Strona 2 z 4

Oaza

: 17 lut 2025, 23:57
autor: Elbae
Hej! — zaśmiała się serdecznie i oblała go największą falą, jaką potrafiła stworzyć w Oazie.
Rimuru był cały przemoczony, a sposób, w jaki układało mu się futro rozbawił ją. Podpłynęła do niego i przeczesała mu mokrą łapę, jego równie mokrą grzywkę.
Teraz, lepiej — uśmiechnęła się promieniście do niego. Ta kąpiel było naprawdę przyjemna.[/indent]

Oaza

: 19 lut 2025, 20:56
autor: Rimuru
Wilk był cały mokry! Dosłownie mokry jak szczur... choć przy tym z pewnością wyglądał dość seksownie i apetycznie — był jak młody bóg... I te włosy, którymi wstrząsnął w spowolnionym tempie, pozostawiając na jej nosie 'rosę' z nich...
Później się zaśmiał oczywiście, bo zabawa była fajna i w towarzystwie jej...
Elbae. NAJDROŻSZEJ. UKOCHANEJ DAMY, jego serduszka.
Oh... Wtem go przegłaskała... Była taka słodka...
— Czy... Zechcesz wybrać się ze mną na randkę? — Objął jej obie mniejsze łapki — swoimi większymi. Mówił z powagą na pysku i nadzieją też.

Oaza

: 20 lut 2025, 20:19
autor: Adriel
Dzieciak wił się w brzuszku mamy, co jakiś czas kopiąc ją to w lewy, to w prawy jajnik — to w ścianę brzuszka... Był niecierpliwy powoli, mimo iż na tej fabule jest dość małą fasolką...
Adriel wyrośnie na silnego samca, bo już jego mocne geny ADIRELA, dawał o sobie znać, o!

Oaza

: 21 lut 2025, 1:24
autor: Elbae
Przez cały ten czas przyglądała mu się, karmiąc wzrok bardzo męskim wyglądem Rimuru. Był okazem, dla jakiego nie jedna w porcie by straciła głowę... Najwyraźniej Elbae należała do tego grona wilczyc.
Myślałam, że nigdy nie spytasz! — wypaliła zachwycona. Oczy jej sie błyszczały — Masz jakieś upatrzone miejsce? — dopytała.

Oaza

: 21 lut 2025, 15:42
autor: Rimuru
Oh... Nie miał... ale może zaraz mieć? Preferował dość przyjazne ziemie, bo te Klanu Natury...
— Nie mam nic przy sobie, więc zaproponuje klasycznie bar... ale nie przejmuj się innymi. — Nie chciał by tak było...
— Za zgodą barmana, przygotuję coś sam, co Ty na to, moja śliczna? — Chciał by wyszło jak najlepiej... Westchnął cicho, z nadzieją patrząc na Elbae — swoją najsłodszą walentynkę...

Oaza

: 21 lut 2025, 23:54
autor: Elbae
Będziesz musiał mnie zaprowadzić, Przystojniaku, bo niestety nie znam drogi do innego baru niż tego w porcie.
Elbae była przekonana, że nie o ten bar chodziło Rimuru. Uśmiechnęła się do wilka i czekała. Podobało jej się, jak przejmował inicjatywę i się nią opiekował. Był spełnieniem marzeń każdej szanującej się wilczycy.

Oaza

: 25 lut 2025, 18:18
autor: Rimuru
— Zatem, chodźmy moja Królowo... — Pocałował ją jeszcze w rączkę i ruszył przed siebie, prowadząc swoją piękną damę do jednej z knajp...

/zt.
Elbae

Oaza

: 06 mar 2025, 22:19
autor: Layla Amani
Wpadła popływać w ciepłej wodzie, pośród małego skrawka tropików, stanowiącego enklawę na środku pustyni. Czemu? Bo tak, bo w KK zimno, a ona nie lubi zimno.

Oaza

: 06 mar 2025, 22:20
autor: Dantalion
Nie wiedzieć czemu, ale Dantalion tu przywędrował... Kto wie? może w tym samym celu, co Layla Amani? ale... z drugiej strony. Sam nie wiedział.
Klan Cienia to taki brzydki Klan. Czasem trzeba zawiesić oko na czymś ładnym... Hmmmm... Nie od razu ją dostrzegł, bo miał klapki na oczach.

Oaza

: 06 mar 2025, 22:22
autor: Layla Amani
Cieszyła się pływaniem pod wodą, aż nie wypłynęła na powierzchnię na środku jeziorka, zarzucając włosami, niczym w reklamie szamponu. Ależ ona była zadowolona, jej twarz promieniała w zachwycie.
Przetarła ślepia unosząc się na powierzchni i rozejżała się dookoła, czy ktoś jej nie podgląda.

Oaza

: 06 mar 2025, 22:22
autor: Dantalion
Gapił się zza krzaka.

