Strona 4 z 4
Oaza
: 07 mar 2025, 22:55
autor: Dantalion
To nie materiał, to się nie uda... choć w łóżku ze mną, robiła cuda...?
Cholera...
Jak to ugryźć. Usiąść? pójść sobie? a co jeśli straci kolejna personę w swym życia...? — To co mam zrobić? — Zmarszczył nos, i kopnął kamyk w bok.
Oaza
: 07 mar 2025, 23:02
autor: Layla Amani
Ah, musiał być poprowadzony... a więc — usiadła i dźwignęła prawą łapę, by złapać go za szczękę i pociągnąć do siebie niżej, niemal nie stykając ich ust ze sobą. — Co? Jak dają, to bierz i nie zadawaj pytań. —Wsunęła pazury mu pod skórę, by poczuł, że Layla jest śmiertelnie poważna w swych zamiarach. Niestety, tak jak chciała go mocniej do siebie pociągnąć, by okrakiem nad nią stanął, była za słaba na to. Chyba że...
Nie, magia grawitacyjna nadal była trochę za trudna, jak na jej pustą głowę.
Oaza
: 08 mar 2025, 18:40
autor: Dantalion
Taa... Był silniejszy, postawniejszy, wyższy — nie mogła ot tak go przyciągnąć i wrzucić na siebie, jak zabawkę...
Zmarszczył — krótko, wymownie brew, spoglądając na nią... A później, idąc śladem jej pomysłu — stanął nad jej ciałem, po bokach klatki piersiowej ustawiając obie przednie łapy.
Ogon miał wysoko, a zadnie łapy lekko rozkroczone — tak jakby wygrał pojedynek i zdominował przeciwnika. Nic nie mówił.