Strona 1 z 1

Bursztynowe morze

: 15 sty 2025, 23:19
autor: Mistrz Gry
Obrazek Ten fragment morza nie bez powodu został nazwany bursztynowym i nietrudno jest zrozumieć, dlaczego. Każdemu, kto zawędruje w te strony, od razu rzuca się w oczy bursztynowa barwa rozciągająca się wszędzie wokół. Morze zawdzięcza ten przyciągający wzrok odcień wielkiej ilości kamyków tego koloru, pokrywających niemal w całości dno, a także najbliższy wodzie odcinek plaży. W dalszej odległości od morza również można je napotkać, zagrzebane gdzieś w piasku, czy rozrzucone wśród krzewów. Nawet niebo zdaje się przyjmować tą barwę podczas wschodów i zachodów słońca.
Mogłoby się wydawać, że to miejsce jest istnym bogactwem bursztynów, lecz prawda jest zupełnie inna. Wprawdzie znajduje się tu niezliczona ilość kamyków przypominających do złudzenia tą cenną, powstałą z żywicy substancję, jednak są one zwyczajnymi odłamkami skalnymi, które wielu już zmyliły swoim wyglądem. Nie znaczy to jednak, że nie można tu znaleźć najprawdziwszych bursztynów, lecz są one dobrze ukryte, zagrzebane wśród kamyków lub walające się gdzieś na morskim dnie. Uważny wilk może wypatrzeć je wśród pomarańczowych skał. Należy jednak uważać na liczne tu kraby, których kolor wcale nie wyróżnia się spośród bursztynowych kamieni.
Lukrecja

Bursztynowe morze

: 31 sty 2025, 19:01
autor: Dantalion
Przywędrował... Trochę się zapuścił od terenów Klanowych. Potrzebował chwili dla siebie... Ciągłe przesiadywanie z samicami przytłoczyły go, nawet jeśli to córki...
NIE...
NIE powinien tak myśleć.
Wolnym krokiem przechadzał się wzdłuż plaży, rozmyślając. Spoglądał sobie pod łapy, obserwując jakieś bezsensowne muszelki, o rozmaitych kształtach i kolorach...

Fella

Bursztynowe morze

: 31 sty 2025, 21:49
autor: Fella
Musiała w końcu poszukać drugiej mureny i zdobyć chociażby ten jeden kieł. Niespecjalnie widziało jej się ponowne zanurzenie w lodowatej wodzie, po ostatnim razie kilka dni zaleczała efekty wyziębienia. Mimo to przyszła tu, z początku nie zauważając, że nie jest sama i zdjęła torbę. Jej zamoczyć nie zamierzała.

Bursztynowe morze

: 31 sty 2025, 22:10
autor: Dantalion
Dantaion był tak wpatrzony w swoje łapy i żółty piach pod nimi — że nie zauważył Fearel... Może to i lepiej? a może już czas na rozmowę? KURW* jakże go to gryzło... ale upartość nie pozwalała mu na zdrowy rozsądek.
Przemierzając kolejne fragmenty terenu — wyczuł czyiś zapach...
Zaciągnął się nim w pełnych płucach — wznosząc łeb ku górze. Znał go. Przymknął ślepia, chłonąc ową woń. Po krótce namierzył jej źródło, wraz z chłodnym wiatrem, który walnął go brutalnie po mokrym nosie...
Fella... — Szepnął, poważniejąc.
Przestąpił z łapy na łapę i stał jak słup soli z ogonem nisko zwieszonym...

Bursztynowe morze

: 31 sty 2025, 22:33
autor: Fella
Po ostatnim incydencie z ognistą najpewniej powinna okazać się bardziej czujna i chociażby śledzić co takiego działo się naokoło niej. Zwłaszcza, że futro na szyi w niektórych miejscach nadal było znacznie krótsze, co denerwowało ją przy okazji dostrzegania swojego odbicia. Zamiast tego wsłuchała się w fale, które co rusz wdzierały się na ląd. Była zbyt daleko, by podmyły jej łapy. Nie usłyszała więc Dantaliona.
Skupiona na grzebaniu w torbie, nawet go nie zauważyła. Zresztą, co by to zmieniło?

Bursztynowe morze

: 01 lut 2025, 13:33
autor: Dantalion
Fella wyglądała jakby miała chorobę, jakąś... świerzb? nużycę? bądź jakiegoś cholerstwa zaczątki... a to tylko podpalenie przez ognistą, która ZAPEWNE przegrała, bo taki ich los...
Podszedł do czarnej. nazbyt nieśmiało, trochę zbyt powoli i niepewnie...
Fella... — Wypowiedział jej imię, będąc już z metr, góra dwa od Cienia. Westchnął cicho, automatycznie kładąc po sobie uszy...
Jego ogon pojedynczo uderzył o ziemię.

