Strona 6 z 9

Leśna Idylla

: 09 cze 2025, 12:29
autor: Caitlyn
Chłód bił od niej niemal tak wyraźnie, jak cienie wplątane w zarośla tej pradawnej Arkadii. Caitlyn stąpała ostrożnie, lecz pewnie po porośniętym mchem gruncie, w milczeniu rozglądając się po okolicy. Ruiny otulała aura zapomnianej magii, lecz wilczyca zdawała się niewzruszona – takie miejsca nie robiły już na niej większego wrażenia. Wyczuwała ślady. Przeminione obecności. Tropy, których inni nie potrafili dostrzec, dla niej były jak czytelna mapa – świeże, mimo że czas już nad nimi przeminął.
Skinęła głową towarzyszom – Ammatowi, Iskariotowi i niewolnicy, której imienia wciąż nie znała. Nie z braku szacunku, lecz dlatego, że nie uważała tego za konieczne. Niewiele mówiła. Jej zachowanie było precyzyjne, dystyngowane, jakby każde poruszenie łapy miało swój cel.


Tropiciel poz. 3 — ignoruje czujność wymaganą do wytropienia zwierzyny i skraca minimalny czas polowania o 5 minut, dzięki szybkiemu odnalezieniu zwierzyny. Tropiciel otrzymuje dodatkowy 1 PD za odbyte polowanie. Potrafi odnaleźć ślady/tropy pozostawione w temacie przez danego wilka max. 7 dni po opuszczeniu tematu przez owego wilka. Może obserwować wilki w innym temacie, znajdując się w innym temacie tego subforum.
Koszt – 30 energii

Zaklęcie Czarnego Ognia — wilk zmienia swą formę i staje się pół materialnym tworem z czarnych płomieni o kształtach przypominających wilcze. Wszelkie ataki przeciwko tej formie są nieskuteczne.
Użyć: 5/miesiąc. Czas działania: od aktywowania mocy do opuszczenia tematu

Leśna Idylla

: 09 cze 2025, 12:55
autor: Ivaroth
Polowania były dla niego nie tylko obowiązkiem wobec klanu, lecz także w pewnym stopniu i całkiem niezłą rozrywką. Co się zresztą dziwić, w końcu w głównej mierze polegały na wypruwaniu flaków niewinnej zwierzynie. To, że podczas ostatniego nieźle oberwał wcale go nie zniechęciło. Może nawet i przyczyniło się i do tego, iż wieść o polowaniu przywitał z radością. W końcu bez ryzyka nie ma zabawy.
Dlatego też po chwili wyłonił się z zarośli, odrzucając krótkim gestem kilka kosmyków z oczu. Rozejrzał się dookoła, przesuwając spojrzeniem po wszystkich zgromadzonych wilkach. Sporą większość kojarzył już przynajmniej z widzenia. To dobrze. Ciekawe, czy oni zaczynali rozpoznawać też i jego.
Dołączył do grupy, zatrzymując się gdzieś nieopodal starszych wilków.
Ave — przywitał się, skinąwszy każdemu głową. No, może z pominięciem niewolnicy, którą obrzucił jedynie ciekawskim spojrzeniem od stóp do głów.
Przysiadł, nie wtrącając się w ewentualne rozmowy, wodząc tylko po kolejnych obliczach czerwonymi ślepiami i czekając na znak, by ruszać.

Leśna Idylla

: 09 cze 2025, 18:04
autor: Żyleta
Gdy echo wycia Ammata rozniosło się między drzewami, wilczyca już była niedaleko. Las znał ją dobrze. Gałęzie nie próbowały jej zatrzymać, a trawa uginała się bez protestu, gdy niemal bezszelestnie przeskakiwała między cieniami. Zatrzymała się na skraju polany i przez moment jedynie patrzyła. Wdychała wilgotne powietrze przesiąknięte zapachem żywicy, ściółki i dzikich ziół. W mroku podszytu zaiskrzył ślad obecności białego wilka. Zsunęła się ze skarpy i zeszła ku grupie z wdziękiem, sięgnęła do swojej mocy prosząc Bogów o przychylność. Futro na jej karku uniosło się nieznacznie, a między kępkami płowego futra zabłyszczały świetliste linie Freya.
— Ave. — Powitała ich dźwięcznym tonem, a potem usadowiła gdzieś z boku czekając aż reszta Cienistych przybędzie na wezwanie.

