Strona 4 z 4

Gorące Źródła

: 16 mar 2025, 15:07
autor: Dantalion
— Dużo by gadać... Sytuacja z pewną wilczycą, która była niewolnicą, ale... Nie, nie chce mi się jednak. — Cholera... Nie był dobrym tłumaczem. Spozierał czerwonym okiem na białą wilczycę, Astrę. Pyskata była... a może nie? może wciąż słodka i niewinna? Nie znał jej, prócz paru wymienionych zdań.
— Może... Jednakże licz się z tym, że jak ją zgarniesz, to będziesz miał rzeszę widowni. I Ci co są wyżej, będą chcieli jednak wtoczyć swoje... — Sapnął niegłośno, kierując słowa do Ammat'a. — Zgarniamy ją. — Nie musiał wszak dorzucać swoich łańcuchów, bo wilczyca była słaba — jednakże pozostanie eskortą u boku tej dwójki... A może sam skorzysta w pewnym sensie?

Gorące Źródła

: 16 mar 2025, 15:12
autor: Ammat
Właściwie cieszył się z takiego obrotu spraw choć wolałby by niepowołani nie ruszali jego, ich ofiary. Bezprecedensowo złapał wilczycę w talii zarzucając sobie na grzbiet. Nie sądził by ktokolwiek uratowałby samotniczkę w opałach. Toteż skierował się żwawym krokiem w kierunku lochów KC /zt x2


// ps chyba każdy z nas dostaje 3 pd :v

Gorące Źródła

: 16 mar 2025, 15:14
autor: Dantalion
Poszedł za nimi.

/zt.

Gorące Źródła

: 16 mar 2025, 15:28
autor: Astra
Została zabrana.
/zt

Gorące Źródła

: 06 cze 2025, 21:08
autor: Amaruq
[ zbieractwo: lawenda ]


Kolejnym punktem do odhaczenia jest lawenda. Nie był pewien, jakie środowisko preferuje lawenda, więc szukał trochę po omacku. A skoro już przechodził niedaleko gorących źródeł, postanowił z nich skorzystać. Wpełzł sobie do środka zbiornika, przez chwilę delektując się ciepłem wody. Kosz oczywiście odstawił na boku, bo głupio kąpać się z wikliną. Jeszcze by mu się szlam po akwenie rozlał i tyle by było z kąpieli.
Po krótkiej chwili relaksu wyszedł ze źródła i otrzepał sierść z nadmiaru wody. Czas wrócić do poszukiwań. Zaczął się uważnie rozglądać za kwiatami. Fioletowe, złożone z wielu maluszków, całkiem wyniosłe. No i intensywnie pachnące, więc do poszukiwań dołączył też zmysł węchu.

Gorące Źródła

: 06 cze 2025, 21:54
autor: Amaruq
Szukał i szukał, węszył i węszył... Aż w końcu do jego nosa dotarł zapach, którego notabene poszukiwał. Przyjemny kwiecisty zapach zakręcił mu w nozdrzach. W zasadzie z automatu odwrócił się w kierunku, z którego docierała woń. Łapy wiedziały, dokąd go poprowadzić. A w końcu oczom basiora ukazała się polanka, porośnięta całą różnokolorowymi kwiatami o wielu barwach. Rozejrzał się za fioletowymi i popędził w stronę, gdzie je dostrzegł.
Tego zapachu nie pomyliłby z niczym innym. Zerwał kilka łodyżek i wsadził do słoiczka, tego samego w którym znajdowała się już czterolistna koniczyna. Uśmiechnął się, zakręcił słoiczek i ułożył go delikatnie w koszu. Jeszcze tylko rumianek i fajrant. Ruszył dalej.

[zebrano: 1x lawenda]
[zt]

Gorące Źródła

: 14 cze 2025, 23:49
autor: Morrigan
Wdreptała, szukając sama nie wiedziała czego.
Szukała czegoś? W sumie raczej kogoś, kogokolwiek do zabawy, spędzania czasu i tak dalej. Kruków tu nie było, aż dziwne.
Więc siadła na białym zadku myśląc, co teraz.

Qamar

Gorące Źródła

: 15 cze 2025, 0:18
autor: Qamar
Nudziło mu się już na terenach klanowych, on chciał eksplorować coraz dalej i dalej i dalej.... Szedł na żywioł i trafił tu. Nagle zobaczył kogoś kogo.. nie znał. Szybko przykicał by się zapoznać
-essa milva ! — odezwał się żywiołowo

Gorące Źródła

: 15 cze 2025, 0:29
autor: Morrigan
Podskoczyła słysząc głos za sobą i obróciła się. Zamerdała przyjaźnie ogonem, widząc szczeniaka pi razy drzwi zbliżonego do niej wiekien.
Ane varoi! — Przywitała się wesoło — nigdy nie słyszałam słów "essa milva", skąd jesteś? — Zapytała, tupając łapkami energicznie, i dopiero po chwili zamarła bo się zreflektowała — A! Ten! Jestem Morrigan!

Qamar

Gorące Źródła

: 15 cze 2025, 0:34
autor: Qamar
— ja z klanu Księżyca a ty? — właściwie nic nie wiedział poza tym że popsuł planetarium i poukrywał małe planetki. — ja nazywam się Qamar — odparł krótko — to co wchodzimy ? — kątem oka obserwował gorącą parującą wodę. Był ciekawy jak jest w tej 'parze'

Gorące Źródła

: 15 cze 2025, 10:02
autor: Morrigan
Z klanu natury! — Pokiwała łebkiem do Kamyka. Słyszała że klan księżyca istnieje, ale jeszcze nikogo stamtąd nie spotkała! Poddreptała bliżej by obwąchać nowo poznanego kolegę, ale na jego pytanie spojrzała na wejście i skinęła pyskiem. — No pewnie! Ciekawe co tam jest? — Powiedziała, nie wiedząc że w sumie tylko woda, ale za to gorąca na tyle by się w niej przyjemnie taplać.
... Chociaż gdyby ją spytać to każda woda była przyjemna do taplania i brudzenia się. Tylko nie do picia. Nie pić słonej wody.
Wlazła pierwsza, bo była czystym "a teraz wszyscy na raz, zanim dotrze do nas, że to bez sensu" i zamarła na widok unoszącej się pary i nieznanego zapachu, ale za to ze zbiornikami wodnymi. Podeszła zaciekawiona do jednego i zanurzyła łapę — EJ KAMYK, TU JEST CIEPŁO!

Qamar