Bursztynowe morze

: 01 lut 2025, 13:49
autor: Fella
Wygrzebała z niej niewielką sakiewkę, którą mogła przywiązać do łapy podczas podwodnych poszukiwań. Zanim jakkolwiek się do tego zabrała, poruszyła uchem na bok. Kwestią zmniejszającego się dystansu było usłyszenie w końcu tych kroków i doprowadzenia do spotkania, którego chyba nie chciała. Spojrzała po basiorze, posłała mu pytające spojrzenie.
Nie odezwała się jednak, wszystko sobie chyba powiedzieli ostatnio.

Dantalion

Bursztynowe morze

: 01 lut 2025, 13:52
autor: Dantalion
Oh... Jakże był głupi myśląc, że jest oke... ALE... Był tylko samcem, i to nad wyraz nierozsądnym zazdrośnikiem... Jak teraz czuła się Fella? bo on niezbyt dobrze...
Czy chciał spróbować odbudować ich relacje? Oczywiście. Przecież przesadził, prawda? KURW* zazdrość nadal szczypała go po uszach i uwierała ostrymi łokciami w boczki...
Zniżył łeb, patrząc na nią w ten sposób...
— Ja... chciałbym porozmawiać... — Ale, czy przeprosić? oto jest pytanie.

Bursztynowe morze

: 03 lut 2025, 15:39
autor: Fella
Odłożyła trzymany przedmiot w łapie na swoje miejsce, zamykając torbę, Zastanawiała się nawet nad odejściem dalej i tam zajęciem swoimi rzeczami, nie chcąc słuchać kolejnych wywodów o braku zaufania.
— O? — Utrzymywała neutralny ton, nerwów mając po wyżej uszu. Jak nie to, to ognista lub co innego. Nie zamierzała dać sobie wejść na głowę.

Bursztynowe morze

: 05 lut 2025, 19:51
autor: Dantalion
Łaciaty samiec westchnął ciężko, jakby nerwowo, czy depresyjnie... Wiedział, że nie łatwo będzie naprawić to co spierdolił... ale co zrobić? co miał uczynić? Nie pozostawało mu nic więcej, jak tylko próbować...
Spojrzał w jej oczy, chciał złapać głębszy kontakt wzrokowy z byłą partnerką...
Fella, jestem dupkiem... — Warknął na siebie samego... — Przepraszam... — I odwrócił się, nie wiedzieć czemu. Spięty cały z drobinkami mokrości w ślepiach dwubarwnych.

Bursztynowe morze

: 05 lut 2025, 22:12
autor: Fella
Przyglądała mu się uważnie, teraz go to gryzło? No cóż, szkoda, że nie miało to miejsca w grocie gdy stawiał jej przed nosem wybieranie, finalnie nie poddając tego nawet pod najmniejszą dyskusję. Ale zgarnęła cenną lekcję, względem tego na kogo mogła liczyć, a kto wyłamywał się przy pierwszym napotkanym problemie.
Po raz kolejny nie odpowiedziała od razu, poniekąd po to by upewnić się sama przed sobą, że zachowa stabilny ton głosu.
— Czyli w jednym mamy jasność. — Powinna być przybita, a ponad to przebijała się zwyczajna złość.
— Za co? Za zabranie NASZYCH szczeniąt? Czy snucie domysłów o sypianiu z twoim ojcem, który swoją drogą jest jednym z nielicznych wilków tutaj, którym tak w pełni ufam i nigdy nie wyciągnął w moją stronę łapy. — Pewnie znalazłoby się jeszcze jakieś pytanie, a skupiła się na dwóch najważniejszych.

Dantalion

Bursztynowe morze

: 07 lut 2025, 17:51
autor: Dantalion
Zabraniu szczeniąt...?
Ciekawe kiedy. Poszły same, nic nie musiał mówić. Wzdrygnął się słysząc jej słowa... Taaa... i do tego piwko, czy coś... — To nie są już szczeniaki, mają swój rozum. Nie wmawiałem im, że je porzuciłaś. W każdej chwili mogą się z tobą spotkać. — W zasadzie, to nawet powiedział o swojej winie, ale... Jakoś córki nie planowały się oddalać, a może już to uczyniły? Nie wiedział, bo sobie poszedł.
— Rozumiem, ze mi nigdy nie ufałaś? — DRAMA QUEEEN Dantalion.

Bursztynowe morze

: 01 mar 2025, 17:57
autor: Dantalion
No cóż...
Nie mówił już nic... Oddalił się po prostu. Może jeszcze kiedyś ich drogi się skrzyżują.

/zt.