/ ● Pandemonium — cień może zwiększyć swoje statystyki i punkty życia na czas akcji o 50%. Pojawiają się tedy na jego ciele świetliste wzory zgodne z tymi, które nosi na sobie Frey, jako znak jego błogosławieństwa.
Użyć: 2/miesiąc. Czas trwania: od momentu aktywacji do opuszczenia tematu. Dowódca Cieni zyskuje 100% bonus do statystyk.
// jeśli dobrze rozumiem to podwaja się całość statystyk?
siła: 100
zręczność: 100
czujność: 96
hp: 200

Leśna Idylla

: 09 cze 2025, 18:08
autor: Rivai
Rivai stanął na skraju lasu, wdychając wilgotne powietrze poranka. Czuł, jak ziemia drży pod jego łapami, jakby sama kraina przygotowywała się do polowania. Wzrok miał zimny i uważny, skupiony na każdym szczególe – szumie liści, drżeniu trawy, a przede wszystkim na zapachach unoszących się w powietrzu. Skrzydła miał ściśle przyległe do boków, by nie zdradzać swojej obecności. Każdy ruch był precyzyjny, niemal niewidoczny, jakby grał w tę grę od zawsze. Gdzieś w oddali usłyszał trzask gałązki – zwierz, niepozorny, ale dostrzegł go wcześniej niż on jego. Dotarł w końcu do polany, na której dołączył do grupy wilków klanu Cienia. Kątem oka zauważył Ivarotha, ale nawet nie skierował na niego spojrzenia. Miał w głowie.. tyle drwin, ile ten skurczybyk pewnie skierował pod jego adresem.
Ave. — Przywitał się.

Leśna Idylla

: 09 cze 2025, 18:22
autor: Nyks
Drept drept. Mała Nyks postanowiła ruszyć śladem innych wilków opuszczających tereny Klanu Cienia, nie zastanawiając się, czy dostanie za to przez łeb.
— Ave! — powiedział chodzący ból głowy Beliara — i jak można się było spodziewać, przyczepiła się do Żylety, która jako jedyna się świeciła. Takich dziwów jeszcze nie widziała. Widziała tylko ojca pojawiającego się i znikającego w czarnych płomieniach. A Nyks lubiła nowe bajery i zabawki.
Usiadła zatem koło wilczycy i zaczęła się w nią niedyskretnie wgapiać. A raczej w świetliste wzory na jej ciele.

Leśna Idylla

: 09 cze 2025, 18:31
autor: Beliar
Pojawił się wśród wilków, otoczony jak zawsze syczącymi językami czarnego ognia. Tym razem jednak nie pozwolił im zniknąć. Objęły go one jeszcze ciaśniej, przenikając przez futro i skórę i w końcu scalając się z wilczym ciałem w jeden, żywy organizm.
Ave. — oznajmił, przemykając krótkim spojrzeniem po Chaotach. Ostatecznie jednak wzrok zawiesił na drobnej, czarnej postaci kręcącej się aktualnie gdzieś pod łapami Żylety. Pewnie się tylko upewniał, że jego ból głowy nie uprzykrza życia komuś poza nim samym i czy nie wpadł jeszcze w tarapaty, z których być może ciężko samemu byłoby mu się wykaraskać.

// Użycie mocy:
● Zaklęcie Czarnego Ognia — wilk zmienia swą formę i staje się pół materialnym tworem z czarnych płomieni o kształtach przypominających wilcze. Wszelkie ataki przeciwko tej formie są nieskuteczne.
Czas działania: od aktywowania mocy do opuszczenia tematu

Leśna Idylla

: 09 cze 2025, 18:40
autor: Kreon
przyszedł, ciągnąc ze sobą Kalahtema.

Leśna Idylla

: 09 cze 2025, 18:41
autor: Threthon
Pojawił się na miejscu, niemal od razu używając na sobie Niewidzialności (opis w plusie w podpisie). Jak był taki mało widoczny to nawet pewniej się czuł.
— Ave. Mruknął z nikąd i tylko ci co mogli go zobaczyć pewnie chociaż zerknęli w jego kierunku. Przysiadł na moment na trawie i czekał.

Leśna Idylla

: 09 cze 2025, 18:42
autor: Kalahtem
Przyszedł. Na pewno z własnej woli i wcale nie przymuszony.

Leśna Idylla

: 09 cze 2025, 18:45
autor: Meduza
Przyszła ciągnąc się za Kalahtemem. Nadal się trochę obawiała reakcji swoich współklanowiczów, ale prawda była taka, że była strasznie... głodna.
Ave.— Mruknęła cichutko i stanęła gdzieś obok ojca.

Leśna Idylla

: 09 cze 2025, 18:52
autor: Żyleta
O boziu, a kto to był taki słodki i malutki? Zielonooka pochyliła się mimowolnie w dół, gdy Nyks znalazła się tuż pod jej łapami, a potem uśmiechnęła do niej przyjaźnie. Dyskretnie żeby nie zabiły jej za to jej własne dzieci.
Pst. Jak masz na imię? — Zagadała ją udając, ze wcale nie planuje adopcji kolejnego gówniaka.
— Ave, ave! — Powiedziała zaraz dużo głośniej witając Bela, Kreona, Kalaha i Meduzę, którzy wyskakiwali jak króliki z kapelusza.
Jednak kiedy już się przywitała jej wzrok powędrował z powrotem do Nyks.

