Strona 2 z 6
Las
: 26 sty 2025, 0:37
autor: Iskariot
Obserwował Dalilah z dozą zwątpienia. On sam mógł ręczyć tylko sam za siebie, jej nie ufał w kwestii oceny własnego zdrowia — lepiej niech o nie zadba.— No dobra, skoro tak uważasz. Weź co chcesz i bezpiecznie wróć do uzdrowiciela, to rozkaz. — Co, każdy by chciał, by dowódca wydawał rozkazy typu — zadbaj o swoje zdrowie. Co nie?
Poczekał na Caitlyn, aż zajmie się swoim zajęciem i chwilę poobserwuje tę drugą. Nic więcej do dodania nie miał, natomiast pragnął przygotować blisko 1000 kg truchła do transportu.
Las
: 26 sty 2025, 1:00
autor: Dalilah
Skinęła głową, najpierw Caitlyn , potem też Iskariotowi. Mając pozwolenie odcięła bizonowi pośladek, bo chyba darzyła ten zad jakąś wewnętrzna potrzeba ukarania. Przyda się, aby się posilić. Podziękowała ładnie za polowanie, a potem, z kawałkiem bizoniego tyłka, ruszyła w drogę. Prawdopodobnie na poszukiwanie uzdrowiciela.
/ zt.
Dziękować za polowanie, jutro poprawie błędy, wezmę pd i zmienię pż, bo z tel mi się nie chce bawić xD
Las
: 26 sty 2025, 1:02
autor: Caitlyn
Pomogła Iskariotowi zgarnąć bydlaka.
/zt.
/Mniema za co <33
Las
: 26 sty 2025, 1:15
autor: Iskariot
Zabrał z Caitlyn Bizona do swojego domu.
/zt
Las
: 27 sty 2025, 22:55
autor: Elbae
[Zbieractwo: pióro sowy]
Elbae przemierzała las tak cicho, jak to tylko było możliwe. Rozglądała się przy tym uważnie w poszukiwaniu ptaków. Zależało jej tylko na jednym, ale nie mogła wykluczyć znalezienia czegoś równie cennego. Kto wie, co mogłoby jej się tym razem przydać w pracowni? Zaczęła węszyć, wciągając zimne, ostre powietrze. Zima zdecydowanie w tym roku ich nie rozpieszczała.
Wilczyca krążyła po lesie, podchodząc pod różne drzewa, sprawdzając odchody i resztki wyrzucone z gałęzi po ucztach. Trudno było jej jednak znaleźć pióro sowy. Tak, właśnie tego szukała. Gdyby sowy wiły gniazda byłoby o wiele łatwiej.
Westchnęła. Ona nigdy nie potrafiła "łatwiej".
Las
: 27 sty 2025, 23:39
autor: Elbae
Krążyła po lesie, bardzo uważnie wszystkiemu się przyglądając. Wpadła około dwóch razy w większą zaspę. Zdążyła się też pośliznąć. Nic jednak nie zniechęciło jej na drodze do zebrania pióra. W końcu jej trud został nagrodzony: imponującej wielkości pióro leżało obok szkieletu myszy, u podnóży ogromnego grabu. Elbae podbiegła do znaleziska, nie kryjąc radości. Sprawnie, acz ostrożnie spakowała pióro do swojej torby, jednocześnie spoglądając na szkielecik. Nie zajęło jej wiele czasu, by ocenić, że — pomimo szczerych chęci — nic z tych kości nie ukręci, więc zostawiła je w spokoju.
+ 1x pióro sowy
Las
: 27 sty 2025, 23:55
autor: Elbae
Pokręciła się jeszcze chwilę, mając nadzieję, że coś znajdzie. Tak jednak nie było. Ruszyła więc w kierunku Prastarej Dziczy. /zt
Las
: 30 sty 2025, 15:15
autor: Kaimler
Szedł dość sprężystym krokiem od strony Prastarej dziczy. W międzyczasie w terenie znów pojawiły się kopie upiora *powielenie, moc w podpisie*
Zatrzymał się i rozejrzał powoli po najbliższej okolicy, nastawiając uszu. Czekał aż wszyscy, którzy mieli do niego dołączą.
Las
: 30 sty 2025, 18:28
autor: Orphan Xue
O dziwo tym razem nie tylko nie był spóźniony, ale przyszedł jako pierwszy za mistrzem. Trzymał pewien dystans, by nie narzucać się ze swoją przestrzenią osobistą w tę od Kaimlera, ale w razie czego uszy sterczały wysoko, gotowe wysłuchać każdego rozkazu. Postoi i poczeka w międzyczasie na resztę.
