała się na grzbiecie, wbił zębiska w tłuste podgardle, poprawiając chwyt może dwa, może trzy razy, aż w końcu złapał na tyle pewnie, by nie przejmować się próbami foki. Ta zresztą była już mocno osłabiona natarciem wilków, może też gdzieś na dnie foczej duszy doskonale wiedziała, że sprawa jest przesądzona. Próbowała pewnie jeszcze wymachiwać płetwami, niemniej Malo niewiele sobie już z tego robił. Zaciskał mocno, aż wreszcie zmiażdżył stworzeniu krtań, utrudniając jej poważnie oddychanie. W połączeniu z pozostałymi ranami mogło się to zakończyć tylko w jeden sposób.
Foka zakwiliła raz jeszcze, a potem — niczym z przebitej dmuchanej zabawki — uszło z niej życie.
Wojna odsunął się lekko, asekurując się na przednią lewą łapę. Oblizał mordę z juchy, spoglądając na fokę. Martwa. No nie chciało być inaczej.
— Jak będziesz ją patroszyć czy co tam zamierzasz z nią zrobić — spojrzał chłodno na Ammata — oddziel proszę mi kawał skóry.
Przeniósł wejrzenie na Hürrem. Z całą pewnością, chociaż nie powie tego głośno, kontrolował właśnie stan zdrowia zebranych. Był opiekuńczy, nawet, jeśli za wszelką cenę probował to ukrywać.
— Polowanie zakończone sukcesem —
Morze Północne
: 10 kwie 2025, 18:11
autor: Hürrem
Ona szamotała się z foką i okazało się że nawet ją dźabnęła w bok ugryzieniem (-19 pż) ale na szczęście szybko opadła na ziemię, na mokry śnieg. Krew rozbryzła wokół plamiąc wszystko dookoła. Cieszyła się że jej się udalo.
Wyszła nieco przed szereg.
— ja.. się tym zajmę — odparła dysząc i wyciągnęła nóż. Co prawda taki zwykły, już zużyty — ale po ostatnim polowaniu z Neff uznała że się całkowicie przydaje taki sprzęt. Nie miała takiego fajnego jak wilczyca, ale no ten też się nadał. Starała się powtórzyć tak jak Neffrea to robiła Powoli oddzielła skórę, tłuszcz i mięso. Wyszło jej całkiem nieźle. Podała płat Malo.
— proszę — co prawda była jeszcze bardziej upaskudzona ale jej to nie przeszkadzało
Morze Północne
: 10 kwie 2025, 18:14
autor: Ammat
Właściwie wilczyca sama wyprzedziła nim on zdołał cokowiek zrobić. Dostał tylko ogonem (-5) od foki więc nie było takiej tragedii.
— Dobrze by było gdybyście odwiedzili uzdrowiciela — westchnąłem cicho i skinął głową. Nie pchał sie skoro wadera się rzuciła do tego zadania. W sumie sam chciała nie? A i uważał że wilczyce mają lepsze łapy do tego — i wcale nie chodziło mu o to że była niewolnicą.