Beliar Kreon Kalahtem Meduza

Leśna Idylla

: 09 cze 2025, 18:56
autor: Azaakai
Yh, no przyszła, bo se nie mogła wybić z głowy czerwonookiego rogatego. Zatrzymała się gdzieś nieopodal niego, by dać się zauważyć.
— Ave. — Powitała wszystkich.

Leśna Idylla

: 09 cze 2025, 18:56
autor: Iskariot
O, więcej mniej i bardziej znajomych mord. Zerknął na każdego z nich i z góry z gałęzi zawołał do każdego. — Ave, Ave, ave. — Począwszy od najważniejszych, kończąc na najmłodszych (Żeby nie powiedzieć, że na "najmniej ważnych" albo "na plebsie" szczeniaki gówniaki.

Leśna Idylla

: 09 cze 2025, 18:59
autor: Ammat
| POLOWANIE na DOROSŁY BYK gr V
BYK S: 210* Z:145 Czuj 145


Beliar: S 122 Zr:100 Czuj 65
żyleta: s 50 zr 50 czuj 48 *
Ammat: s 20 zr 40 czuj 35
Iskariot:s 70 zr 60 czuj 40
Caitlyn: s 70 zr 80 czuj 55
Rivari : s 15 zr 5 czuj 5
Ivaroth s:15 zr 10 czuj 5
kreon: s 60 zr 55 czuj 50
Threthon:s 10 zr 30 czuj 30
Nyks-———————————
Hurrem ———————————————————
Kalahtem-————————————————————
meduza ——————————————————————
Azaakai-——————————————————
Razem : s: 432 ZR: 380 czuj 338

Pandemonium*
siła: 100
zręczność: 100
czujność: 96
hp: 200

Siła byka ( -1/2 łowcy) = 105
—————————————————————————————————————————————————————————

Wilk spojrzał po wszystkich. Skłonił się wpierw Beliarowi potem Caitlyn, Iskariotowi Kreonowi i reszcie. Od najwyższych hierarchią do najniżej ale skinął głową każdemu przybyłemu nawet niewolnicy i szczeniakom.
— Ave — przywitał się
— Przy tak licznym zgromadzeniu proponuję zapolować na dorosłego byka — właściwie skomentował krótko i ściśle . Nie było co nad tym się dłużej rozwodzić. Jeśli wszyscy przyklepnęli to sam ruszył pierwszy chcąc wytropić stadko.

Leśna Idylla

: 09 cze 2025, 19:04
autor: Caitlyn
Caitlyn stała w cieniu omszałego filaru, którego kamień dawno już spoił się z lasem. Czerwone futro, intensywne jak rozgrzany żar, kontrastowało z chłodem poranka i niematerialną atmosferą ruin. Dwubarwne oczy — jedno błękitne niczym lód, drugie złote jak jesienne światło — powoli przesuwały się po przybyłych.
Najpierw jak wspomniano wcześniej — nie nie witała się drugi raz z nimi — to jest wspomnienie 0 skinęła głową Ammatowi, Iskariotowi i bezimiennej niewolnicy, potem powitała równie oszczędnym ruchem łba kolejne postaci: Żyletę, drugą Dowódczynię Klanu Cienia, Wielkiego Inkwizytora Kreona, i w końcu Alfę — Beliara. Nie było w jej gestach czołobitności, a raczej pełne świadomości miejsce, które zajmowała — wysoko, choć zawsze w cieniu....
Jeszcze nie ruszyła. Choć instynkt tropicielki był napięty jak cięciwa, czekała. Jej oddech był równy, łapy osadzone mocno w wilgotnym gruncie Leśnej Idylli. Czekała na sygnał. Rozkaz. Spojrzenie, które będzie znakiem do działania.

Nie potrzebowała słów — nigdy ich nie potrzebowała. Jej siłą był chłodny umysł, bezbłędna orientacja i magia, której inni się bali. Jeśli nadejdzie niebezpieczeństwo, przemieni się w czarny płomień, w wilczą zjawię, której nie tknie pazur ni kieł. Ale nie teraz.
Teraz… obserwowała....