Las
: 30 sty 2025, 18:49
autor: Saya
Pojawiła się i ona... Gotowa wspólnie polować i MORDOWAĆ ze stadem. Z Khamul aran Kaimler'em, ah... Jakże to był wielki zaszczyt... Spojrzała również na Orphan Xue mierząc młodziaka swymi różowymi — landrynkowymi ślepiami...
Zlustrowała również okolicę, co by wiedzieć na czym mogą stać.
Las
: 30 sty 2025, 20:56
autor: Maelyss
Po chwili dołączyła do reszty. Obrzuciła najbliższą okolicę krótkim spojrzeniem, potem nawet przez chwilę węszyła w powietrzu, chcąc zaznajomić się z wonią rozpościerającą się w tej części lasu, by później łatwiej móc rozpoznać w tym zapachu jakąś nową nutkę.
Zatrzymała się gdzieś nieopodal matki, posyłając jej krótkie spojrzenie w momencie, gdy ta zerknęła na Xue. Szybko jednak odwróciła wzrok, wbijając go w Kaimlera (albo którąś z jego kopii, nie potrafiła przecież rozpoznać, który był prawdziwy), czekając na znak, by ruszać.
Las
: 30 sty 2025, 21:07
autor: Avena
Stanęła w tłumie rekrutów.
Las
: 30 sty 2025, 21:25
autor: Elbae
Przyszła, przedarłwszy się przez gołe krzaczory. Przystanęła, by z ciekawości popatrzeć, jak poluje arystokracja.
Las
: 30 sty 2025, 21:27
autor: Casael
Przyszedł za Mae, ale zatrzymał się kilka kroków dalej od niej. Pamiętał, jak ostatnio wytropiła zwierzynę. Tym razem to on chciał się wykazać. Kątem ślepia dostrzegł rzemieślniczkę z portu. Posłał jej zadziorny uśmiech, by w końcu spojrzeć na wilka, który zupełnie na arystokratę nie wyglądał, a jednak wyraźnie wszyscy z zamku go znali. I Casael go znał. Tylko skąd.
Las
: 31 sty 2025, 19:07
autor: Saya
Mrugnęła.
/Nadal tu jestem.
Las
: 01 lut 2025, 14:01
autor: Orphan Xue
Mrug mrug.
Las
: 02 lut 2025, 0:22
autor: Casael
Przestąpił z łapy na łapę.
Las
: 02 lut 2025, 0:23
autor: Elbae
Zaczęła węszyć. Może coś znajdzie?
Las
: 02 lut 2025, 15:44
autor: Rhett
Dorosły kangur: 150 | 110 | 90
Staty grupy:
boop
Grupa rozpierzchła się w sporej odległości od siebie, nadal jednak przebywając w zasięgu wzroku i słuchu. Stado kangurów szukało czegoś pod warstwą śniegu, zapewne śladów pożywienia, którego zbytnio nie nadszarpnął surowy okres zimy. Dwójka osobników miała jednak inne plany — krążyła wokół siebie z wyraźnym wyzwaniem w ślepiach i głośnym posapywaniem, aż nie ruszyli ku sobie, rozpoczynając ferwor zawziętej potyczki.
// I tu również prośba, żeby każdy w swoim imieniu rzucił na obrażenia, tak będzie najbardziej fair
Kaimler Saya Avena Casael Maelyss Orphan Xue Elbae
Las
: 02 lut 2025, 21:50
autor: Elbae
[Zbieractwo: 2x rzemień, chyba, że Kaimler inaczej zadecyduje; polowanie
Dorosły kangur: 150 | 110 | 90 ; Zwierzyna grupa V (dorosły: — {wynik rzutu kością 3k30} punktów życia)
Grupa: Kaimler, Saya, Avena, Casael, Maelyss, Orphan Xue, Elbae: 160 | 216 | 149]
(pamiętajcie, że jeden post musi być na tropienie). ]
Wilczyca przekręciła łeb, spoglądając na upiora, który odciągnął tutaj całą grupę. Gdyby udało im się upolować coś większego, mogłaby zabrać sobie kilka kości, może nawet rzemień... Miała nadzieję, że arystokraci się aż tak nie puszą na materiały, z których ona potrafiła wiele wyczarować.
Dłużyło jej się, więc w końcu zaczęła używać nosa. Węszyła w poszkiwaniu zwierzyny, przy okazji nieco oddalając się od grupy w kierunku, który wydawał jej się obiecujący.
Obrażenia: Elbae -57PŻ