Oaza

: 06 mar 2025, 22:23
autor: Layla Amani
Dantalion ma krótkiego, że podgląda!
Niuchnęła i wywęszyła znajomy zapach dość szybko. Zmarszczyła gniewnie brew i zawołała. — Długo Cię nie widziałam, kochasiu Ty... Tyyy.... — Ale nie umiała zlokalizować drania wzrokiem. — No wylaź noooo. —

Oaza

: 06 mar 2025, 22:25
autor: Dantalion
Wychynął pewnie zza tego krzaka... — Co tu robisz? dlaczego tak seksownie zarzucasz włosem? w spowolnionym tempie? — ŚWIAT KURKA zawirował...
Podszedł jeszcze bliżej, by się jej przyjrzeć. — To Ty! Lani... — Tak ją niegdyś nazywał.

Oaza

: 06 mar 2025, 22:29
autor: Layla Amani
Zadziornie się uśmiechnęła. — O, to jeszcze o mnie nie zapomniałeś? Może nawet wciąż Ci się podobam? — Przeczesała mokre włosy łapą i choć prezentowała się kobieco, zachowanie jej to zupełnie inna bajka. — Odwróć się, bo dostaniesz w łeb. — Jęknęła z udawanym wyrzutem i popłynęła do brzegu. Oglądanie jej, jeszcze mokrą, tuż po wyjściu z wody, byłoby zbyt e.r.o.t.y.c.z.n.e., a on ma za małego jest za mały na takie widoki!

Oaza

: 06 mar 2025, 22:31
autor: Dantalion
Nie czuł tego jej męskiego zachowania... a może... może... ale z drugiej strony? Baby często traktował z góry, jak gorszy sort — choć były nieliczne wyjątki... w tym niezbyt kobieca z charakteru Lani.
— Pfff... boję się, jak ch*j... — Zaśmiał się krótko... Ah... te zaczepki... W sumie coś mu się przypomniało... Sama miała za małego! co to za takie!!!

Oaza

: 06 mar 2025, 22:33
autor: Layla Amani
O, stawiał jej wyzwanie! Na moment rozdziawiła oczy, potem zatrzypotała rzęsami zaczepnie, a na koniec pokazała język. Wszystko w jednym pakiecie.
Wylazła z wody, otrzepała się i mogła podejść do swojego chłopca. — Miło mi Cię widzieć... — Udawała kokietkę, dopóki nie stała naprzeciw niego i nei zdzieliłą go w ryj łapą. — Zdrajco. — Burknęłą z napuszonymi policzkami. — Czuć od Ciebie inną babę... i kilka zamordowanych osób... Nie, czekaj... kilka bab? Bardzo młodych... Coś Ty robił przez ostatni rok? — Mniej złość, a bardziej ciekawość okazała, próbując rozgryźć zagadki swojego kochasia.

Oaza

: 06 mar 2025, 22:36
autor: Dantalion
No... to... Chyba musiała trochę stanąć na tych łapach by sięgnąć do jego mordy... Hah... — Zdrajco...? — Posmutniał na moment, choć może jednak udawał...? Przecież emocje to klęska, ich okazywanie. ŻAŁOŚĆ...
— Miałem partnerkę. Miałem... i mam... szczeniaki? — Odsunął się nieco od niej. Dostał po mordzie... Ah...

Oaza

: 06 mar 2025, 22:37
autor: Layla Amani
Zmrużyła ślepia i burknęła zła. — Nadal z nią jesteś? Zajmujesz się nadal dziećmi? — A do tego marszczyła brew! Bardzo chciała wiedzieć, czy wciąż jest zajęty i czy powinna znów go walnąć! Swoje kapcie zostawiła w KK, nie mogła ich użyć... jaka szkoda. Następnym razem przyjdzie uzbrojona! >:C

Oaza

: 06 mar 2025, 22:40
autor: Dantalion
Heh... — Nie jestem z nią, bo wypomniałem jej pewną rzecz i zerwaliśmy... — Wzruszył barkami... Wciąż go to bolało... Ale ponoć czas leczy rany, nie? — Dzieci... to nastolatki, które mają już swoich mistrzów. — Nie musiał się, więc nimi zajmować. Zrobił swoje...
Sięgnął do plecaka i wyjął 'złoty flet' i zaczął na nim grać... Przerwał... — Podoba Ci się? — Flet wydawał dźwięki pierdów, tym razem~

OPIS:
Złoty flet
cudowny złoty flet, bogato zdobiony. No po prostu przespaniały. A może spróbujesz na nim zagrać?
Jeśli spodziewasz się pięknej muzyki, to spodziewaj się dalej. Flet wydaje z siebie jedynie odgłosy pierdnięć lub przerażające wrzaski lisów.

Oaza

: 06 mar 2025, 22:45
autor: Layla Amani
No, to nieco rozjaśniło ciemność w jej głowie. Czy to nie dziwne, że ona jako księżycowy, miała nieco więcej cienia, niż najciemniejszy cienisty? Masło maślane, prlrplrplr
Uśmiechnęła się kącikiem pyska i skomentowała jego starania. — Ujmę to tak... — Obeszłą go w taki sposób, by stanąć przy jego boku, bliżej dupy i chwyciła za jego flet, nieco za mocno. — Puść tę swoją fujarkę, to ja puszczę Twoją. — Ha! Miała go w "Garści", hahaha!
— To ten, powspominamy zeszłoroczne walentynki? — Puściła mu w powietrzu buziaka.