Leśna Idylla

: 09 cze 2025, 19:04
autor: Nyks
O, przyszedł tata. Na jego widok rozpromieniła się i zamachała ogonkiem. Był też ten wilczek z tipsami i o, jej przyjaciółka z mackami. To nic że rozmawiała z nią ze... dwa razy w życiu.
Jej zainteresowanie w całości pochłonęła jednak Żyleta. Nie była pewna czemu szepcze, ale automatycznie przybrała podobny ton głosu.
— Nyks — odszepnęła do niej czując się, jakby właśnie tworzyła się między nimi konspiracja (dzięki czemu Nyks czuła się ważna). — A ty? Ładnie się świecisz. Mogę dotknąć? — Popatrzyła na wilczycę z jednym ze swoich najsłodszych uśmiechów, przy okazji testując, czy na nią zadziała.
Coś dotarło do jej uszu o polowaniu, ale cóż, łatwo się rozpraszała...

Leśna Idylla

: 09 cze 2025, 19:08
autor: Kreon
dla dobra tego polowania, Kreon ograniczył się do krótkiego powitania wszystkich, bez rozkręcania wątków fabularnych.
Gdy doszli do porozumienia na co polują, ruszył razem z resztą, biorąc się za tropienie. Nie lubił tej części polowania i w głębi dusszy bardzo się cieszył, że znów mają ze sobą Caitlyn — mogąc bazować jedynie na węchu i słuchu, był na dość stratnej pozycji.
Truchtając, trzymał się blisko rodziny, której jakiś podświadomy instynkt, o którego istnienie kiedyś by się nie podejrzewał, kazał mu bronić.

Leśna Idylla

: 09 cze 2025, 19:17
autor: Ivaroth
/obrażenia — 61 pż, rzut

Wśród porośniętych roślinnością ruin zaczęły pojawiać się kolejno wilki. I to naprawdę sporo, co sprawiło, że jedna z brwi rogatego powędrowała do góry. Przywitał wchodzących, skinąwszy przy tym łbem, raz nieco niżej, innym razem znacznie płycej, w zależności od rangi, oczywiście najgłębszy ukłon oddając w kierunku Beliara, gdy ów się pojawił.
Gdzieś w międzyczasie mignął mu jego brat, który najwyraźniej postanowił usilnie go ignorować, co w sumie go nieco rozbawiło. Na tyle, że na pysku pojawił się cień złośliwego uśmieszku.
Poświęcił też chwilę na przyjrzenie się grupce młodzików, obrzucając każdego uważnym spojrzeniem. Złapał się na tym, że oczywiście szukał brązu i pasów na grzbiecie. Nie musiał jednak długo czekać, nim poszukiwana wcześniej wilczyca pojawiła się tuż obok, przez co uśmiech nieco się poszerzył, stając się odrobinę mniej paskudny.
Będzie zabawnie — mruknął w jej kierunku.
Wkrótce zauważył wyczekiwany przez dłuższy czas znak, by wyruszać. Podniósł się więc z miejsca, łypiąc krótko na Azę, po czym ruszył do przodu. Odszedł trochę na bok i tam zaczął tropić, rozglądając się uważnie za śladami obecności bydła w okolicy. Co jakiś czas przystawał, by obwąchać jakiś kamień, czy fragmenty ściany, przyjrzeć się kupce ziemi, czy wytężyć słuch. Powoli posuwał się do przodu.

Leśna Idylla

: 09 cze 2025, 19:17
autor: Beliar
Przy tak licznym zgromadzeniu to i byk to mało ale innych opcji nie mieli. Jakiś wieloryb to może i byłby wyzwaniem tylko tu problemem byłaby pewnie morska toń. Tak czy owak skinął zgodnie Ammatowi, a potem ruszył naprzód przynajmniej próbując udawać że faktycznie skupił się na tropieniu. W rzeczywistości ciągle obserwował Nyks, jak na nadopiekuńczego ojca przystało. W razie gdyby Żylecie chodziło po głowie adoptowanie jego córki — miał nadzieje, że wiedziała że wyłącznie z jej ojcem w pakiecie. Poruszył miarowo uchem, nakierowując je na idące gdzieś z tyłu, szepczące postaci, spojrzeniem błądząc jednak kontrolnie po okolicy.

Leśna Idylla

: 09 cze 2025, 19:25
autor: Kalahtem
Na widok Meduzy mimowolnie się ożywił ale widząc, że niekoniecznie jego ekscytację odwzajemnia, decydując się dotrzymać towarzystwo ojcu — zmarszczył się lekko i postanowił nie wchodzić z nią w żadną interakcję. Smarkula. Kiedy grupa ruszyła — uczynił podobnie. Na złość ojcu trzymał się bardziej na dystans, tak by uniemożliwić mu pilnowanie obojga swych dzieci i partnerki jednocześnie. Long live the rebellion. Opuścił pysk i powęszył kontrolnie w trawie, wbrew pozorom naprawdę się do tego przykładając. Szukał śladu obecności jakiejkolwiek zwierzyny, choć pewnie ciężko byłoby mu na tę chwilę po samym zapachu ocenić gatunek i wielkość zwierzyny.